O tym jak Komisje Stypendialne zaopiniowały prezydentowi podział kwot na stypendia w sporcie niekwalifikowanym i kwalifikowanym na II półrocze już pisaliśmy. Poddaliśmy w wątpliwość zasadność części komisyjnych opinii z którymi prezydent się zgodził, akceptując dokonany rozdział środków na poszczególne zawodniczki i zawodników. Te komisyjne rozstrzygnięcia z udziałem kilkorga radnych (większość z SLD) i prezydenckich urzędników wzbudziły także wątpliwości sześciorga radnych opozycji. Stąd ich wniosek i projekt uchwały, aby przekazać podział stypendiów do zbadania przez Komisję Rewizyjną Rady Miasta Świnoujścia. To zaś na sesji doprowadziło do długotrwałej wymiany ciosów i rozbudzenia niezdrowych emocji. Opozycja argumentowała, że dla porządku jeśli coś budzi wątpliwości to należy to zbadać. Na to koalicja rządząca odbijała oburzona, że jak to można kontrolować ciężką pracę radnych i obarczać ich podejrzeniami. Radna Krystyna Dulnik przewodnicząca jednej z komisji sięgnęła nawet zupełnie nie wiedzieć czemu do zamierzchłej, przebrzmiałej historii przynależności partyjnych, co tylko potwierdzało jej wzburzenie na pograniczy zenitu. Z kolei radny Stanisław Możejko wskazywał na to, że są u nas radni, którzy dzielą dla prezydenta środki przyznane wcześniej przez Radę i jeszcze sami siebie kontrolują co powoduje, iż następuje w Świnoujściu niedopuszczalne pomieszanie władzy uchwałodawczej z wykonawczą. Radni koalicji ripostowali, że przecież Rada sama wybrała ludzi do komisji. Radni opozycji zabiegali o transparentność efektów prac komisji, a radni koalicji jak lwy bronili aby sprawy nie kierować do Komisji Rewizyjnej. Na takie argumenty padły zarzuty, że widać się boją badania tej sprawy. To nie są wasze prywatne pieniądze, nie mogą się liczyć koneksje i znajomości, argumentowała radna Irena Kurszewska na co druga strona odbiła, że radna walczy o zawodników z klubu członka PO. Przy okazji wyciągnięto na światło dzienne konflikt świnoujskich karateków, a prezydent orzekł, że jak tak się dzieje w sprawie stypendiów to on nie będzie w przyszłym roku wnosił o przyznanie na ten cel środków i inaczej załatwi sprawę stypendiów.
Ostatecznie nie wiedzieć także po co odczytano odpowiedź urzędu kierowaną do jednego z klubów skarżących się na nieuczciwy podział środków. A w głosowaniu nad skierowaniem sprawy do zbadania przez Komisję Rewizyjną siedmioro radnych było za , a 10 osób z niepisanej proprezydenckiej koalicji rządzącej było przeciw. Szkoda, bo przecież jeśli wszystko jest w porządku z podziałem stypendiów to zbadanie wątpliwości, których by ewentualnie nie stwierdzono tylko utwierdziłoby wszystkich, w przekonaniu w rzetelnym podziale środków.
Więcej na ten temat w najbliższym wydaniu „Wyspiarza niebieskiego”
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl