Przed tym sobotnim meczem spodziewano się lepszego wyniku, pomimo gry na wyjeździe. To wynikało z pozycji w tabeli Motoru Lublin, który zajmował przedostatnie miejsce, okupując strefę spadkową I ligi. Niestety gra na boisku i wynik zweryfikowały przewidywania i chłodną jak się wydawało ocenę. Remis jest sukcesem Motoru. Bramka dla Floty padła w 53 minucie z rzutu karnego wykonywanego przez Charlesa Uchenne Nwaogu. Wyrównał w 83 minucie Marcin Syroka. Pasjonująca w tym meczu była rywalizacja w zdobywaniu żółtych kartek. Tu lepsi byli zawodnicy Floty którym sędzia aż sześciokrotnie pokazywał żólty kartonik. Zawodnicy Motoru obejrzeli ten kartonik pięć razy.
Więcej na ten temat w najbliższym gazetowym wydaniu „Wyspiarza niebieskiego”
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl