Dzięki działalności w Świnoujściu Leonowicz otrzymał bezprzetargowo niezwykle atrakcyjną, ponad hektarową działkę w okolicach stadionu, na której miał prowadzić działalność gospodarczą. Obiecywał wybudować bardzo szybko ośrodek dla sportowców z gabinetami odnowy biologicznej, szatniami, sanitariatami i małym boiskiem dla piłkarzy. Obiekt miał być połączony łącznikiem z obecnym stadionem. Dzierżawa została podpisana na 30 lat. Radni zgodzili się na taką formę dzierżawy dwunastoma głosami za, przy sześciu wstrzymujących się i jednym przeciwnym. Tylko jedna z radnych, Joanna Agatowska miała formalnie wątpliwości, co do uczciwości sponsora. Ostatecznie właśnie jako jedyna zagłosowała przeciwko dzierżawie. Michał Leonowicz do dziś nie zrobił niczego w sprawie planowanej inwestycji. Działka po dawnej strzelnicy sportowej dalej leży odłogiem. To kolejny knot z serii działek przyznawanych w Świnoujściu bezprzetargowo.
- Na razie mamy podstaw do tego, żeby zerwać tę umowę – mówi Andrzej Szczodry zastępca prezydenta. eska
***
I tym razem radni, a także lokalna, przemądrzała władza nie korzystają z własnych doświadczeń. Z Michałem Leonowiczem superbogatym (jak go reklamowano) biznesmenem już wcześniej były przecież problemy, kiedy to wygrał przetarg na szpital porosyjski i po wpłaceniu drobnej kwoty...nie wpłacił pozostałej kilkumilionowej sumy, zabiegając jedynie ciągle o przesunięcie terminu ostatecznej zapłaty. W końcu został pozbawiony tej działki, ale ta nauczka jak widać nie podziałała i władza wplątała się w kolejny „złoty interes” z Leonowiczem. Wypada pogratulować „bystrości” i zarazem „gospodarskiego pomysłu”. A może ktoś jednak wiedział o co tutaj tak naprawdę chodzi i dowiemy się o tym we właściwym czasie?
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl