Minęła połowa czasu na sprzedaż nieruchomości
Kilka dni temu Miasto ogłosiło III przetarg na sprzedaż nieruchomości położonej
przy ul. Bałtyckiej. W uchwalonym przez Radę Miasta w czerwcu br. miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego Obszar II teren ten jest przeznaczony na wielkopowierzchniowe centrum handlowo - usługowe, o powierzchni użytkowej części handlowo-usługowej do 15.000 m2 oraz pod budowę stacji paliw. Teren też należy do terenów trudnych, ponieważ znajdują się tam pozostałości po dawnych obiektach militarnych. Ponadto objęty jest strefa „C” ochrony uzdrowiskowej i ograniczeniami związanymi z obszarem Natura 2000. Potencjalni inwestorzy mają czas do 12 września tego roku na złożenie niezbędnych dokumentów przetargowych oraz wadium w wysokości 1 mln. zł. Cena wywoławcza przy sprzedaży tej nieruchomości ustalona została na 18,5 mln.. zł.
Pierwszy przetarg na tę nieruchomość odbył się 2 grudnia 2011 r., drugi 30 marca br.
W tegorocznym budżecie Miasta zaplanowano ze sprzedaży nieruchomości kwotę 53 mln. zł. W wywiadzie, jakiego udzielił „Wyspiarzowi niebieskiemu” prezydent Janusz Żmurkiewicz na początku tego roku, odnośnie zaplanowanej kwoty, powiedział: - 53 mln zł jest to kwota realna, zważywszy na ofertę, którą prezentujemy inwestorom. To, że się nie sprzedało wszystkich nieruchomości w 2011 r., to jest ten pozytyw, który może być wykorzystany w bieżącym roku. Niesprzedane w ubiegłym roku działki przechodzą jako oferta na ten rok. Plus do tego są nowe nieruchomości, przygotowywane do sprzedaży. W związku z tym oferta jest bardzo szeroka. Do budżetu wpisaliśmy kwotę, która naszym zdaniem ma szansę być zrealizowana. Minęło już półrocze i dotychczas w ogłoszonych przetargach udało się uzyskać ze sprzedaż zaledwie 1/5 zaplanowanej kwoty, w tym za około 6 mln zł sprzedano nieruchomość przy ul Powstańców Śląskich przeznaczoną na zabudowę usługowo-handlową, gastronomiczną i kulturalną.
Nadal do sprzedaży jest 7 działek położonych głównie w dzielnicy nadmorskiej przy ulicach: Żeromskiego, Uzdrowiskowej, Sienkiewicza („Sobótka”). Są to nieruchomości przeznaczone pod zabudowę pensjonatową, działalność handlowo-gastronomiczną usługi turystyczno-wypoczynkowo-pensjonatowe i hotelowe
s. 2Kradzież w 110 tomach akt sądowych
Przed Sądem Okręgowym w Szczecinie odbywa się już drugie, wznowione postępowanie w sprawie byłej kasjerki Urzędu Miasta Świnoujście Jolanty K. oskarżanej o kradzież z urzędowej kasy w Świnoujściu blisko miliona złotych oraz tylko jednej współoskarżonej Wiesławy M, byłej naczelnik Wydziału Księgowości UM, której zarzuca się brak odpowiedniego nadzoru. W poniedziałek 9 lipca przez 7 godzin trwała momentami dość emocjonalna rozprawa, toczona niejako od początku. W jej trakcie na pytanie jednego ze świadków „O co właściwie Wysokiemu Sądowi chodzi ?” padła odpowiedź sędziego prowadzącego rozprawę – „Sąd zmierza do wyjaśnienia jak to się stało, że przez pięć lat ginęły w Urzędzie Miasta Świnoujście pieniądze i nikt tego nie widział”. Po wysłuchaniu zeznań składanych przez świadków na różnych etapach całego procesu i w dodatkowych wyjaśnieniach można odnieść wrażenie, że ława oskarżonych na której zasiadają tylko dwie kobiety jest „za krótka”. Następna rozprawa odbędzie się w październiku tego roku. Ma na niej zeznawać Gustaw Szydłowski, naczelnik Wydziału Audytu i Kontroli UM Świnoujście i urzędowy informatyk Małgorzata Bielenis. Na kolejnej zeznania ma składać obecna Skarbnik Miasta Iwona Górecka-Sęczek, która teraz przebywa na urlopie macierzyńskim.
Rozprawę wznowiono po rocznym oczekiwaniu na opinię biegłych sądowych, która póki co nie została jeszcze przedstawiona. Wcześniej przez kilka lat z różną intensywnością trwały kolejne rozprawy, a najwięcej czasu zajęło poszukiwanie biegłych, z których kolejni odmawiali dokonania oceny zebranego w śledztwie materiału. Przypomnijmy, że sprawa kradzieży pieniędzy z urzędowej kasy w Świnoujściu toczy się przed sądem już blisko 5 lat, a 8 lat temu (2004 r.) aresztowano kasjerkę Jolantę K. , którą niedługo potem jednak zwolniono z aresztu. W poniedziałek 9 bm. zeznawało w charakterze świadków sześcioro byłych i obecnych pracowników Urzędu Miasta Świnoujście. Wśród nich najdłużej wypowiadał się były Skarbnik Miasta Stanisław Zdziech. Zeznawali także naczelnik Wydziału Komunikacji Zofia Kozakiewicz, pracownica księgowości Grażyna Kapała, urzędniczka z wydziału kontroli Grażyna Rybińska była urzędniczka Agnieszka Nowak i była pomocnica kasjerki Ewa Borciuch. Podczas rozprawy sędzia odczytywał zeznania złożone przez świadków na różnych etapach postępowania, wysłuchiwał też tego co mają teraz do powiedzenia w tej sprawie. Zarówno sędzia jak i strony procesu zadawali liczne pytania.
W części sadowych zeznań przewijał się wątek programu komputerowego jakiego używano w kasie świnoujskiego urzędu. Został on zamówiony przez Urząd Miasta Świnoujście i napisany przez jedną ze świnoujskich firm. Zlecenie podpisywał prezydent, który miał w tym zakresie do pomocy informatyka.
- Nie dopełniono obowiązków związanych z zakupem usług informatycznych – w tej sprawie uznał w m.in. w swoich zeznaniach były Skarbnik Miasta St. Zdziech. Ów kasowy program został bowiem tak napisany, że można było z niego np. wykasowywać operacje wpłat pieniędzy. To właśnie umożliwiało kasjerce przyjmowanie wpłat klientów i wydawanie im potwierdzającego druku KP, a następne wykasowanie operacji z systemu komputerowego i wyrzucenie kopii KP. W tym momencie pozornie jakby nie było śladu po takiej operacji. Dopiero późniejsze szczegółowe badanie komputera prowadzone przez firmę, która napisała program kasowy pozwoliło wykryć w tle systemu pozostawione ślady po operacjach. Stwierdzono, że od 1999 r do 2004 r (do momentu aresztowania kasjerki) skasowano według przeprowadzonych badań 8931 operacji z większości których wpłaty zniknęły. Oczywiście mogły się zdarzać błędy kasjerki i jej pomocnicy, ale jak zeznała E. Borciuch nikt od nich nie wymagał podłączenia pod raporty kasowe anulowanych wpłat.
- Dziwiłam się temu i później sama dołączałam anulowane wpłaty pod raporty kasowe – mówiła E. Borciuch.
s. 3Kłopoty gazoportu w budowie
W Sejmie podczas ostatniego posiedzenia posłowie na wniosek PiS wysłuchali informacji rządu w sprawie przebiegu budowy gazoportu. Minister Skarbu Mikołaj Budzanowski zapewnił, iż jego resort monitoruje aktualną sytuację na budowie terminalu LNG w Świnoujściu, a oddanie do użytku tej inwestycji zgodnie z harmonogramem nie jest zagrożone. Pozornie niby wszystko jest w porządku z punktu widzenia władz centralnych. Natomiast na świnoujskiej budowie terminalu LNG momentami wrze. Trwają bowiem rozliczne kłopoty związane z jego powstaniem o części których informowaliśmy.
Niedawno sąd ogłosił upadłość członka konsorcjum realizującego tę inwestycję, tradycyjnie podwykonawcy dopominają się z różnym skutkiem o płatności za wykonane już na budowie roboty. Protestują też pracownicy, którzy dopominają się o zaległe pensje. To teraz niemalże terminalowa codzienność. Pomimo tego, że terminal będący strategiczną inwestycją ma odrębne finansowanie to PBG, które uczestniczyło w budowie trzech polskich stadionów i odcinków autostrad jakoś nie jest w stanie prowadzić właściwie świnoujskiej inwestycji. Takie obawy wyraża opozycja parlamentarna. Próbował je wyciszyć minister M Budzanowski, który twierdził, iż zakończono kluczowe elementy inwestycji w postaci dwóch zbiorników , a zaawansowanie robót jego zdaniem wynosi 23% i przebiegają one zgodnie z harmonogramem pomimo upadłości układowej jednego z głównych wykonawców spółki PBG i upadłości spółki-córki Hydrobudowy. Kontynuacje prac zdaniem ministra przejęli pozostali członkowie konsorcjum, firmy włoskie i francuskie - Saipem oraz Techint. Zaległe środki są w opinii ministra wypłacane przez zamawiającego inwestycję. Wypowiedzi ministra Budzanowskiego jednak nie uspokoiły posłów poinformowano bowiem, że sejmowa Komisja Gospodarki zwróciła się do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie kontroli procesu budowy świnoujskiego gazoportu.
mar
s. 4Trzeci przetarg na Plac Wolności
W minionym tygodniu Miasto ogłosiło po raz trzeci przetarg na zadanie pn. „Przebudowa Placu Wolności w ramach przebudowy centralnego układu komunikacyjnego śródmieścia w Świnoujściu”. W pierwszym przetargu nie znaleziono wykonawcy na to zadanie. W drugi wykonawca znalazł się, ale wycofał się z niego tuż przed podpisaniem umowy.
Tłumaczył się z tym, że nie zdoła wykonać przebudowy w oferowanej cenie i wskazanym terminie. Jego zdaniem zaproponowane przez biuro projektów rozwiązania techniczne wymagają kwoty około 2 mln. większej od funduszy jakie zarezerwowało na nie Miasto. Na podstawie kosztorysów biura projektów koszty te oszacowano na 6,5 mln zł. Ceny wyższe o prawie 2 miliony oferowali także pozostali uczestnicy przetargu. W związku z powyższym Miasto zwróciło się do projektantów o zweryfikowanie projektów i kosztorysów tak, aby urealnić koszty realizacji zadania, bez pogarszania jego jakości.
- Mam nadzieję, że to, co biuro projektów wykonało w zakresie rozwiązań i nakładów inwestycyjnych zaowocuje pozytywnym rozstrzygnięciem przetargu. W budżecie na to zadanie mamy przewidzianą kwotę około 6,5 mln zł. Oferty od wykonawców w poprzednim przetargu mieliśmy o wiele wyższe. Zdaje się, że na skutek małej czytelności dokumentacji projektowej tak to zadanie wycenili. Dopiero w tej chwili, po weryfikacji kosztorysu przez biuro projektów wychodzi wartość placu 6,3 mln zł. Tak, więc mimo wielu modyfikacji kwota nie zmniejszyła się znacznie w stosunku do pierwotnej. Ale weryfikacja ujawniła faktyczną wartość robót – mówi zastępca prezydenta Barbara Michalska.
Widać z tego, że to biuro projektów niedoszacowało swoich kosztorysów, jeżeli po ponownym przeliczeniu i kilku weryfikacjach polegających między innymi na zmianie grubości płytek, zastosowaniu gotowych elementów małej architektury – ławek, przystanku autobusowego, zamiast wykonanych na zamówienie indywidualne, zmniejszono wartość kosztorysową o około 2 mln zł. I dopiero teraz kosztorys na przebudowę placu opiewa na niewiele ponad 6 mln. zł.
- Na samych płytkach nawierzchniowych była różnica około 800 – 900 tys. zł. Myślę, że w tym przypadku doszło do nieporozumienia między architektami i drogowcami. Myśmy naciskali, że projektanci mają uwiarygodnić koszty. Wydaje się, że wywiązali się z tego zadania. Teraz jesteśmy w trakcie postępowania przetargowego. Za dwa tygodnie będziemy mieli informacje czy przetarg zakończy się pomyślnie. Już w tej chwili jest zainteresowania tym przetargiem – dodaje B. Michalska.
Miasto na całe zadanie związane z przebudową centralnego układu komunikacyjnego (w tym Pl. Wolności) uzyskało dofinansowanie z urzędu marszałkowskiego w wysokości 6 mln zł. Z tych funduszy musi rozliczyć się w ustalonym w umowie z urzędem marszałkowskim terminie. W związku z tym, że przedłuża się przebudowa Pl. Wolności istnieje obawa, że realizacja zadanie nie zakończy się zgodnie z ustalonym harmonogramem.
- Nie mamy pełnej gwarancji, jeśli chodzi o dotrzymanie terminu. W tej chwili mamy miesięczny poślizg, dlatego będziemy występować do marszałka o zmianę harmonogramu. Nie spodziewamy się tutaj specjalnych problemów – mówi zastępca prezydenta.
Wykonywane aktualnie prace w pobliżu Pl. Wolności to odrębne zadanie realizowane przez jednego wykonawcę. To on przebudowywał ul. Piastowską, budował ronda na ciągu ul. Konstytucji 3 Maja. To zadanie realizowane jest zgodnie z harmonogramem. Przy okazji prac drogowych porządkowana jest infrastruktura podziemna. Poważnym zadaniem jest wymiana kanalizacji deszczowej, która w tym rejonie funkcjonuje już około 100 lat. Jak mówi B. Michalska wymieniane stare instalacje będzie służyły przez kolejne dziesiątki lat. Przy okazji wykonawca odkopuje różne instalacje – gazowe, telekomunikacyjne, których nie było na mapach. Są one inwentaryzowane i podejmowane są decyzje czy instalacje zlikwidować, jeżeli są nieczynne, lub wymieniać na nowocześniejsze w przypadku funkcjonujących. Tego typu prace prowadzone będą też pod Pl. Wolności. Tamtędy przebiega magistrala wodociągowa ZWiK – u. Będzie ona wymieniana łącznie z częścią sieci. Porządek robić też będzie ze swoimi instalacjami gazownia. Wymieniany będzie kolektor deszczowy biegnący tędy z dzielnicy nadmorskiej do kanału.
s. 5Turyści chętnie odwiedzają BIT
Turyści chętnie odwiedzają BIT
Jak informuje nas Iwona Wojtal – pracownik Biura Informacji Turystycznej w Świnoujściu
-
Dziennie około 400 turystów odwiedza Biuro Informacji Turystycznej na Placu Słowiańskim aby uzyskać informację dotyczące atrakcji turystycznych oraz imprez odbywających się na terenie naszego miasta. Telefonicznie z biurem kontaktuje się w ciągu dnia średnio 50 osób, głównie w celu uzyskania wiadomości na temat noclegów. Jeżeli chodzi o drogę emaliową to zapytań jest najwięcej. W biurze znajdują się również dwa stanowiska komputerowe z których turyści mogą korzystać.
Na promenadzie funkcjonuje także dodatkowy punkt informacji turystycznej, który znajduje się w specjalnie do tego przygotowanym koszu, to tam ponad 500 osób dziennie pyta o wydarzania, które mają się w najbliższym czasie odbyć w Świnoujściu. Do końca sierpnia, codziennie będzie można w nim uzyskać wszelkich informacji na temat Świnoujścia. Informacja jest czynna w lipcu od 13.00 do 21.00, a w sierpniu od 12.00 do 20.00.
Tekst i foto: A.P
s. 6
Statek Świnoujście II
Gdy przeszło miesiąc temu, w swoim felietonie, po raz kolejny zaapelowałem do świnoujskich samorządowców o podjęcie starań , w celu nazwania jednego z nowych statków Polskiej Żeglugi Morskiej m/s „Świnoujście”, nie spodziewałem się, że odzew nastąpi tak szybko i tak … nieprofesjonalnie. Interpelacja radnego Wiesława Górecznego z PO była pozbawiona jakiejkolwiek informacji, jakichkolwiek argumentów. W odpowiedzi prezydent Żmurkiewicz, powołując się na rozmowę z dyrektorem PŻM Pawłem Szynkarukiem, stwierdził, że problemem jest nazwa naszego miasta, długa i trudna do wymówienia przez obcokrajowców. To w nie najlepszym świetle stawia prezydenckich doradców ds. morskich.
Do zainteresowania decydentów konkretnym projektem, do jego pozytywnego przyjęcia i zaakceptowania niezbędne są argumenty. Im projekt trudniejszy, bardziej dyskusyjny, czy kontrowersyjny, tym więcej wymaga wysiłku wnioskodawców. Moim zdaniem jest to jak najbardziej oczywiste. Okazuje się jednak, że można inaczej. Na skróty, na pokaz, bez wiary w sukces. Mimo wszystko mam nadzieję, że temat nie został jeszcze „spalony” i że jest możliwe doprowadzenie sprawy do szczęśliwego zakończenia. Od 1945 roku pod polską banderą eksploatowano setki pełnomorskich statków. Nosiły one różne nazwy, w tym nazwy prawie wszystkich nadmorskich miast lub miast związanych z morzem. Tylko nie Świnoujścia. W tym roku weszły do eksploatacji miedzy innymi m/s Szczecin (po raz trzeci), m/s Gdynia i m/s Koszalin.
Trochę informacji o flocie
Polska Żegluga Morska ma status przedsiębiorstwa państwowego. Armator jest właścicielem 80 statków o łącznej nośności 2,7 mln DWT. Są to 73 masowce, 3 siarkowce i 4 promy morskie. Wszystkie statki zarejestrowane są pod „wygodnymi” (zwanymi także „tanimi”) banderami (Vanuatu, Malta, Liberia, Bahama, Cypr, Wyspy Marshalla). W grupie „panamaxów” (nośność od 73 500 do 79 694 DWT) na 10 statków trzy mają w swoich nazwach polskie znaki z „ogonkiem”. Są to „Solidarność”, „Polska Walcząca” i „Orlęta Lwowskie”. W grupie „handy-size” wśród 63 statków takich statków jest siedem: „Ignacy Daszyński”, „Stanisław Kulczyński”, „Rodło”, „Ziemia Łódzka”, „Ziemia Cieszyńska”, „Ziemia Górnośląska”, „Ziemia Gnieźnieńska”. Faktycznie nazwy na kadłubach statków mają litery bez „ogonków”. Nie dlatego, że tak stanowią jakieś dyrektywy, jakieś przepisy, tak po prostu jest wygodniej.
Andrzej Sokołowski s. 7Działki po wyroku Trybunału Konstytucyjnego
We środę 11 lipca br. Trybunał Konstytucyjny ogłosił wyrok w sprawie zaskarżonej ustawy o ogrodach działkowych z 2005 r. Wniosek do Trybunału złożył dwa lata temu Lech Gardocki, były pierwszy prezes Sądu Najwyższego. Zarzucił niekonstytucyjność całej ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych.
Najwięcej zarzutów dotyczyło funkcjonowania Polskiego Związku Działkowców. L. Gordocki w swoim wniosku napisał, że przywileje PZD w stosunku do mienia komunalnego i mienia Skarbu Państwa są nieproporcjonalnie duże. Argumentował, że właściciele terenów, czyli samorządy terytorialne i Skarb Państwa, muszą tolerować władztwo PZD nad swoimi gruntami. Nie mogą przeznaczyć terenu wskazanego w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego jako ogród działkowy na inne cele publiczne. Nie mają prawa do nawet symbolicznej odpłatności za użytkowanie gruntu przez działkowców, choć ponoszą koszty np. przystosowania terenu do potrzeb ogrodu.
Trybunał Konstytucyjny zdecydował, że 24 artykuły z 50 - ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych są niezgodne z ustawą zasadniczą – Konstytucją RP. Decyzji nie podjął jednak jednogłośnie. Dwaj sędziowie mieli zdania odrębne w tej sprawie.
Do najważniejszych przepisów, które zakwestionował Trybunał Konstytucyjny należą:
art. 10, bo zmusza państwo i samorządy do przekazywania należących do nich gruntów nieodpłatnie w użytkowanie, także wieczyste, Polskiemu Związkowi Działkowców, jeśli tylko grunty te są przeznaczone w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego pod rodzinne ogrody działkowe; art. 6, który jest fundamentem funkcjonowania rodzinnych ogrodów działkowych, bo mówi, jaki obszar gruntu jest takim ogrodem; art. 9, bo wymienia tylko jedną organizację zrzeszającą działkowców – PZD; art. 13 ust. 1, z którego wynika, że o podziale gruntów na tereny ogólne i działki oraz zagospodarowanie rodzinnego ogrodu działkowego decyduje tylko jedna organizacja zrzeszająca działkowców - PZD, art. 14, bo dzięki niemu PZD może przyznawać swoim członkom-działkowcom prawo bezpłatnego i bezterminowego używania działki i pobierania z niej pożytków, podobnie jak i może oddać działkę w bezpłatne użytkowanie instytucjom prowadzącym działalność społeczną, oświatową, kulturalną, wychowawczą, rehabilitacyjną, dobroczynną lub opieki społecznej, art. 15 ust. 1, przyznający na wyłączną własność PZD urządzenia, budynki i budowle rodzinnego ogrodu działkowego przeznaczone do wspólnego korzystania przez użytkujących działki, art. 16, bo zwalnia PZD od opłat i podatków z tytułu prowadzenia działalności statutowej; art. 24, bo wynika z niego, że osoby, które zgłaszają się, jako właściciele terenów zajętych pod ogrody działkowe, mogą dostać tylko odszkodowanie lub teren zamienny, a skutki tych roszczeń obciążają właściciela terenu, na którym jest działka, czyli Skarb Państwa i samorządy; art. 25 ust. 1, 2 i 4, bo gwarantuje PZD pełną niezależność w swoich działaniach, i na jego podstawie PZD podlega tylko ustawom, a swojej samodzielności może bronić w sądzie, art. 26, który zmusza samorządy i urzędy administracji rządowej do wspierania PZD w realizacji jego zadań; art. 31, bo wynika z niego, że o przydziale działek w rodzinnych ogrodach działkowych decyduje wyłącznie PZD; art. 35, bo w świetle tego przepisu PZD może prowadzić działalność gospodarczą w celu realizacji swoich zadań statutowych i dochód ten nie może być przeznaczony do podziału między członków Związku.
Tak, więc do najważniejszych kwestii związanych z niezgodnością z konstytucją Trybunał zaliczył to, że PZD podlega tylko przepisom ustawy, a nie podlega kontroli żadnej instytucji, a także to, że posiada monopol w kwestii zrzeszania się działkowców. Zdaniem Trybunału zapisy ustawy o ogrodach działkowych naruszają konstytucyjne prawo ochrony własności. Niezgodne z ustawą zasadniczą są m.in. artykuły mówiące, że likwidacja działki wymaga zgody PZD. Trybunał uznał też, że niejasny jest status działkowca w odniesieniu do ziemi, na której znajduje się jego działka. Zakwestionowane przepisy - poza jednym - stracą moc po upływie 18 miesięcy od ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw. Art. 10 straci moc już z dniem ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw.
s. 9Międzyzdroje pod lupą cz. II
Co roku samorządowcy a także kierownicy jednostek podległych samorządowi muszą składać w terminie do 30 kwietnia danego roku oświadczenia majątkowe za rok poprzedni. W oświadczeniu m.in. osoba składająca powinna określić przynależność poszczególnych składników majątkowych, dochodów i zobowiązań do majątku odrębnego i majątku objętego małżeńską wspólnością majątkową. Oświadczenie majątkowe dotyczy również majątku posiadanego w kraju i za granicą. Obejmuje ono także wierzytelności pieniężne. Od kilku lat analizujemy składane oświadczenia majątkowe. W poprzednich wydaniach tygodnika zaglądaliśmy do oświadczeń majątkowych złożonych na koniec 2011 r. przez samorządowców i część radnych Międzyzdrojów. Dzisiaj analiza oświadczeń pozostałej części radnych.
Dorota Sielewicz
Radna posiada mieszkanie z najmu w MTBS. Z oświadczenia wynika, że nie posiada zasobów pieniężnych. Wykazane dochody to: z tytułu pracy nauczyciela w Gimnazjum nr 1 – 50,9 tys. zł; umowy zlecenia z MDK – 1,0 tys. zł; umowy zlecenia z DPS – 960,0 zł; diety 6,8 tys. zł. Radna nie posiada zobowiązań finansowych.
Teresa Purgal
Mieszkanie z najmu komunalnego. Bez zasobów pieniężnych. Dochody to emerytura 31,4 tys. zł; zatrudnienie w Gimnazjum nr 1 18,8 tys. zł; dieta 8,3 tys. zł. Bez zobowiązań finansowych.
Janusz Jerzy Piłat
Wykazane zasoby pieniężne – 750,0 zł. Radny ujął w oświadczeniu majątkowym dom o pow. 182 m2 wartości 350 tys. zł oraz nieruchomość budowlaną o pow. 1,4 tys. m2 wartości 449,1 tys. zł. Majątek ten stanowi współwłasność małżeńską. Radny wraz z żoną prowadzi działalność gospodarczą – produkcję rolną w szklarniach. Wykazany dochód z tej działalności to 525 zł. Pozostałe dochody to: dieta 13 tys. zł; dieta delegata do Związku Gmin Wyspy Wolin 1,6 tys. zł; najem mieszkania 12,2 tys. zł. W oświadczeniu majątkowym radny wykazał kredyt hipoteczny w wysokości 70 tys. zł oraz kredyt konsumencki 20 tys. zł.
Roman Tadeusz Pawłowski
Radny posiada dwa mieszkania. Jedno o pow. 55,4 m2 wartości 250 tys. zł, drugie 46,5 m2 wartości 280 tys. zł. Stanowią one współwłasność małżeńską. Wykazane dochody to z tytułu: zatrudnienia w Urzędzie Miasta Wolin 66,8 tys. zł; emerytury 28,5 tys. zł; diety radnego 10,5 tys. zł; diety przewodniczącego Obwodowej Komisji Wyborczej 200,0 zł; umowy zlecenia 2,9 tys. zł. Radny posiada samochód osobowy Volvo S 60 z 2004 r. Zobowiązania finansowe to kredyt hipoteczny w Getin Banku w wysokości 161,6 tys. zł na zakup mieszkania, kredyt gotówkowy w Kredyt Banku S.A. w wysokości 15 tys. zł.
Alagon Piotr Nogala
Zgromadzone środki pieniężne to 30 tys. zł oraz 900 euro stanowią współwłasność małżeńską. Współwłasnością jest też dom o pow.94,2 m2 wartości 140 tys. zł oraz działka zabudowana domem 912 m2 wartości 100 tys. zł. Radny prowadzi działalność gospodarczą – usługi turystyczne, muzeum. Dochód z tej działalności to 32 tys. zł. Pozostałe dochody radnego to: dieta 8,2 tys. zł; dieta w Związku Gmin Wyspy Wolin 715 zł; wynajem mieszkania 3,3 tys. zł. W oświadczeniu wykazał samochód osobowy Opel Mariva z 2004 r. Jak wynika z złożonego oświadczenia majątkowego nie posiada zobowiązań finansowych.
s. 13wyłowione na wyspach • z afisza • informacje kulturalne • teleforum • listy od czytelników • informator • FOTO - sic • sport na wyspach • sport i rekreacja z OSiR Wyspiarz • kryminałki • informacje ze Straży Granicznej • informacje z 8 FOW • noworodki • historia i teraźniejszość - Nasze miasto w Twoim albumie • sonda • aktualne ogłoszenia drobne • ogłoszenia medyczne • w tym wydaniu nie piszemy o... • horoskop

MIEJSCE DO WYKORZYSTANIA NA TWOJE INFORMACJE
GINEKOLOG - POŁOŻNIK
dr n. med. Marek Adam Brzuchalski
specjalista balneologii i medycyny fizykalnej
lekarz medycyny estetycznej
ul. Z. Herberta 6 / 4
Rejestracja tel. 516 076 294, 600 991 695
GABINET NEUROLOGICZNY
Małgorzata Frąckowiak
przyjęcia: Przychodnia Rodzinna, ul. Dąbrowskiego
poniedziałek 8.30- 16.00 (rejestracja 9.30-11.00),
środa 8.30 - 13.00 (rejestracja 8.30 - 13.00 )
Przyjęcia prywatne : poniedziałek od godz.16.00 po telefonicznym uzgodnieniu
Międzyzdroje, ul. Ustronie leśne 12 c
piątek godz. 17.00-19.00, pozostałe dni po uzgodnieniu telefonicznym
tel. 602 158 940
COLOR DOPPLER
gabinet internistyczny
ul. MAŁOPOLSKA 51
rejestracja telefoniczna
od pn. do sob. w godz. 09.00 - 18.00
tel. 91 327 19 16 ; kom. 608 63 82 63
specjalista chorób wewnętrznych
Marek Borowski
USG SERCA z kolorowym Dopplerem,
Holter - EKG (24 h),
USG jamy brzusznej,
prostaty, jąder, tarczycy
USG NACZYŃ z kolorowym Dopplerem
lekarz medycyny pracy
spec. rehabilitacji kardiologicznej, fizjoterapii i balneologii
M. Krystyna Wasilewska - Zużałek
Rej.telefoniczna: wtorki, piątki 18 -19
Międzyzdroje, ul. M. Dąbrowskiej 6 , codzinnie 16 - 17
Rej. tel. 91 328 02 12, 601 87 19 20
CERTYFIKATY KIEROWCÓW, MARYNARZY:
NORWESKIE, DUŃSKIE, MIĘDZYNARODOWE
-badania profilaktyczne, książeczki zdrowia
EKG - choroby serca, stawów, kręgosłupa
Rejestracja telefoniczna
GABINET GASTROENTEROLOGICZNY
Anna Popiela-Schiller
Gastroenterolog
Specjalista Chorób Wewnętrznych
Gabinet nr. 2.005 na II piętrze w budynku szpitalnym przy ul. Mieszka I 7
Rejestracja telefoniczna
+48 501 070 827
Ernest Pyrkosz
ORTOPEDA
- profilaktyka stawów biodrowych u niemowląt
- wady postawy
- zespoły bólowe narządów ruchu
- leczenie zmian zwyrodnieniowych i pourazowych
- badania medycyny sportowej dzieci i młodzieży
Świnoujście, ul. Piastowska 60
wtorek 17:00- 18:00, piątek 15:30-17:00
Rejestracja telefoniczna 606 387 618
specjalista ginekolog-położnik
Maria Czajkowska
USG 4D położniczo- ginekologiczne
certyfikat USG Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego
przyjmuje prywatnie: wtorek, czwartek od godz. 16:00
ul. Boh. Września 27 (vis a vis przeprawy promowej)
rejestracja telefoniczna: 607 31 00 51
RADCA PRAWNY Dorota Krzemień-Osuch
· porady prawne, reprezentacja przed sądami,
· spadki, podział majątku
· wspólnoty mieszkaniowe, nieruchomości,
· mediacje
Świnoujście, ul. Armii Krajowej 9/2
(wejście od ul. Monte Cassino 42-brama)
kontakt po uzgodnieniu telefonicznym
tel. 91 321 93 30, 605 426 340
e-mail: biuro@kancelaria-osuch.pl
Drewno kominkowe i opałowe
tel. 693 399 346, 91 418 82 68
