"Kontradmirał Xawery Czernicki" powrócił do Świnoujścia

Polski okręt dowodzenia ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki” przez ostatnie półtora roku prowadził działania pod flagą Sojuszu Północnoatlantyckiego. W czwartek, 30 czerwca, o godzinie 13:30, powrócił do kraju i zacumował w macierzystym porcie wojennym w Świnoujściu. Załogę witało dowództwo Marynarki Wojennej oraz rodziny.

Nie zabrakło łez i wzruszeń. W końcu, po kilku miesiącach trudnej rozłąki marynarze powrócili do swoich rodzin. Jak sami twierdzą, to właśnie tęsknota za najbliższymi była dla nich największym utrapieniem na morzu. Spisali się znakomicie. Teraz nadszedł czas na chwilę wytchnienia w otoczeniu bliskich, a także na „regenerację sił” zasłużonego okrętu. Jak informuje kmdr. ppor. Piotr Adamczak z biura prasowego MW, okręt podczas półtorarocznej działalności znakomicie sprawdził się pod względem technicznym. Teraz przyszedł czas na wypoczynek dla załogi oraz etap odtworzenia gotowości bojowej jednostki. Dalsze plany wobec okrętu nie są jeszcze znane. Przez najbliższy czas będzie działał w obrębie kraju. A napracował się bardzo…Jak podaje kapt. mar. Jacek Kwiatkowski, oficer prasowy 8 Flotylli Obrony Wybrzeża, okręt stał na czele elitarnego Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO. Uczestniczył w misji antyterrorystycznej na Morzu Śródziemnym pod kryptonimem "Active Endeavour”. Łącznie, od stycznia 2010 roku do czerwca 2011 roku przebył ponad 35 tys. mil morskich, uczestniczył w 5 operacjach bojowych niszczenia materiałów wybuchowych spoczywających na dnie mórz, podczas których zniszczono 35 różnego rodzaju materiałów wybuchowych. Brał udział w 11 międzynarodowych manewrach morskich oraz w operacji antyterrorystycznej pod kryptonimem "Active Endeavour”. Polska jednostka prowadziła monitoring żeglugi, zwłaszcza morskich szlaków komunikacyjnych oraz rejonów, szczególnie narażonych na działania grup terrorystycznych. Do jej zadań należało także wykrywanie i identyfikacja podejrzanych jednostek mogących dostarczać nielegalne uzbrojenie, materiały czy substancje lub przemycać ludzi. Informacje oraz dane uzyskane podczas działań były wykorzystywane przez dowództwo operacji w celu utrzymania bezpieczeństwa żeglugi na Morzu Śródziemnym. Jak zapewnia kmdr. ppor. Piotr Adamczak, podczas tej półtorarocznej żeglugi nie doszło do żadnych zdarzeń z udziałem okrętu, mających wpływ na bezpieczeństwo załogi. Nasi chłopcy z kmdr. ppor. Markiem Szwarcem dowódcą Kontradmirała Xawerego Czernickiego na czele, po zejściu z okrętu zostali uhonorowani przez dowódcę MW admirała floty Tomasza Matheę za wzorową realizację zadań podczas misji. Część załogi awansowano na wyższe stopnie. Przemówienia, uroczysta parada i występy Orkiestry Reprezentacyjnej MW – tak przywitano marynarzy w porcie wojennym. Tym jednak, na co czekali z prawdziwą niecierpliwością były uściski żon i radość stęsknionych dzieci.

Prezydent otrzymał absolutorium

Trzy godziny poświęcili radni na sesji Rady Miasta w dniu 30 czerwca br. uchwale w sprawie absolutorium dla prezydenta z tytułu wykonania budżetu miasta za 2010 r. Zanim podjęli uchwałę obejrzeli multimedialną prezentację i wysłuchali informacji prezydenta na temat ubiegłorocznego budżetu.

Z przedłożonego sprawozdania wynika, że: planowane dochody budżetowe w kwocie 209,5 mln. zł zrealizowano w 88,9%, w tym dochody własne w kwocie 131,9 mln. zł zrealizowano w 83,4 %. Jeśli chodzi o wydatki to: budżetowe w kwocie 207,3 mln. zł zrealizowano w 87,6%, zaś inwestycyjne w kwocie 47,6 mln. zł w 62,3%; wydatki bieżące w kwocie 159,7 mln. zł zrealizowano w 95.1 %. Realizowany budżet w 2010 r. nie przyniósł deficytu, nie zaciągnięto też żadnego kredytu. Nie korzystano z pożyczek ani emisji papierów wartościowych. Jeśli chodzi o dochody budżetowe to w 54,6 % miasto uzyskało je z budżetu państwa w postaci dotacji, subwencji oraz udziałów w podatkach. Pozostałe 45,4% dochodów pochodziło z podatków oraz z majątku i innych źródeł.

Jeśli chodzi o wydatki to do najważniejszych pozycji należy zaliczyć: oświatę i wychowanie – 26,9 %, transport i łączność – 23,4 %, ochronę zdrowia, politykę i pomoc społeczną – 12,7%; gospodarkę komunalną i zaopatrzenie w wodę – 10,9 %, kulturę i sport – 8,7%, administrację i urzędy – 8,7 %.

Ze sprawozdania budżetowego wynika też, że na utrzymanie Rady Miasta wydano 498,3 tys. zł, co stanowiło 98,7% zaplanowanych wydatków. W tym 444,1 tys. zł stanowiły diety radnych. Natomiast na działalność Urzędu Miasta wydano 11,1 mln. zł co stanowiło 94% wydatków zaplanowanych na 2010 r. Wynagrodzenia i pochodne od nich stanowiły kwotę 9,0 mln. zł. W ubiegłym roku miasto finansowało 39 inwestycji. Dwa z tych zadań zrealizowano w 100%, 17 zadań w granicach 50 – 99%, 20 zadań poniżej 50% planu.

Ubiegłoroczny budżet zmieniano aż 43 razy. Jak tłumaczyła skarbnik miasta Iwona Górecka -Sęczek 23 razy zmieniano go zarządzeniami prezydenta. Zmiany te dotyczyły jedynie przeniesienia z jednego paragrafu do innego. Nie miało to wpływu na wysokość budżetu. Także zarządzeniami prezydenta wprowadzono 12 innych zmian dotyczących wprowadzenia do budżetu środków otrzymywanych przez miasto z budżetu państwa.

Radni przed głosowaniem w sprawie absolutorium zapoznali się też z opinią Regionalnej Izby Obrachunkowej dotyczącej sprawozdania z budżetu. Opinia RIO była pozytywna. Wysłuchali wniosku Komisji Rewizyjnej Rady Miasta w sprawie udzielenia prezydentowi absolutorium. Wniosek był też pozytywny. Członkowie komisji przyjęli go 4 głosami za przy 1 przeciwnym i 2 wstrzymujących się.

Odrębne zdanie do tego wniosku złożył zastępca przewodniczącego komisji Edward Zając (PiS). Między innymi zarzucał prezydentowi opieszałość w sprawie ustalenia opłat za przedszkola, w wyniku, czego miasto miało ponieść stratę w wysokości 200 tys. zł. W zdaniu odrębnym zawarł też sprawę zatrudnienia w Ośrodku Sportu i Rekreacji „Wyspiarz” dwóch osób na stanowiskach menadżerów, będących jednocześnie wiceprzewodniczącymi świnoujskiej Rady Miasta (o tej sprawie informowaliśmy na naszych łamach), jego zdaniem niezgodnie z prawem. Radny podkreślał również pobranie od niektórych inwestorów opłat za wybudowanie przez miasto miejsc parkingowych i nie sprawowanie nadzoru nad szpitalem, co spowodowało obecną sytuację finansową tej jednostki.

Z wnioskiem komisji nie zgodził się też inny jej członek - radny Dariusz Śliwiński (PO), który uważa, że w realizacji wielu zadań w mieście brak jest równowagi. Między innymi inwestuje się w reprezentacyjne części miasta, natomiast zaniedbuje natomiast peryferia, gdzie zamieszkuje znaczna część mieszkańców Świnoujścia. Zarzucał też liczne korekty budżetu.

Wniosek Komisji Rewizyjnej pozytywnie zaopiniowała Regionalna Izba Obrachunkowa. Przyjęły go pozytywnie także pozostałe komisje Rady Miasta. Ostatecznie, po dyskusji, uchwałę w sprawie absolutorium podjęto 14 głosami za przy 6 przeciwnych (radni PO oraz radny Edward Zając). Nikt nie wstrzymał się od głosu.

Wakacyjne remonty i inwestycje

Szkolne wakacje to czas na wykonanie zaplanowanych inwestycji i remontów. Tak też jest w Świnoujściu. W większości placówek oświatowych prowadzone będą większe lub mniejsze prace. Większymi zadaniami w tym zakresie zajmuje się Wydział Inżyniera Miasta. Jednym z nich, ściśle wiążącym się z Gimnazjum Publicznym nr 1, jest budowa drogi dojazdowej do tej szkoły, prowadząca od ul. Witosa. Aktualnie trwają prace projektowe. Kolejne zadanie, które ma być zrealizowane w czasie wakacji, to całkowita wymiana okien w budynku Szkoły Podstawowej nr 1 przy ul. Narutowicza. Aby sfinansować to zadanie Miasto przygotowuje się do złożenia wniosku o fundusze w ramach projektu rewitalizacji. Drugą częścią tego wniosku jest sfinansowanie prac związanych z zagospodarowaniem terenu wokół tej szkoły. Ponieważ Miasto ma zapewnione pieniądze na wymianę okien może te prace już rozpoczynać.

Duże zadanie to również przebudowa części pomieszczeń w przedszkolu przy ul. Batalionów Chłopskich. Ma w nich powstać nowy oddział przedszkolny. Przebudowa już się rozpoczęła.

Wydział Inżyniera Miasta przygotowuje się też do przebudowy części pomieszczeń, położonych na parterze budynku przy ul. Krzywoustego (dawna restauracja „Natasza”). Tam ma powstać kolejna świetlica środowiskowa dla dzieci. Przebudowa ma się rozpocząć jeszcze w tym roku. Inwestycja ma być zakończona w przyszłym roku.

- Czynimy też starania zmierzające do zagospodarowania terenu przy szkole podstawowej położonej przy ul. Szkolnej. Inwestycja ta jest jednak uzależniona od pozyskania środków zewnętrznych. Złożyliśmy wniosek na dofinansowanie, ale na razie nie znalazł się na liście dofinansowanych zadań. Kolejne środki mają być dzielone pod koniec tego roku. Czekamy na decyzję czy otrzymamy je czy nie – informuje Rafał Łysiak naczelnik Wydziału Inżyniera Miasta.

Warto tu przypomnieć, że Miasto nadal nie ma też pieniędzy na przebudowę boiska szkolnego przy Liceum Ogólnokształcącym z Oddziałami Integracyjnymi im. Mieszka I. Inwestycja ta jest przygotowana do realizacji łącznie z pozwoleniem na budowę.

Remonty to, po reorganizacji struktury Urzędu Miasta, domena Wydziału Eksploatacji i Zarządzania Nieruchomościami. Wszystkie zaplanowane prace mają być zakończone pod koniec wakacji. Na liście remontów znalazł się budynek liceum ogólnokształcącego przy ul. Niedziałkowskiego. Tutaj prowadzony będzie I etap remont dach tego budynku. W Szkole Podstawowej nr 6 zaplanowano wyremontowanie balustrady schodowej. W ramach remontów ma być wykonana izolacja pionowa budynku Szkoły Podstawowej nr 1. Remonty prowadzone będą też w: Zespole Szkół Publicznych nr 4 – wentylacja świetlicy, Gimnazjum Publicznym nr 2 – instalacja odgromowa, Gimnazjum Publicznym nr 3 – roboty malarskie,

Zespole Szkół Morskich – remont daszku nad wejściem do szkoły, Specjalnym Ośrodku Szkolno Wychowawczym – kanalizacja sanitarna. Do remontu zaliczono też usunięcie korników z więźby dachowej budynku Ośrodka Rehabilitacyjno - Edukacyjno – Wychowawczego przy ul. Basztowej.

Prowadzone są też prace adaptacyjne pomieszczeń w budynku żłobka przy ul. Wyspiańskiego. Adaptacja pozwoli na zorganizowanie i funkcjonowanie nowych miejsc dla dzieci do lat 3. Ma być też wyremontowane wejście do budynku od strony zachodniej.

Remonty prowadzone w czasie wakacji to koszt około 400 tys. zł. Jest to niewielka kwota jak na ilość placówek oświatowych w Świnoujściu. Potrzeby są zapewne dużo większe.

Podwyżka opłat za żłobek

Od kwietnia tego roku obowiązuje tzw. ustawa żłobkowa. W myśl tej ustawy żłobki przestały być publicznymi zakładami opieki zdrowotne. Stanowią teraz jednostki budżetowe podlegające samorządom. Dlatego teraz nadzór nad świnoujskim żłobkiem sprawuje prezydent za pośrednictwem swojego zastępcy oraz Wydziału Zdrowia i Polityki Społecznej. Zgodnie z ustawą opieka w żłobkach mogą przebywać dzieci od 20. tygodnia życia do 3 lub 4 lat. Opieka nad czterolatkami może być sprawowana w przypadku braku miejsc w placówkach przedszkolnych. W żłobkach oprócz personelu medycznego mają być zatrudnieni m.in. pedagodzy.

W związku z zapotrzebowaniem na miejsca w żłobku w ubiegłym roku przybyło ich 30. W tym roku powiększy się o kolejne 30. Było to możliwe dzięki wyprowadzeniu z budynku oddziałów przedszkolnych. Uzyskane w ten sposób pomieszczenia zaadaptowano na potrzeby żłobka. Miasto uzyskało 50 % dofinansowania kosztów tej przebudowy z rządowego programu „Maluch”. W związku z rozbudową żłobka od 1 września br. koszt jego funkcjonowania wynosić będzie 1,4 mln. zł. Wzrośnie on o 200 tys. w stosunku do zakładanego planu.

Zmieniona ustawa wymusiła zmianę dotychczasowego statutu świnoujskiego żłobka, noszącego nazwę Żłobek Miejski „Kubusia Puchatka”, a także zatwierdzenie przez Radę Miasta stawek opłat za pobyt dzieci z żłobku.

Między innymi te tematy były przedmiotem obrad sesji Rady Miasta Świnoujście w dniu 30 czerwca br.

W statucie dokonano niezbędnych zmian, wynikających z ustawy żłobkowej. W związku z uwagą radnego Dariusza Śliwińskiego dotyczącą logo żłobka (miś Puchatek), że jest to znak zastrzeżony, wycofano stosowny załącznik statutu, do czasu sprawdzenia, czy żłobek może tego znaku używać.

Jeśli chodzi o opłaty to do tej pory rodzice płacili za 10 godzin pobytu dziecka w żłobku 8,00 zł. Natomiast za dzienne wyżywienie 4,85 zł. Stawki te obowiązywały od 2008 r. Dyrektor żłobka zaproponowała podniesienie opłat. Stawka dzienna za pobyt dziecka w żłobku ma być teraz określana na podstawie obowiązującego w dniu 31 grudnia poprzedniego roku minimalnego wynagrodzenia i ma stanowić 17,5 % tego wynagrodzenia. Wyliczona w ten sposób stawka obecnie wynosić będzie 10,97 zł. Jest to 2,97 zł więcej w stosunku do poprzedniej stawki. Natomiast stawka za wyżywienie ma wzrosnąć o 0,79 zł.

Za godzinę pobytu dziecka w żłobku ponad dziesięć godzin, rodzice zapłacą teraz 40 zł. Mają też obowiązywać ulgi w opłatach. Dotyczą one drugiego i kolejnego dziecka umieszczonego w żłobku. W tym przypadku obowiązywać będzie 50% ulga. Jak informowała zastępca prezydenta Joanna Agatowska, faktyczny koszt pobytu jednego dziecka w przedszkolu to 865,0 zł. Z tego rodzice zapłacą 230 zł za 10 godzinny pobytu dziecka w placówce oraz 118 zł za wyżywienie.

Uchwał tych nie opiniowały komisje Rady Miasta. Przyjęto je w czasie sesji bez zbędnych dyskusji 16 głosami za przy 1 wstrzymującym się.

Jerzyki wyprowadzają się ze Świnoujścia

Jerzyki to ptaki ostatnie z powracających do nas wiosną. Zimują w Afryce. Powracają w początkach maja, choć w niektórych częściach kraju pojawiają się już w drugiej połowie kwietnia. Chwilę przed nimi pojawiają się jaskółki (dymówka, oknówka i brzegówka). Jerzyki to ptaki miast. Są bliskimi sąsiadami człowieka i bardzo dobrze tu się czują, zakładając gniazda w szczelinach ścian budynków. Ich pierwotnym środowiskiem były góry. W zakamarkach skalnych ścian budowały gniazda. Z czasem okazało się, że miasta mogą dawać im również znakomite warunki do życia. Budynki stanowią też miejsce gniazdowania kilkunastu gatunków ptaków. Dla kilku z nich są podstawowym miejscem lęgów. Należą do nich jerzyki oraz wróble i pustułki. Narzekamy często na komary i warto wiedzieć, że to właśnie jerzyki są ich głównym wrogiem.

W ostatnich latach miasta stały się nieprzychylne dla jerzyków. W trakcie prac termomodernizacyjnych, polegających na ociepleniu budynków poprzez obłożenie ich grubą warstwą styropianu, zatykane są wszelkie szczeliny w ścianach, a otwory prowadzące do stropodachów zamykane są kratkami. Powyższe działania pozbawiają ptaki miejsc lęgowych, które są corocznie zajmowane przez te same pary. Często zdarza się, że remonty związane z termoizolacją wykonywane są w pełni okresu lęgowego ptaków, co stwarza dodatkowe zagrożenia. Rusztowania pokryte siatką czy folią uniemożliwiają ptakom swobodny dolot do gniazd. Zatykając otwory prowadzące do stropodachów i wszelkie inne szczeliny robotnicy na ogół nie zdają sobie sprawy, że w środku mogą znajdować się ptaki. W takich przypadkach jerzyki giną z wycieńczenia i głodu. Trzeba tu jednak pamiętać o tym, w jaki sposób stropodach w danym budynku został ocieplony. W razie, gdy ocieplono go materiałami sypkimi, które są niebezpieczne dla ptaków, należy doprowadzić do natychmiastowego zamknięcia otworów i wywieszenia budek. Stosowane teraz powszechnie materiały sypkie do izolacji stropodachów, takie jak granulat wełny mineralnej, granulat styropianu (skrajnie niebezpieczny dla ptaków) i fibra celulozowa stanowią śmiertelną pułapkę dla ptaków, na co dotychczas nie zwrócili uwagi obrońcy jerzyków. Ptaki wchodzące do stropodachów, gdzie zwykle stosuje się warstwę od 10 do 20 cm materiału izolacyjnego, po prostu "toną" – zagrzebując się w tym sypkim materiale.