Wybrano koncepcję Baltic Park Molo

Zdrojowa Invest podjęła decyzję, które biuro architektoniczne będzie firmować swoim nazwiskiem największą inwestycję na Wybrzeżu. Po kilku tygodniach negocjacji zdecydowano się na wybór rozwiązań zaproponowanych przez Piotra Płaskowickiego i jego zespół. Zajął on III miejsce w konkursie na koncepcję budowy hotelu w centralnej części dzielnicy nadmorskiej w Świnoujściu. Konkurs zorganizowała Zdrojowa Invest wraz z Stowarzyszeniem Architektów Polskich. Jednym z jurorów była naczelnik Wydziału Architektury i Urbanistyki świnoujskiego Urzędu Miasta Joanna Smalc. Do konkursu zgłoszono około 80 projektów z Polski i z zagranicy.

- Propozycja zaproponowana przez arch. Piotra Płaskowickiego i jego zespół wyróżnia się przede wszystkim nadmorską świeżością ze stonowaną kolorystyką i elementami z drewna. To również ciekawe rozwiązanie połączenia promenady z placami i fontannami oraz zapewnienie jak najlepszego widoku na morze z każdego apartamentu. Bardzo dziękujemy, w szczególności naszym dotychczasowym Klientom, a zarazem partnerom biznesowym, za pomoc w wyborze ostatecznej koncepcji. Warto dodać, że zaplanowaliśmy też wiele rozwiązań energooszczędnych i przyjaznych środowisku, wliczając w to certyfikację ekologiczną budynków. Mam nadzieje, że wspólnie stworzymy projekt unikalny w skali kraju – tak wybór skomentował Jan Wróblewski, Członek Zarządu holdingu Zdrojowa Invest.

U zbiegu ulic Uzdrowiskowej i Chrobrego powstaną dwa hotele i dwa budynki apartamentowo-usługowe. Jak mówią inwestorzy harmonogram inwestycji jest bardzo napięty. Jeszcze na przełomie lipca i sierpnia tego roku rozpocznie się komercjalizacja przedsięwzięcia, a na przełomie 2012 – 2013 r. ruszą prace budowlane I etapu. W pierwszej kolejności realizowany będzie hotel 4-gwiazdkowy – 400 apartamentów condo na sprzedaż i wynajem – wraz z pasażem, w którym znajdzie się strefa SPA & Wellness, aqua park i centrum konferencyjne. Równocześnie wzdłuż tego pasażu, na koszt inwestora, powstanie publiczna ok. 150 metrowa promenada prowadząca na plażę (przedłużenie ul. Chrobrego). Następnie zbudowany zostanie hotel 5-gwiazdkowy z około 200 pokojami i apartamentami, który wspólnie z pierwszym obiektem utworzy nowoczesny kompleks hotelowo - rozrywkowo - handlowy. W kolejnych etapach powstaną 2 budynki apartamentowo – usługowe przy promenadzie, a zwieńczeniem inwestycji będzie pierwsze w Świnoujściu molo. Planowany termin zakończenia inwestycji to 2018 r, a szacowany koszt to ok. 200-250 mln zł.

eska

foto.Zdrojowa Invest

Tabliczka pamiątkowa, sześć odcisków dłoni...i psia łapa

(Międzyzdroje) Od lat Festiwal Gwiazd ma swoją kulminacyjną, pieczołowicie czczoną tradycję, którą w takiej formie zainaugurowano w Polsce właśnie w Międzyzdrojach. Podczas każdej imprezy odsłanianie są tu odciski dłoni znanych ludzi ze świata artystycznego, a także rzeźby i inne elementy małej architektury poświęcone tym znakomitością, które odeszły w zaświaty. W tym roku Aleja Gwiazd wzbogaciła się o sześć kolejnych odlewów dłoni autorstwa prof. Adama Myjaka i tabliczkę pamiątkową.

W jedynej takiej międzyzdrojskiej Alei Gwiazd, z udziałem tłumów wielbicieli i grupy mimów odsłonięto w piątek 6 lipca tradycyjne odciski dłoni aktorskich zaliczonych w poczet licznych najbardziej znanych przedstawicieli polskiego świata artystycznego różnych profesji, ze zdecydowaną jednak przewagą aktorów. Odlewy swoich dłoni odsłonili tego dnia Zofia Czerwińska, Krystyna Sienkiewicz, Beata Rybotycka, Anna Przybylska, Szymon Bobrowski i Waldemar Malicki (wszyscy na zdjęciu). Odsłonięto także tabliczkę pamiątkową poświęconą przedwcześnie zmarłemu aktorowi Maciejowi Kozłowskiemu.

Uroczystość rozpoczęło odsłonięcie wspominkowej tabliczki M. Kozłowskiego, którego dokonali jego koledzy aktorzy m.in. Olaf Lubaszenko, Jarosław Jakimowicz, Piotr Zelt, Tomasz Schmischeiner, Przemysław Cypriański, Marek Włodarczyk i bracia Rafał i Marcin Mroczkowie.

Swoją dłoń i łapę ukochanego, obecnego podczas uroczystości psa Jacka, odsłoniała Zofia Czerwińska. Aktorka charakterystyczna znana z blisko 300 filmów. Grała m.in. w filmach Andrzeja Munka, Jerzego Hoffmana, Romana Polańskiego i Andrzeja Wajdy. To również aktorka telewizyjna i teatralna, grająca od 30 lat na scenie Teatru Syrena.

Kolejna znana postać aktorska występująca na tej uroczystości to Krystyna Sienkiewicz - aktorka śpiewajaca, teatralna, filmowa telewizyjna i estradowa. Znana najczęściej ze swoich występów w Kabarecie Starszych Panów, Kabarecie Olgi Lipińskiej i radiowej „Rodzinie Poszepszyńskich. Jest również miłośniczką zwierząt, pisze książki i maluje obrazy.

Czy nazwą statek mianem "Świnoujście" ?

Złote gody

5 lipca o godz. 14 .00 w sali Urzędu Stanu Cywilnego miała miejsce uroczystość uczczenia złotych godów. Na uroczystość 50 lecia pożycia małżeńskiego przybyło pięć par małżeńskich wraz z rodzinami: Państwo Janina i Tadeusz Gruszkowie, Państwo Zenona i Joźef Klimczakowie, Państwo Marianna i Andrzej Mietelsy, Państwo Władysława i Jan Rychlikowie, Państwo Józefa i Tadeusz Słaby. Prezydent miasta Janusz Żmurkiewicz wręczył Jubilatom z tej okazji medale oraz listy gratulacyjne. Na uroczystości obecny był również przewodniczący Rady Miasta Paweł Sujka.

Wśród Jubilatów byli Państwo Janina i Tadeusz Gruszkowie związek małżeński zawarli 20 stycznia 1962 r. w Ustce. Do Świnoujścia przyjechali w styczniu 1965 r. Wychowali dwoje dzieci. Pani Janina pracowała w uzdrowisku na stanowisku kierownika, była radną, pełniła też funkcję ławnika w Sądzie Rejonowym. Pan Tadeusz pracował w Zarządzie Portu Szczecin i Świnoujście i w spółce Szczecin Pilot na stanowisku pilota morskiego.

Druga para Państwo Zenona i Józef Klimczakowie związek małżeński zawarli 24 grudnia 1959 r. w Recławiu. Do Świnoujścia przyjechali w 1960 r. Wychowali troje dzieci, mają ośmioro wnucząt. Pan Józef pracował w Komendzie Miejskiej Milicji, Pani Zenona pracowała w ośrodku wypoczynkowym.

Kolejna para Państwo Marianna i Andrzej Mietelscy do Świnoujścia przyjechali w 1956 roku. Tu też 17 lutego 1962 r. zawarli związek małżeński w Świnoujściu. Wychowali dwóch synów, mają troje wnucząt. Pani Marianna pracowała w Zarządzie Portu Szczecin i Świnoujście, Pan Andrzej w stoczni oraz PPDiUR „ODRA”.

Rowerowa pasja jest zaraźliwa

EWA SKÓRKA – mieszkanka Przytoru – Łunowa

Rodzinna pasja

To zainteresowanie jest niejako rodzinne. Mój tato Jerzy, mieszkaniec Przytoru od 1952 roku, wieloletni pracownik „Odry” jeździł na rowerze do 80 roku życia. Pokonywał różne trasy – do Szczecina, do Kołobrzegu. To była jego pasja. I chociaż już nie żyje, to do dzisiaj dopytują o niego różni ludzie, z kraju i z zagranicy, a z którymi jeździł na dalekie rowerowe wyprawy. Kiedy tato odszedł od nas, to pomyślałam sobie: a dlaczego nie ja, dlaczego nie pojechać gdzieś dalej? Więc na początek zapisałam się na rowerową pielgrzymkę, której trasa wynosiła 600 km. Po powrocie stwierdziłam, że ja tak wolno nie chcę jeździć. Więc mąż kupił mi rower. Jeden, drugi...

Roweromania na poważnie

Ja jeżdżę na rowerze tak na poważnie od 2010 roku, a pierwszą poważną imprezą był w 2010 roku był X Ultramaraton Olka Czapnika zorganizowany przez KS „Uznam”. Pojechałam wówczas z bratanicą i bratankiem. Przejechaliśmy jedno kółko – 85 km. Uzyskaliśmy wówczas bardzo dobre miejsca, każdy w swojej kategorii. Podczas tego maratonu poznałam Stanisława Wieczorka (członka klubu) i wówczas pomyślałam sobie, że dobrze byłoby należeć do takiego klubu, poznać kolarzy, od których można by się wiele nauczyć. W międzyczasie wyczytałam dokładnie jaką stosować dietę, jak jeździć... Początki były trudne, ale jest już lepiej. Bardzo dużo nauczyłam się od Stanisława. Zawsze mówię, że jest moim trenerem. Teraz przygotowuję się do dużego przedsięwzięcia, jakim jest ultramaraton kolarski Bałtyk – Bieszczady Tour. Trzeba będzie pokonać 1008 km na trasie Świnoujście – Ustrzyki Górne i zmieścić się w limicie czasowym - 72 godziny. Pierwszy przystanek ma być po 700 km. Więc trenujemy codziennie. Bywa, że przejeżdżamy treningowo 200, 400 km, w ciągu dnia i nocą. Właśnie zakończyłam kwalifikacje do tego ultramaratonu. Do tej pory starowałam w 9 maratonach. Gorzów, Choszczno, Łobez, Kołobrzeg, Gryfice...

W kolarstwie nie tylko człowiek, ale także sprzęt. Także bardzo ważna jest odzież.

Jestem pełna nadziei, a jak będzie – zobaczymy. A kryzysy? No pewnie. Podczas kwalifikacji w pewnym momencie bardzo chciało mi się spać. Może i bym zasnęła na sekundę, ale w takiej sekundzie może się coś wydarzyć. Często w czasie jazdy pomaga rozmowa, wzajemna mobilizacja.

Rozmawiała: Ula Kapusta, foto: Ada de M.