Wczoraj po południu w ten sposób próbowano oszukać starszego mężczyznę. Rzekoma siostrzenica telefonicznie poprosiła o pożyczkę kilku tysięcy złotych. Pieniądze miały być przekazane nieznanemu mężczyźnie, którego owa siostrzenica przysłała do „wuja”. Mężczyzna z pieniędzmi stawił się o umówionej godzinie oczekując na pośrednika. Na szczęście przed jego przyjściem, straszy pan spotkał znajomego, z którym zaczął długo rozmawiać. Prawdopodobnie właśnie obecność drugiej osoby przepłoszyła pośrednika, który w efekcie się nie pojawił. Wczoraj otrzymaliśmy jeszcze dwa sygnały od osób starszych, do których dzwoniła kobieta podająca się za członka rodziny z prośbą o pożyczkę. Czujność tych osób spowodowała, że nie uwierzyły oszustce.
Mechanizm jest z reguły taki sam. Sprawca wybiera zazwyczaj z książki telefonicznej osoby o imionach typowych dla starszego pokolenia. Dzwoniąc podaje się za członka rodziny, najczęściej wnuczka, siostrzeńca, jednak nie przedstawia się. Tak kieruje rozmową, że ofiara prędzej czy później sama wypowiada imię krewnego. Kłopot ze zmienionym głosem sprawca tłumaczy przeziębieniem lub awarią telefonu. Najczęściej pierwsza rozmowa jest zupełnie niezobowiązująca. Ofiara pytana jest o zdrowie, a rozmówca często podkreśla swoje zainteresowanie i troskę, mówi o tęsknocie. Kolejne rozmowy toczą się już wyłącznie wokół problemu, który ma osoba podająca się za członka rodziny. W grę wchodzi pożyczka zazwyczaj w kwocie kilku tysięcy złotych, a ofiara ma być „ostatnią deską ratunku”. Bywa, że chodzi o znakomitą i niepowtarzalna okazję kupna samochodu, wpłatę raty na mieszkanie lub też kłopot z wypłata gotówki z banku pod pretekstem „biurokracji”. Oszust zastrzega, że pożyczka jest chwilowa. Kiedy jednak ma już dojść do spotkania, „krewny” nagle informuje telefonicznie, że nie może się pojawić po odbiór pieniędzy osobiście i wskazuje „znajomego”, którego posyła na umówione miejsce.
Oszuści działający tą metoda są bezwzględni, wykorzystują dobre serce, naiwność, łatwowierność najczęściej starszych ludzi. Pozbawieni skrupułów okradają ofiary z oszczędności. Bywa, że są to oszczędności całego życia. Policjanci często podkreślają jak ważne jest „ograniczone zaufanie” wobec tego typu sytuacji. Zawsze istnieje możliwość sprawdzenia z kim rozmawiamy, a gdy nie jesteśmy w 100% pewni, nie zawierzajmy. Przytoczona sytuacja jest jedną z wielu, które zdarzyły się w Polsce. Znając mechanizm działania sprawcy możemy jednak zachować czujność, wiemy na co powinniśmy zwracać uwagę. Lecz pamiętajmy, że choć metoda jest jedna, to scenariusz może ulegać zmianie.
Apelujemy, by mieć ograniczone zaufanie i nie bać się w określonych sytuacjach powiedzieć nie!
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl