Na paszportowej fotce 42-letni Leszek T. z woj. dolnośląskiego był nie do poznania. Nic dziwnego, skoro dokument, którym się posłużył podczas legitymowania jako własnym, należał do o dwadzieścia lat młodszego mężczyzny. W jaki sposób wszedł w posiadanie cudzego paszportu ustalają funkcjonariusze Straży Granicznej. Dlaczego nie okazał swojego dokumentu tożsamości? Najpewniej bał się, że upomni się o niego polski wymiar sprawiedliwości. Zapytany przez funkcjonariuszy SG o datę swojego urodzenia, pogubił się i po chwili wyznał, jak na spowiedzi, jak się nazywa. Po wprowadzeniu jego danych do systemu informatycznego okazałosię, że Leszek T. jest poszukiwany listem gończym przez Sąd Rejonowy w Krasnystawie.
W kwietniu 2007 roku Leszek T. został skazany przez sąd za liczne oszustwa na karę 1,5 roku więzienia w zawieszeniu tytułem próby na okres czterech lat. Wspólnie z innymi osobami założył firmę remontowo-budowlaną i wyłudzał na podstawie sfałszowanych dokumentów materiały budowlane i nawozy, za które nigdy nie zapłacił.
Gdy Leszek T. nie wytrzymał próby czasu, wyrok odwieszono mu i zarządzono wykonanie kary pozbawienia wolności. Po trzech miesiącach więzienia, 19 sierpnia 2008 roku zbiegł z więziennych robót, do których jako osoba ze stosunkowo niskim wyrokiem był dopuszczony. Rozesłano za nim listy gończe, ale wszelki ślad po nim zaginął. Okazało się, że przebywał w Szwecji, ale po roku zatęsknił za rodziną i wspólnie z kolegami przypłynął do kraju. Został zatrzymany do dyspozycji Placówki Straży Granicznej w Świnoujściu. Po wykonaniu wszystkich czynności wyjaśniających i otrzymaniu kary za przekroczenie granicy państwowej przy użyciu podstępu, trafi do tamtejszego aresztu.
© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.
www.wyspiarzniebieski.pl