Odsłonięto tablicę poświęconą Erykowi von Zedtwitz

MKS Flota nad przepaścią

Przedstawiciele MKS FLOTA władze miasta i radni debatowali we czwartek 28 czerwca podczas sesji Rady Miasta Świnoujście na temat stanu finansów wyspiarskiego klubu piłkarskiego, będącego tradycyjnie w tarapatach finansowych. Prezydent zapowiadał, że w budżecie nie ma pieniędzy na dalszą pomoc Flocie, a działacze klubowi oraz radni PiS i PO optowali za ratowaniem klubu, który wobec braku sponsora i bez pieniędzy z budżetu miasta będzie musiał zrezygnować z gry w pierwszej lidze.

Flota miała przestawić radnym informację o aktualnym stanie klubowej kasy. Zaprezentował ją Aleksander Jasiukiewicz były wiceprezes MKS Flota do spraw finansowych, który zrezygnował z tej funkcji właśnie na skutek fatalnej sytuacji klubowego budżetu. Obecne bieżące zadłużenie przeterminowane MKS Flota wynosi jak mówił 560 tys zł . Są to zobowiązania wobec trenerów (20 tys zł), nagrody i inne płatności dla zawodników (184 tys zł), zobowiązania wobec lekarzy (33 tys zł) oraz zobowiązania wobec dostawców towarów i usług (380 tys zł). . Zadłużenie długoterminowe wynosi 180 tys zł. Zdaniem A. Jasiukiewicza klubowi potrzeba teraz 1,040 mln zł. Wpływy szacuje się bowiem na 266 tys zł, a więc brak jest 776 tys zł i 100-200 tys zł na pokrycie mocno przeterminowanego zadłużenia bieżącego.

- Klub utracił obecnie płynność finansową i jedynym rozwiązaniem jest ogłoszenie jego upadłości. Konsekwencją niezgłoszenia upadłości jest osobista odpowiedzialność członków zarządu za nieuregulowane zobowiązania powstałe w roku działalności – podkreślał Jasiukiewicz.

O tym, że klub jest niezwykle ważny dla miasta, promuje je i powinien nadal istnieć mówił z kolei prezes MKS Flota Edward Rozwałka.

- Upadłość w moim rozumieniu i kolegów nie wchodzi w grę. Może być tak, że nie zgłosimy pierwszoligowej drużyny do rozgrywek. Trenuje w klubie ponad 100 młodych ludzi. Utrzymamy więc młodzież i drużynę w okręgówce. Chcemy jednak nadal I ligi. Jak się nie zgłosimy to możemy grać w III lidze, ale tam też potrzeba 1,5 do 2 mln zł, bo to przecież drużyny półzawodowe – mówił E. Rozwałka . Prezes podkreślał też, że po likwidacji i ligi całymi latami trzeba by czekać na jej reaktywację.

Pomocna dłoń, czyli uliczny kantor

Rejon ul. Wojska Polskiego to podczas weekendu jedno z najbardziej oblężonych miejsc przez przybyszy z Niemiec. Parking wzdłuż ulicy na którym, z reguły brakuje miejsc cieszy się tam ogromnym powodzeniem wśród kupujących na pobliskich targowiskach. Niemcy w kieszeni mają przeważnie euro. W stoiskach handlowych zapłacą europejską walutą bez problemu, ale jak tu przekonać automat z parkingu aby przyjął euro? Tego się niestety już nie da, ale od czegoś są przecież przedsiębiorczy Polacy.

W soboty i niedziele kiedy w tamtych okolicach nie ma Straży Miejskiej, a policja bywa sporadycznie na ul. Wojska Polskiego obowiązuje „wolna amerykanka”. Każdy zatem chwyt jest dozwolony. I tak w kilkunastu miejscach wzdłuż ulicy w pobliżu usytuowanych parkomatów czatują „domorośli przedsiębiorcy”, którzy wykupią za Niemca bilet parkingowy po słonej cenie pobieranej w euro. Ba, z tym procederem nikt się tam specjalnie nie kryje, a popularne niegdyś cynkciarskie odzywki znowu powracają do łask. Change, change to najczęściej słyszane słowa. Nie dość, że działają w najlepsze uliczne kantory to i jeszcze motory można zaparkować na ścieżce rowerowej bez obaw, że ktokolwiek wlepi mandat. Dziki zachód w pełnym wydaniu.

A tak na marginesie jak próbujemy zapłacić w Niemczech naszymi złotówkami to nikt tam takiej zapłaty nie przyjmie. I to nawet w miejscach gdzie nas traktują już niemal jak znajomych z racji częstego przebywania. Smutne to, że większość z nas za euro zrobi prawie wszystko.

Radni poparli związkowców i załogę MSR

Na ostatniej sesji Rady Miasta (28 czerwca) , radni jednogłośnie poparli stanowisko wspólnej reprezentacji związków zawodowych i załogi Morskiej Stoczni Remontowej S.A. w Świnoujściu. Dotyczy ono podejmowanych decyzji przez osoby reprezentujące większościowego właściciela „Mars” Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego niezgodnych z interesem Morskiej Stoczni Remontowej S.A. w Świnoujściu. Fundusz ten jest produktem Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. będącej w 100% własnością Skarbu Państwa.

W stanowisku napisano między innymi: - „Nie zgadzamy się na przeprowadzanie na Morskiej Stoczni Remontowej S.A. eksperymentów w postaci konsolidacji z zadłużoną i źle zarządzaną Stocznia Remontową „Gryfia”, co zagrozi płynności finansowej MSR S.A. Nie zgadzamy się z tym, byśmy mieli dostosować swoje działania i struktury organizacyjne do stoczni z wieloletnimi zaniedbaniami, które skutkują obecnie fatalną kondycją finansową Szczecińskiej Stoczni Remontowej „Gryfia”. (...) Niepokoją nas wydumane inicjatywy, mające na celu jedynie łatwe wyprowadzenie ze spółki pieniędzy, wypracowanych ciężką fizyczną pracą załogi, polegające na rozszerzeniu ilości członków Rady Nadzorczej czy planowane właśnie rozszerzenie Zarządu do składu 5 osób. Koszt utrzymania tak rozbudowanych struktur nadzorczo-zarządzających obciąży znacząco budżet MSR S.A. Nawet, jeśli uda się udźwignąć takie obciążenia finansowe to znacznie ograniczy jej możliwość rozwoju i konkurencyjności na rynku, co w konsekwencji doprowadzi do jej upadku.”

Stoczniowcy zaapelowali też do Komisji Skarbu Państwa, zespołu ds. przemysłu stoczniowego o podjęcie stanowczych i merytorycznych działań mających na celu zapobiegnięcie upadkowi stoczni w Świnoujściu. Gdyby do tego doszło dziesiątki osób może zostać bez pracy.

Morska Stocznia Remontowa jako Spółka Akcyjna działa od listopada 1990 r. jednak początki działalności przedsiębiorstwa sięgają początku lat siedemdziesiątych. W 1968 r. Zjednoczenie Morskich Stoczni Remontowych (ZMSR) powołało zespół do spraw budowy stoczni w Świnoujściu. Przedsiębiorstwo pod nazwą Morska Stocznia Remontowa w Świnoujściu zostało powołane Zarządzeniem nr 45 Ministra Żeglugi z dnia 4 sierpnia 1970 r. Morska Stocznia Remontowa w Świnoujściu powstała na bazie części majątku i ludzi przyjętych z Armatorskiego Ośrodka Remontowego (AOR) Przedsiębiorstwa Połowów Dalekomorskich i Usług Rybackich (PPDiUR) "Odra". Dzięki tej firmie wielu mieszkańców Świnoujścia i okolic ma możliwość utrzymania swoich rodzin a miasto ma regularne wpływy z podatków. Wypracowana przez nią pozycja na rynku, metoda współpracy z kontrahentami, kooperantami i innymi instytucjami pozwoliły na utrzymanie dodatniego wyniku ekonomicznego. Morska Stocznia Remontowa S.A. może się poszczycić tym, że otrzymała od międzynarodowej wywiadowni gospodarczej Certyfikat Wiarygodności Biznesowej uzyskując najwyższą ocenę stabilności finansowej firmy według Dun & Bradstreet Poland Sp. z o.o. w roku 2010. Otrzymując niniejszy certyfikat Morska Stocznia Remontowa S.A. dołączyła do grona firm reprezentujących najwyższy poziom wiarygodności, stabilności oraz rzetelności w prowadzeniu działalności biznesowej. W dniach od 4-7 września br. MSR S.A. weźmie udział w jubileuszowej, 25-tej edycji Międzynarodowych Targów Budowy i Wyposażenia Statków, Maszyn i Technologii Morskich SMM w Hamburgu. Targi SMM są największą i najważniejszą imprezą światowego przemysłu okrętowego.

eska

Sprzeciw wobec prywatyzacji Uzdrowiska Świnoujście S.A.

W marcu tego roku Ministerstwo Skarbu podało do publicznej wiadomości, że zamierza w ciągu 11 miesięcy sprzedać placówki uzdrowiskowe w Ciechocinku, Lądku - Zdroju, Kołobrzegu, Busku - Zdroju, Rymanowie i Świnoujściu. Jedynym, które pozostanie w rękach państwa, będzie Krynica – Żegiestów, gdyż są tam jeszcze kończone państwowe inwestycje związane z pijalnią wód. Wpływy z tego tytułu szacowane są na ok. 125,5 mln zł.

Ministerstwo zapewnia, że zmiana właściciela nie wpłynie na zmniejszenie dostępności usług świadczonych przez zakłady lecznictwa uzdrowiskowego, które nadal będą mogły podpisywać kontrakty z NFZ i ZUS. Wiceminister skarbu Jan Bury uspokaja, że prywatyzacja nie powinna być przeszkodą w dostępie do leczenia uzdrowiskowego. I biedni, i bogaci, i średnio zamożni mają i będą mieli możliwość leczenia uzdrowiskowego. Działalność ta w Polsce już od wielu lat jest prowadzona zarówno w prywatnych, jak i państwowych podmiotach - podkreśla wiceminister J. Bury. Dodaje, że to od polityki ministra zdrowia zależy, jaka pula środków publicznych z tytułu ubezpieczeń zdrowotnych będzie skierowana na działalność leczniczą uzdrowiskową. Innego zdania są przedstawiciele związków zawodowych. Obawiają się, że sprywatyzowanie prawie wszystkich uzdrowisk ograniczy dostępność pacjentów do rehabilitacji. Obawiają się też o swoje miejsca pracy, bowiem funkcjonowanie firmy jako uzdrowisko po prywatyzacji objęte jest tylko 5 -letnią gwarancją. Później poszczególni nowi właściciele będą mogli prowadzić taką działalność lub nie.

Na sesji w dniu 28 czerwca br. Rada Miasta podjęła uchwałę w sprawie prywatyzacji spółki Uzdrowisko Świnoujście S.A. Wyraziła w niej sprzeciw wobec zmierzeń zawartych w przyjętym w dniu 27 marca br. przez Radę Ministrów programie prywatyzacji na lata 2012 – 2013, który przewiduje m.in. prywatyzację świnoujskiego Uzdrowiska. W uchwale radni zwrócili się też do Ministra Skarbu z wnioskiem o przedłożenia władzom samorządowym Świnoujścia pełnej informacji dotyczącej przyczyn podjęcia decyzji o prywatyzacji spółki oraz planów dotyczących prywatyzacji Uzdrowiska.

Uchwała wzbudziła u radnych wiele emocji. Dyskutowali nad nią ponad godzinę. Górę w dyskusji wzięła polityka. Przeciwni podejmowaniu uchwały byli radni Platformy Obywatelskiej. Uważali, między innymi, że w tej chwili związki zawodowe prowadzą rozmowy dotyczące losów całej rzeszy pracowników. Tych w Świnoujściu jest około 250. Związkowcy chcą wynegocjować zapewnienie jak najlepszych warunków pracy u przyszłych właścicieli. Ponadto radni ci uważali, że załącznik do uchwały dotyczący obrazu świnoujskiego Uzdrowiska jest nie w pełni prawdziwy i pod taką uchwałą się nie podpiszą . Uchwałę poparli natomiast radni klubu PiS. Uzasadniając to poparcie radny Andrzej Mrozek podkreślał, że ministerstwo dało czas na konsultacje społeczne i samorząd ma prawo wypowiedzieć się w tej sprawie. Poparcia udzieli także radni klubu SLD. Ostatecznie po wprowadzeniu kilku poprawek do uchwały i jej uzasadnienia 15 radnych w głosowaniu imiennym glosowało za przyjęciem uchwały, 2 było przeciwnych, 2 wstrzymało się od głosu. W głosowaniu nie wziął udziału radny Dariusz Śliwiński – prezes Uzdrowiska Świnoujście S.A.

eska

Nowe rondo bez nazwy

Na ostatnią sesję rady miasta, jaka miała miejsce 28 czerwca br., nie trafiły cztery inicjatywy uchwałodawcze złożone wcześniej na ręce przewodniczącego Rady Miasta Pawła Sujki.

Pierwsza dotyczyła odwołania zastępcy przewodniczącego Rady Miasta Zenona Gudzowskiego. Kolejne trzy to inicjatywy mające na celu nadanie nazwy nowemu rondu w centrum miasta. Przyczyny odrzucenia tych inicjatyw tłumaczył przewodniczący Rady Miasta na swojej konferencji prasowej zwołanej w tygodniu poprzedzającym sesję.

Wniosek o odwołanie Zenona Gudzowskiego złożyła w imieniu grupy 107 osób radna Irena Kurszewska powołując się na statut miasta. Jak tłumaczył na konferencji prasowej przed sesją przewodniczący nie może temu wnioskowi nadać dalszego biegu ponieważ jest on niezgodny z obowiązującym prawem. Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym odwołanie zastępcy przewodniczącego może nastąpić na wniosek, co najmniej 1/4 ustawowego składu rady. Konsekwencją tego jest wyłączenie odwołania zastępcy przewodniczącego z zakresu inicjatywy uchwałodawczej przysługującej, co najmniej 100 mieszkańcom miasta w myśl statutu gminy – miasta Świnoujście ( par.56 ust. 1 lit d). W tym zakresie obowiązuje akt wyższej rangi.

Na sesję nie zostaną skierowane także trzy wnioski dotyczące nadania nazwy rondu w centrum miasta. Pierwszy wniosek złożył klub radnych Platformy Obywatelskiej. We wniosku proponowano nazwę „Rondo 8 Flotylli Obrony Wybrzeża”. Pod tą propozycją podpisało się ponad 300 osób. Drugi wniosek, to wniosek Gazety Polskiej. Zgodnie z tym wnioskiem rondo miałoby nazywać się - „Rondo Ofiar Tragedii Smoleńskiej”. Tę propozycję poparło swoimi podpisami około 250 osób. Trzeci wniosek złożyły: stowarzyszenie Nasze Miasto i Polsko-Niemieckie Forum Kobiet Euroregionu Pomerania. Zgodnie z tym wnioskiem miał być ogłoszony konkurs na nazwę ronda. Przewodniczący Paweł Sujka wyjaśniał, że nie ma w tej chwili możliwości nadania nazwy rondu z przyczyn technicznych. W związku z przebudową układu komunikacyjnego ulice: Grunwaldzka, Konstytucji 3 Maja, Plac Wolności na ograniczonych odcinkach przybierają kształt ronda. Chcąc zrealizować wnioski o nadanie nazwy dla ulicy (nowej) w kształcie ronda należy wydzielić działki ewidencyjne, które będą stanowiły nowy pas drogowy w kształcie ronda, ponieważ drogi publiczne, które są lub mają być ulicami muszą być działkami ewidencyjnymi. Gdyby powyższe wnioski zrealizowano to na około 200 m odcinku drogi publicznej powstałyby trzy ulice.

eska

Wolin się bawił

(Wolin) 22 czerwca br. burmistrz Wolina Eugeniusz Jasiewicz oraz burmistrz Usedom Jochen Storrer dokonali oficjalnego otwarcia II edycji polsko – niemieckiego projektu dofinansowanego przez UE ze środków unijnych. Projekt ten realizowany był w dniach 22 - 24 czerwca br. Wydarzenie to miało charakter międzynarodowy i zorganizowane zostało już po raz drugi. Terenem realizacji projektu były błonie nad cieśniną Dziwna oraz akwen Dziwny. Po drugiej stronie wody świętowali z kolei w wiosce Słowian i Wikingów miłośnicy życia wczesnego średniowiecza

W czasie Dni Wolina przez trzy dni odbywały się pokazy rękodzieła, kulinariów, wydarzenia sportowe, a wszystkiemu towarzyszył polsko – niemiecki program artystyczny, chociaż nie tylko, bo w ramach współpracy z moskiewską organizacją „Art – Centr” do Wolina przyjechała 80 osobowa grupa zespołów folkowych, rosyjskich zespołów tanecznych, wokalnych i instrumentalnych.

Nieco wcześniej, bo już od 18 czerwca 6 artystów plastyków wzięło udział w polsko –niemieckim plenerze artystycznym, którego temat brzmiał „Wolin widziany okiem przechodnia”. W plenerze udział wzięli: Beata Król, Susanne Hoppe, Waldemar Kepowicz, Daniel Strzelczyk, Piotr Banaszkiewicz, Józef Niewiński. Namalowali oni w tym czasie 12 obrazów i wykonali dwie rzeźby przedstawiające Światowida oraz Bolesława Krzywoustego. Plener zakończył się wernisażem z udziałem artystów, mieszkańców Wolina i przedstawicieli władz lokalnych. Część z wykonanych prac zostanie przekazanych do Usedom.

Na straganach rzemieślnicy z Polski i Niemiec prezentowali swoje wyroby takie jak: witraże autorstwa Żanety Kazimierskiej wykonane metodą Tiffaniego, witraże wykonane przez młodzież w ośrodku kultury. Były także niepowtarzalne prace z ceramiki Magdy Kamińskiej, wyroby z lnu i filcu Aleksandry Rolirad. Rzemieślnicy z Usedom zorganizowali pokazy tkactwa. Natomiast wśród wystawców prezentujących kulinaria prezentowało się Stowarzyszenie Sołtysów Ziemi Wolińskiej, a goście z Niemiec zaprezentowali wina pochodzące z małych winnic, wypieki usedomskiej piekarni, a także potrawy z grilla usedomskiego Dargen Museum.

Na scenie podczas Dni Wolina wystąpiło w sumie 21 polskich zespołów i solistów, zespoły i soliści z Rosji oraz trzy orkiestry z Niemiec. Występy zespołów na scenie urozmaicał Tomek Kubik – moderator, który oprócz konferansjerki prowadził gry, zabawy i konkursy z nagrodami. Dużym zainteresowaniem cieszył się dwudniowy kiermasz książki zorganizowany przez Bibliotekę Publiczną w Wolinie.

Międzyzdroje pod lupą cz. I

Co roku samorządowcy a także kierownicy jednostek podległych samorządowi muszą składać w terminie do 30 kwietnia danego roku oświadczenia majątkowe za rok poprzedni. W oświadczeniu m.in. osoba składająca powinna określić przynależność poszczególnych składników majątkowych, dochodów i zobowiązań do majątku odrębnego i majątku objętego małżeńską wspólnością majątkową. Oświadczenie majątkowe dotyczy również majątku posiadanego w kraju i za granicą. Obejmuje ono także wierzytelności pieniężne. Od kilku lat analizujemy składane oświadczenia majątkowe. W poprzednich wydaniach tygodnika zaglądaliśmy do oświadczeń majątkowych złożonych na koniec 2011 r. przez władze miasta i radnych Świnoujścia. W tym wydaniu tygodnika analizujemy oświadczenia złożone przez samorządowców i część radnych Międzyzdrojów.

Leszek Dorosz – burmistrz

Zgromadzone środki finansowe to 49 tys. zł (w 2010 r. 91 tys. zł) i 11,3 tys. euro stanowią współwłasność małżeńską. Współwłasność stanowią też 2 mieszkania – 75 m2 powierzchni wartości 330 tys. zł; 74 m2 wartości 503 tys. zł (tego ostatniego nie wykazywał w oświadczeniu z 2010 r.). Dochody burmistrza to z tytułu pracy w Urzędzie Miasta to 170,8 tys. zł (w 2010 r. 147 tys. zł). L. Dorosz posiada samochód Rover 75 z 2000 r. Jego wartość określił na 8 – 10 tys. zł. Spłaca kredyt hipoteczny w Getin Banku w wysokości 503 tys. zł oraz pożyczkę hipoteczną w tym samym banku na kwotę 171 tys. zł.

Katarzyna Kutereba-Gnitecka – zastępca burmistrza

Wykazane oszczędności to 45 tys. zł (współwłasność małżeńska). Współwłasność to także mieszkanie o powierzchni 101 m2 wartości 368 tys. zł. Wykazane na koniec 2011 r. dochody zastępcy burmistrza to 31 tys. zł z tytułu pracy w Urzędzie Miasta oraz umowy o pracę w Wojskowej Agencji Mieszkaniowej 28,1 tys. zł. Wykazane zobowiązania finansowe to kredyt mieszkaniowy Nordea Habitat. Do spłaty na koniec 2011 r. pozostało 69,4 tys. CHF.

Agnieszka Francukiewicz – skarbnik

Wykazane środki finansowe na koniec 2011 r. to 19,5 tys. zł. Stanowią one majątek odrębny pani skarbnik. Taką samą formę własności stanowi dom o powierzchni 140 m2 wartości 1,3 tys. zł. Dochody z tytułu zatrudnienia to 115,5 tys. zł. Skarbnik posiada samochód Mercedes Benz ML 230 z 2000 r. Spłaca kredyt hipoteczny w BRE Banku S.A. Do spłaty na koniec 2011 r. pozostało 122,7 tys. CHF.

Henryk Nogala – sekretarz

Zgromadzone oszczędności w wysokości 9,8 tys. zł stanowią współwłasność małżeńską. Małżonkowie są też właścicielami domu o powierzchni 139,8 m2 wartości 500 tys. zł oraz działki, na której stoi dom, wielkości 1,1 tys. m2 wartości 180 tys. zł. Dochody osiągnięte przez sekretarza to: z tytułu umowy o pracę – 131,1 tys. zł; emerytury – 30 tys. zł; działalności wykonywanej osobiście – 4,3 tys. zł. H. Nogala posiada samochód Volkswagen Golf z 2003 r.

Jan Magda – przewodniczący Rady Miejskiej

Zgromadzone środki finansowe stanowiące współwłasność majątkową to 22,5 tys. zł (na koniec 2010 r. - 380,0 zł). Przewodniczący wynajmuje mieszkanie służbowe wielkości 99,4 m2 wartości 84 tys. zł oraz pomieszczenie gospodarcze 72,1 m2 wartości 18,2 tys. zł. Wykazane dochody: umowa o pracę w Wolińskim Parku Narodowym 56,7 tys. zł, dieta radnego 15,8 tys. zł, dieta członka Związku Gmin Wyspy Wolin 1,9 tys. zł, umowa zlecenie 290,7 zł, prawa autorskie 187,5 zł, inne 610,0 zł. Przewodniczący posiada samochód Land Rover Freelander TD4X z 2000 r. W roku poprzednim w stosunku do analizowanego oświadczenia, przewodniczący wykazał kredyt gotówkowy zaciągnięty w Banku Spółdzielczym w Międzyzdrojach. Do spłaty w 2011 r. pozostało 11,9 tys. zł. Na koniec 2011 r. kredytu już nie wykazywał.