WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

05.09.2013 7:18

SZUMI CZAS - notatki z rozmowy z ANDRZEJEM PONIEDZIELSKIM

Poeta, autor tekstów piosenek, humorysta, twórca scenariuszy. Studiował na Politechnice Świętokrzyskiej na kierunku automatyka przemysłowa, którą ukończył z dyplomem inżyniera automatyka. Jeszcze w technikum założył kabaret. I tak mu zostało do dzisiaj. Jest autorem ponad 300 wierszy oraz tekstów, ponad 20 piosenek Elżbiety Adamiak. Pisał także teksty dla Edyty Geppert, Anny M. Jopek, Seweryna Krajewskiego, Maryli Rodowicz, Grzegorza Turnaua, do muzyki Włodzimierza Nahornego, Jerzego Satanowskiego i innych

Prywatnie A. Poniedzielski związany z Elżbietą Adamiak. Dwoje dzieci (bliźniaki) i dwie wnuczki. Nagrody i wyróżnienia wszelakie otrzymywał o d1977 roku począwszy. W 2009 roku z rąk ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskiego odebrał srebrny medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

Gdyby dzisiaj ktoś z organizatorów FAMY zadzwonił i zaprosił Pana?

To przyjechałbym, ale uprzednio sprawdziwszy, jak to z tą Famą obecnie jest. Jak było kiedyś – wiem, ale teraz? Mam trochę wątpliwości, ponieważ uważam, że nikt nas nie zwolnił z poczucia odpowiedzialności, że jesteśmy na scenie. Mnie denerwuje czasami to, że ktoś nie wie po co jest na niej. Odstępuje od zasad, które sceną rządzą, a scena wymaga szacunku dla widza i dla niej samej.

W Pana opracowaniach scenicznych bardzo często pojawia się nazwisko Jan Kaczmarek. Dlaczego właśnie on?

Jan Kaczmarek – myślę – był takim trochę niedocenionym twórcą. I za życia i po. Był częścią kabaretu Elita. To była sfera taka mało telewizyjna. Znamy go tak naprawdę z „Kurnej chaty” czy „Do serca przytul psa”. A on opisywał ten nasz kraj w sposób nieprzemijający. Jego niektóre piosenki nie straciły nic na znaczeniu, a nawet zyskały. Jan miał umiejętność filozofowania na temat naszego kraju, które w założeniu musi być smutne. Ale robił z półdystansu i z uśmiechem, który jest jedynym możliwym środkiem przekazu dla Polaka z nadzieją, że Polak zrozumie o czym to jest. Dlatego jego piosenki, mimo że od ich napisania minęło i dwadzieścia lat są ciągle aktualne. I dlatego w jego „Litanii”, która kończy nasz spektakl jest tekst, że tę litanię wciąż śpiewać będziemy gromkim głosem, że będziemy ją nucić po nosem, bo to polska jest litania. Zauważył w tym, że jest zestaw przymiotów jakie mamy, posiadamy. Że to jest w nas. Końcowy fragment „Litanii” brzmi tak:

(...)Ile nowych gabinetów jeszcze się przekręci
z racji nieprawdopodobnej ich niekompetencji?
Ilu głupców się wywyższy nad autorytety?
Ilu się złodziei schowa za immunitety?

Tę litanię wciąż będziemy śpiewać gromkim głosem,
a w niedoli cicho mruczeć sobie ją pod nosem,
boć to polska jest litania i to jedno wiemy,
że niestety, nie ma końca, póki my żyjemy.


 

Więcej w papierowym wydaniu gazety


 


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl