WYSPIARZ niebieski
Jedyny tygodnik ukazujący się w Świnoujściu, Międzyzdrojach i Wolinie

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

28.06.2013 7:20

(Rzecz dzieje się w Winoujściu, czyli nigdzie)

Z dawnych kronik grodu – księga III (143)

Knebbels Karl Luz żywot swój cały poświęcał dla czynienia chwały pana swego Jego Nieomylności kasztelana Oponususa zwanego takoż Zwieraczem. Każden drobiazg co to się udało zrobić w części lub całości, maliznę nawet jakąś mało widoczną Karl Luz przekuwał na sukces niemożebny, chwalbę władcy wielką . Pod niebiosa Oponususa wychwalał jak się co udało nawet jak ten zasługi przy tym żadnej nie miał.

- Władcą ci nasz pan jest to i splendor cały z tego dobrego co w grodzie Winoujścia się dzieje na niego spada i jemu chwałę przynosi, a jak co złego to porzecie nie on ino bezrozumne dworzanie ze Szmalcborka błęda czynią – mawiał Karl Luz z dumą o wielkości władcy wszem dookoła opowiadając. W szczególności ów kit o wielkości wciskał tym z magicznych okienek z grodu Warsa i Sierścina. Te wszytko kupowali za dobrą monetę biorąc i chwalbę Oponususa takoż głosili.

Taka ci to przydatna cecha Knebbelsa była, ze zawszeć kota ogonem obracał, aby się panu swemu przysłużyć. Czasy ostatnimi w grodzie się szczurowate rozpleniły strasząc grodzian i stonkę na wypoczynek przybyłą. Nikt ze Szmalcborka nie wiedział jak to tłumaczyć aby kłopot ci ten wagi za dużej nie nabrał, ale ci Karl Luz i z tym dał radę

- Ano patrzajcie grodzianie jak tym szczurowatym pięknie futro lśni, a jakie tłuste. Znaczy się zdrowe wielce i podziwu godne, a przy tem dowodnie potwierdzają ci one wygladem swoim, że w Winoujściu sytość ogromna i nikt głodem nie przymiera. A zatem bogatość grodu i na szczurowate się przekłada, że ci piekne takie. A i pożytek z nich ogromny boć przecie resztko jadła pewnikiem zżerają czystość w grodzie poprawiając – tak ci to plótł Knebbels Karl Luz usilnie dobra w złym się doszukując. Każda ci zatem powiastka w ustach onego dla dobra Oponususa przekuta była, nawet jak ci obok prawdy nawet ni trochę nie leżała.

Jak tradycja każe w grodzie nadal wielu grodzian do ślip sobie skakało nienawiśc okazując. W szczegółe stan ów tyczył tych co u koryta władzy się usadowili. Żarli się w najlepsze ci z Klanu Peonitów i ci z Klanu Komuhunów. Ale ci i widczne były już jakieś nowe pomiędzy grodzianami konflikta. Nie tak dawno młokos Jasio Borówko z Klanu Peonitów z ględziołką Żmudną Trzebunią zwaną Żenadką takoż z tego klanu za łby się brali. Tera po tym jak na ględzisku Winoujścia ględziołki z Klanu Peonitów głos zabrali wspierając zamysł przejęcia przez gród sotni napraw kryp się okazało, że Żmudna-Trzebunia ów pomysł wyśmiewa za nic go mając. Jak się onej zapytano, czy to oznacza kłótnie w klanie to powiadała, że absolutnie nie, boć to przecie nic nie znaczy, a inaczej głosu zabrać jej ględziołki nie mogły, bo by się to grodzianom nie spodobało. Zatem co innego powiadają, a co innego dumają? Widać jasno i przejrzyście, że to jakasik chyba choroba niezrozumienia Klan Peonitów toczy w najlepsze...

 

Gall Anomal

 

(wszelkie podobieństwo do znanych współcześnie osób i sytuacji jest całkowicie przypadkowe)

 


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów bez zgody redakcji zabronione.

Tygodnik "WYSPIARZ niebieski"
Świnoujście  •  ul. Armii Krajowej 12  •  Pasaż Centrum  •  I piętro, p. 109
Tel. +48 91 327 10 64  •  Tel./Fax +48 91 321 54 36

www.wyspiarzniebieski.pl