WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

28.09.2009 9:15

Europa contra kormorany

Żerujące kormorany i ich odchody, niszczące otoczenie siedlisk tego ptaka, w tej chwili są problemem nie tylko Świnoujścia, ale całej Europy. Kormorany są jednak pod ochroną. Brak możliwości regulowania populacji kormoranów spowodowało, że ptaków jest coraz więcej. W Świnoujściu najwięcej kormoranów jest na wyspie Mielin, Mulniku i obszarze wodnym cieśniny Starej Świny.

Ptaki, które żywią się rybami, najbardziej przeszkadzają rybakom i wędkarzom. Ich zdaniem, wzrost populacji kormoranów może mieć wpływ na znaczne zmniejszanie się liczebności ryb. Dorosły osobnik zjada około pół kilograma ryb dziennie. Czyli 20 tysięcy ptaków zjada 10 ton ryb. Dzień w dzień! Dlatego rybacy do kormoranów nie pałają specjalną sympatią. I chcą ograniczenia ich populacji. Zgodę na ich odstrzał wydaje minister środowiska. Świnoujskie władze już raz zwracały się o taką zgodę. Nie otrzymały jej.

- Historycznie rzecz ujmując prawna ochrona kormoranów w Polsce rozpoczęła się w 1973 r. Dotyczyła rejonu jezior mazurskich. W tym okresie było tam zaledwie 8 kolonii i 1200 gniazd, czyli faktycznie populacja wymagająca ochrony. Natomiast ochrona i brak monitorowania skutków tej ochrony powoduje to, że dzisiaj cała Europa, bo nie tylko Polska, ma problem z kormoranem. Kormorana chroni także unijna dyrektywa ptasia. Trzeba jednak powiedzieć, że ta dyrektywa to nie jest ustawa zakazująca w krajach członkowskich Unii Europejskiej jakichkolwiek działań w celu redukcji danej populacji. Art. 9 tej dyrektywy zakłada, że każde państwo członkowskie może czasowo zawiesić dyrektywę ptasią w stosunku do konkretnego gatunku, informując o tym Brukselę, że z takich to a takich przyczyn zawiesza ją - mówi Tadeusz Krajniak ze świnoujskiej stacji badawczej MIR. - Stąd też mamy działania ograniczające populację kormoranów w Danii, Holandii, Francji i ostatnio również w Meklemburgii Przedpomorzu Przednim – bezpośrednio w naszym sąsiedztwie. Skutkiem zabiegów ograniczających populację u naszych sąsiadów jest to, że kormoran migruje na naszą stronę, bo polska strona nic nie robi w tym zakresie. Oczywiście jest spór i zawsze będzie pomiędzy ichtiologami, a ornitologami. Ornitolodzy uważają, że jest to piękny ptak, który fantastycznie wpisuje się w krajobraz nadmorski. Natomiast ichtiolodzy mają zdecydowanie inny pogląd. Jest to może i piękny ptak, ale pod warunkiem, że nie będzie skutecznie konkurował z rybakami. Nie będzie ich wypychał z naszego terenu, a tak się niestety dzieje na Zalewie Szczecińskim. Nie ma w tej chwili żadnych kompleksowych badań populacji kormoranów na tym akwenie. Mamy tylko dwa opracowania wykonane przez dr Szymona Bzomę z Instytutu Rybackiego w Gdyni. Są to fragmentaryczne badania i dotyczące wyspy Mielin. Pozostałe szacunki, co do ilości są na podstawie zasłyszanych informacji i jakichś danych statystycznych. Z tych badań wynikają dwie podstawowe kwestie. Po pierwsze, że populacja kormorana w 2006 r. szacowana na części polskiej Zalewu Szczecińskiego wynosiła minimum 15 tys. szt. Nie wiemy, co się dzieje po niemieckiej stronie. W tym zakresie nie mamy współpracy z Niemcami. Po drugie na bazie dwóch opracowań Morskiego Instytutu Rybackiego dr Bzomy określił, jaki gatunek ryb zjadany jest przez te ptaki. W 2006 r. łup kormorana to 2200 ton ryb, licząc całą populację Zalewu Szczecińskiego. Wśród tych ryb 60% to jazgarz, 19% ciernik, 11,3% okoń, następnie płoć, sandacz i pozostałe gatunki ryb. Z tych badań można by wysnuć wniosek, że kormoran na naszym akwenie pełni rolę sanitarną. Niestety ichtiologom jest trudno się zgodzić z takim podejściem. Sanitarne działanie kormorana byłoby akceptowane, gdyby faktyczne ilości konsumowanej ryby nie osiągało tak wielkiej cyfry. 2 tys. ton to jest ilość jaką mogą odłowić wszyscy rybacy na Zalewie. W naturze nic nie dzieje się bez powodu i przyczyny. Jeżeli kormoran wyjada ryby w podanych proporcjach, to jest to już tzw. zachwianie piramidy pokarmowej. Cały system został zachwiany. Dajmy, więc ocenę tego zjawiska nie ornitologom tylko ichtiologom. Myślę, że oni będą mieli inne zdanie na temat roli sanitarnej kormorana – dodaje T. Krajniak.

Więcej na ten temat w najbliższym, gazetowym wydaniu „Wyspiarza niebieskiego”


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl