Nocna i świateczna pomoc medyczna
Od 1 marca br. zmieniły się zasady udzielania nocnej i świątecznej pomocy medycznej. Zmiany wprowadzono zarządzeniem prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. W miejscowościach, gdzie jest kilka placówek udzielających takich świadczeń pacjenci będą mogli korzystać z dowolnie wybranej placówki. Do tej pory obowiązywała rejonizacja. Nie dotyczy to oczywiście Świnoujścia, gdzie nocną i świąteczną pomoc medyczną będzie sprawowała nowa placówka na terenie szpitala przy ul. Mieszka I. Szpital wygrał konkurs na tego typu świadczenia i będzie ich udzielał do końca bieżącego roku. Do tego, bowiem czasu obowiązuje kontrakt podpisany z Narodowym Funduszem Zdrowia.
- Na terenie szpitala funkcjonuje gabinet, w którym będzie przyjmował lekarz i pielęgniarka,
specjalnie do tej pracy zatrudnieni. Jest to nowy zakres naszej działalności. Należy tu podkreślić, że nie jest to działalność szpitala. Również nie dotyczy oddziału ratunkowego. Podpisaliśmy na te usługi kontrakt na stałą kwotę, niezależnie ilu pacjentów znajdzie pomoc w tym gabinecie. Oprócz nas w konkursie startowały Niepubliczne Zakłady Opieki Zdrowotnej ze Świnoujścia. W tej chwili badamy zapotrzebowanie pacjentów na te świadczenia. Mimo, że dotychczas usługi te świadczyła jedna z placówek medycznych, pacjenci zgłaszali się po pomoc do oddziału ratunkowego. Lepiej, więc było zorganizować osobny zakres świadczeń. Teraz gdyby lekarz miał jakieś wątpliwości, lub stan pacjenta wymagałby większej interwencji, to można będzie na miejscu wykonać kompleksowe badania lub zaordynować odpowiednie leczenie - mówi dyrektor szpitala Dariusz Guziak.
Z pomocy w nowej placówce, w przypadku nagłego pogorszenia się zdrowia, osoby uprawnione do świadczeń zdrowotnych korzystają bezpłatnie i bez skierowania.
Nocna i świąteczna ambulatoryjna opieka lekarska i pielęgniarska świadczona jest codziennie. W dniach powszednich od godziny 18-tej, kiedy to przychodnie kończą pracę, rozpoczyna się praca w ambulatorium, a kończy się o godzinie 8 rano następnego dnia. Z pomocy można skorzystać również w soboty i niedziele, a także w dni świąteczne i inne dni ustawowo wolne od pracy. W te dni pomoc świadczona jest przez całą dobę.
Jeśli ktoś czuje się źle i chce zasięgnąć porady lekarskiej nie musi koniecznie przychodzić do ambulatorium w szpitalu. Może najpierw zadzwonić pod nr 91- 32-67-411 lub
91- 32-67-435.
Narodowy Fundusz Zdrowia zaleca korzystanie ze świadczeń w przypadku nagłej choroby lub nagłego pogorszenia stanu zdrowia, a także w związku z potrzebą zachowania ciągłości leczenia. Mimo, iż zmiany w świadczeniu tego typu usług, wprowadzone od 1 marca br., dają pacjentom możliwości korzystania z porad, w dodatkowych placówkach, w niektórych województwach zmniejszono ich liczbę. W województwie zachodniopomorskim liczba punktów nocnej pomocy medycznej zmniejszyła się ze 106 do 25. W Szczecinie będą cztery, a wcześniej było ich 10. W całym województwie w nocy dyżurować będą 43 zespoły lekarsko -pielęgniarskie. Zdaniem NFZ po wprowadzonych zmianach jeden lekarz powinien przyjąć podczas dyżuru ok. 40 pacjentów.
eska
str.5Jak w afrykańskiej biedzie
Targowiska w Polsce wyraźnie się w końcu cywilizują nowymi inwestycjami i co za tym idzie oferowanymi warunkami odbiegają od afrykańskiego zaścianka. Wystarczy spojrzeć na najbliższe np. Turzyn w Szczecinie, czy choćby targowisko miejskie w Międzyzdrojach. Niestety w Świnoujściu np. przy ul. Grunwaldzkiej jest nadal po staremu, czyli na poziomie głębokiej afrykańskiej prowincji. I co najgorsze zapowiedzi zmian owszem są, ale przecież mrzonkę od konkretu dzieli przepaść...
Jak wspominała podczas ostatniej sesji Rady Miasta zastępca prezydenta Barbara Michalska teren obecnego targowiska przy ul. Grunwaldzkiej w przyszłości ma być przeznaczony pod rondo.
- Na Komisji Estetyzacji rozmawialiśmy o ul. Grunwaldzkiej, bo chyba brzydszej nie mamy, a to ulica wjazdowa do Miasta – mówiła B. Michalska – Były wnioski, żeby to zmienić. Jest projekt nasadzeń, pomysł na tymczasową halę targową. Pojawiły się fundusze unijne, ale szczegóły są jeszcze nieznane. Będzie można otrzymać do 1 mln zł pomocy na poprawienie warunków sanitarnych targowisk. Jaka będzie forma tego targowiska? To zależy od nas wszystkich. Może mniejsze? Na jakim terenie?Czekamy na pomysły – apelowała na lutowej sesji B. Michalska.
Z tej wypowiedzi wynika jedno. Obecna władza nie ma ŻADNEGO pomysłu na właściwe, zgodne z duchem czasu zagospodarowanie obecnego świnoujskiego targowiska, które teraz można już tylko porównać z głęboką afrykańska prowincją. Ba , co wręcz szokujące władza czeka na to, że mieszkańcy jej podpowiedzą co zrobić, gdzie i jak to ma wyglądać. Za co zatem ci funkcyjni w Urzędzie Miasta Świnoujście biorą tak duże pieniądze? Za oczekiwanie na rozsądną podpowiedź? Za czyjeś pomysły? A nie jest to przypadkiem kradzież czyjejś kreatywności? Gdzie się zatem podziewa ten genialny prezydent, wulkan pomysłowości, sypiący z rękawa propozycjami? Przecież nie kto inny jak on, co podkreśla na każdym kroku jest gospodarz Miasta. Sowicie go zresztą za to wynagradzamy, a jak przystało na prawdziwego, a nie malowanego gospodarza to prezydent właśnie likwiduje miejskie problemy i bierze na siebie odpowiedzialność za ich rozwiązywanie jak na menażera przystało. A tu nic. Klapa. I tylko prośba o pomysł do mieszkańców. To za co mieszkańcy płacą prezydentowi pytam, za poziom afrykańskiej prowincji w niektórych sferach życia Miasta? A ów poziom wyraźnie pokazują zdjęcia i jeszcze informacje internautów i Czytelników, że szczury na tym targowisku są tak duże, że niemal wypłoszyły już okoliczne koty...
krak
str.6Michalska kontra Michalska
Co zrobić z reklamami w mieście?
Komisja do spraw estetyzacji miasta zajęła się ostatnio sprawą reklam w przestrzeni miejskiej. Reklam jest coraz więcej. Potrafią przesłonić zabytkowe kamienice, hotele i pensjonaty. Umieszczane są w najbardziej reprezentacyjnych częściach miasta – na deptakach, placach i skwerach. Obwieszone są nimi płoty. Podmioty udostępniające powierzchnie na reklamy zarabiają na tym pieniądze. Samo Miasto z tytułu reklam umieszczanych na terenach administrowanych przez Urząd, zarabia rocznie około 250 tysięcy złotych. Dotychczas nieuporządkowane zasady umieszczania reklam stwarzają chaos, któremu władze Świnoujścia zamierzają zapobiec. Na ten temat rozmawialiśmy z zastępcą prezydenta Barbarą Michalską, zarazem przewodniczącą komisji.
- Temat wydawał się prosty. Jednak w czasie posiedzenia komisji okazało się, że uczestniczące w niej osoby mają różne zdania, nawet bardzo skrajne. Były osoby, które chciały bardzo mocnego ograniczenia reklam wręcz zakazu umieszczania jakichkolwiek reklam. Były też osoby optujące za swobodą umieszczania reklam, czyli przeciwne jakimkolwiek regulacjom w tym zakresie. W momencie, kiedy tworzy się tego typu dyskusja, która odzwierciedla zapewne opinię mieszkańców w tym zakresie, daje to nam sygnał, że tematem trzeba się zając szerzej. Temat trzeba skonsultować ze społeczeństwem, aby ostatecznie zadecydować, czy regulujemy tę kwestię w mieście czy nie. Nie skończyliśmy dyskusji. Chcemy uzyskać w tej sprawie opinię mieszkańców. Wówczas temat będziemy kontynuować. W tej chwili rzecznik prasowy przygotowuje akcję konsultacji społecznych. Mając wiedzę przekazaną przez mieszkańców spróbujemy temat uregulować. Wiemy jedno, że temat nie jest bagatelny w naszym mieście uzdrowiskowo -turystycznym. Nie da się ukryć, że reklama dość istotnie wpływa na wizerunek miasta. Reklamy stawiane np. na kwietniku przykuwają uwagę na reklamę, a nie na kwietnik. To samo jest z reklamami wielkopowierzchniowymi przysłaniającymi elewacje ciekawych budynków. Z szerokiej perspektywy jest to dość istotny temat. Ja osobiście jestem za tym, żeby jakieś regulacje wprowadzić. Dotychczas takich regulacji nie mieliśmy. Sprawę chcemy zakończyć jak najszybciej, bo plan zagospodarowania przestrzennego Obszaru II (obejmujący w znacznej mierze centrum miasta – przyp. red.) został wyłożony i trwają nad nim dyskusje. Musielibyśmy go skorygować i wyłożyć ostateczną wersję – mówi Barbara Michalska.
Komisja do spraw estetyzacji Miasta zakończyła temat dotyczący zieleni jaka powinna się pojawić w tym roku. Opracowany w tej sprawie raport czeka na przyjęcie przez prezydenta. Po jego przyjęciu ma być upubliczniony. Do tego tematu komisja powróci jesienią, aby przygotować się do następnych lat. Kolejnym tematem będą przystanki autobusowe i tzw. meble uliczne, czyli ławki, kosze na śmiecie i inne.
- Piorunujące wrażenie robią zdjęcia różnych przystanków autobusowych na terenie miasta. Nie przynoszą one chluby – uważa zastępca prezydenta.
Sprawą estetyki reklam i szyldów zajmuje się wiele samorządów w Polsce. Wprowadzają one różne uregulowania w tej sprawie, zwłaszcza w prawie miejskim. Takie uregulowania wprowadzono w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego jednej z dzielnic Gdyni. Wprowadzono je na podobnej zasadzie w Częstochowie, w Warszawie w dzielnicy Ursynów. Czas, więc na wprowadzenie podobnych uregulowań w Świnoujściu.
Jak ta sprawa wygląda w innych miastach europejskich. W Paryżu czy w Bergen reklama zewnętrzna jest zabroniona. W Zurichu liczba reklam jest określona przepisami. W Londynie reklamę ograniczono do wybranych miejsc, np. w centrum do Picadilly Circus. W całych Niemczech szyld o powierzchni większej niż 0,5 m2 wymaga urzędowej zgody, nie można stawiać jakichkolwiek reklam przy budynkach użyteczności publicznej, w pobliżu znaków drogowych i na skrzyżowaniach.
Władze Świnoujścia liczą na to, że opinie w sprawie reklam wyrażą mieszkańcy miasta. W tej sprawie wnioski pisemne można składać w formie elektronicznej na adres: estetyzacja@um.swinoujscie.pl jak również w sposób tradycyjny w Biurze Obsługi Interesanta Urzędu Miasta. Urząd interesują odpowiedzi na następujące pytania:
-
Jak oceniamy istniejącą obecnie reklamę w przestrzeni publicznej miasta?
Czy powinny funkcjonować w mieście obszary wolne od reklam ujęte w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego?
Jakie powinny być przyjęte zasady lokalizacji reklam w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego?
Czy na danej nieruchomości winny być umieszczane reklamy niezwiązane z działalnością gospodarczą w niej prowadzoną?
Czy i w jakich miejscach publicznych powinno być zakazane stosowanie reklam wolno stojących oraz tzw. stacjonarnych oraz ruchomych reklam diodowych i tablic ledowych?
eska
***
Można odnieść wrażenie, że to jednak temat zastępczy i są w mieście ważniejsze problemy niż umieszczanie reklam. Tym bardziej, że w świetle obowiązującego prawa trudno jest przecież zabronić wspólnocie mieszkaniowej, czy też prywatnemu właścicielowi, zarabiać na umieszczonych u nich reklamach, bo niby na jakiej podstawie? Po co zatem konsultacje społeczne w tej sprawie, skoro i tak nie można komuś zabronić umieszczania reklam? Z pewnością można natomiast wprowadzić regulacje dotyczące estetyki reklam, ale to przecież jest oczywiste. Zaskakujący jest sam motyw podjęcia tego tematu w celu jego „uporządkowania”, przez kogoś, kto przez kilka ostatnich lat odpowiadał właśnie za zamieszczanie reklam na terenach Miasta. Przecież to nikt inny jak właśnie Barbara Michalska będąca dotychczas przez lata naczelnikiem Wydziału Inżyniera Miasta odpowiadała za reklamy w miejskim pasie drogowym, a więc za sporo z nich. Zastępca prezydenta Barbara Michalska będzie teraz poprawiać poprzedniego naczelnika Barbarę Michalską?. Czy nie jest to zatem śmiechu warta, pozorancka akcja pod tytułem „Michalska kontra Michalska”? Jeżeli Pani Michalska jest obecnie niezadowolona z czegoś co przez lata wraz z pracownikami swojego wydziału sama robiła, to znaczy, że nie zapracowała wówczas na swoją wysoką pensje i powinna ją przynajmniej częściowo zwrócić. To też jako obywatel tego Miasta proponuję i postuluję, aby ten problem także poddać społecznym konsultacjom.
KMN
str.7O kolei z Berlina na wyspę Uznam
Berliński Wieczór Parlamentarny
W berlińskim przedstawicielstwie Kraju Związkowego Meklemburgia Pomorze Przednie odbył się w minionym tygodniu Wieczór Parlamentarny poświęcony odbudowie historycznego połączenia kolejowego Berlin -Świnoujście.W spotkaniu uczestniczyli niemieccy parlamentarzyści ,w tym przedstawiciele Europarlamentu, Volker Schlotmann- Minister Transportu,Budownictwa i Rozwoju Regionalnego RFN, Erwin Sellering Premier Kraju Związkowego,przedstawiciele niemieckich linii kolejowych.Polskę reprezentowali:wicewojewoda zachodniopomorski Ryszard Mićko,prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz,zastępca prezydenta Barbara Michalska, Prezes Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście Jarosław Siergiej.
Zgromadzonych licznie gości powitał gospodarz wieczoru ,Pełnomocnik Kraju Związkowego w Berlinie, dr Thomas Freund,który przypomniał historyczne uwarunkowania połączenia.
W dniu 16 marca 1863 roku otwarto połączenie kolejowe Berlin-Pasewalk-Züssow-Stralsund. Późniejsze działania kupców z wyspy Uznam doprowadziły do tego, że 11 grudnia 1874 roku Berlińsko-Szczecińskie Towarzystwo Kolejowe (niem. Berlin-Stettiner Eisenbahn-Gesellschaft) uzyskało koncesję na budowę odnogi tej linii do Świnoujścia. Już na początku 1875 roku rozpoczęto pierwsze prace budowlane. Linia miała początek w Ducherow, dalej wiodła przez most podnoszony "Karniner Hubbrücke" na Peenestrom, następnie przez południową część wyspy Uznam i od południowo zachodniej strony docierała do Świnoujścia do stacji Swinemünde Hbf . Linię oddano do eksploatacji 15 maja 1876, była to linia jednotorowa o długości 37,67 km. W 1892 roku wprowadzono letnie połączenie pośpieszne z Berlina do Świnoujścia. W 1907 roku zaczęto prace nad budową drugiego toru ;w dniu 23 maja 1908 roku nastąpił jego odbiór techniczny, a 1 lipca tego roku linia stała się oficjalnie linią dwutorową. Jednocześnie zwiększono prędkość maksymalną do 100 km/h; przejazd z Berlina do Świnoujścia zajmował około 2,5 godziny. w dniu 28 kwietnia 1945 wycofujące się wojska niemieckie wysadziły przęsło mostu w Karnin. Po wojnie komendantura radziecka kazała odbudować zniszczoną w czasie wojny linię do Karnin, która potem służyła wojskom radzieckim do wywozu dóbr z wyspy Uznam. W roku 1947 rozpoczęto rozbiórkę linii od Karnin do Świnoujścia; pod koniec 1948 pozostały już tylko puste nasypy oraz budynki stacyjne. W 1948 roku zaczęto rozbierać odcinek od Ducherow do mostu w Karnin, a w latach 1952-53, zdemontowano częściowo most w Karnin.
Premier Kraju Związkowego podkreślił wagę rekonstrukcji połączenia wraz z odbudową mostu w Karnin- "Most w Karnin to projekt,który jednoczy Polskę i Niemcy "-powiedział.
Jak ważnym jest to przedsięwzięcie świadczy fakt otwarcia, w dniu 23 października w Villi Irmgad,przy ulicy Maxim Gorki 13 w Heringsdorfie Punktu Koordynującego, promującego ideę odtworzenia linii kolejowej Berlin –Świnoujście.
Prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz ,w swoim wystąpieniu, również docenił istotę nowego połączenia kolejowego. "Z pełnym poparciem spotkała się propozycja Uznamskiego Związku Miłośników Kolei, skierowana do naszego samorządu, dotycząca przyłączenia się, w charakterze członka założyciela, do inicjatywy mającej na celu odtworzenie linii Berlin- Świnoujście. Jesteśmy za wszelkimi nowymi inwestycjami mogącymi wzmóc atrakcyjność turystyczną oraz komunikacyjną Świnoujścia i naszej wspólnej wyspy. Przedstawiciele władz miasta niejednokrotnie już wyrażali jednoznaczne stanowisko popierające ten projekt. Wyrazem tego są m.in. toczące się prace nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, w którym uwzględnia się transgraniczną linię kolejową . Jej przyszły przebieg wymaga jednak jeszcze szerszych konsultacji społecznych."
Także przedstawiciele niemieckiego rządu "włączyli zielone światło dla inwestycji." Jest to jednak uzależnione od możliwości finansowych Deutsche Bahn oraz środków unijnych i rządowych,które będą mogły być pozyskane na jej realizację. Według wstępnych szacunków odbudowa linii ma kosztować około pół miliarda złotych.
Robert Karelus, rzecznik prasowy prezydenta
***
Warto sobie uświadomić czytając informację o jak to się nazywa połączeniu kolejowym Berlin-Świnoujście, że tak naprawdę ma to być połączenie Berlin – Heringsdorf, bo właśnie ta ostatnia niemiecka stacja jest tą docelową. Nie łudźmy się zatem, że to pomysł, który jeśli będzie realizowany to ma służyć głównie świnoujścianom. Z pewnością nie. Ma on służyć naszym niemieckim sąsiadom na wyspie Uznam i berlińczykom chcącym przyjechać tu nad Bałtyk, gdyż to dla nich będzie najkrótsze połączenie ze stolicą Niemiec. Pewnie, że przy okazji Świnoujście może tym samym zyskać bezpośrednie połączenie z trzecią już stolicą europejską, ale przestańmy czarować polskich mieszkańców wysp.
mar
str.10Spokojny, zwykły człowiek
Był technikiem mechanikiem, absolwentem Zespołu Szkół Morskich w Świnoujściu. Po jej ukończeniu jako pierwszy w naszym mieście wybrał nietypową drogę zdobycia wyższych kwalifikacji zawodowych takich, jakie otrzymuje się po ukończeniu uczelni o profilu morskim.
MICHAŁ RUTKOWSKI, JEGO POWOŁANIE i co z tego wynikłoWyspiarz niebieski: Najpierw była świnoujska szkoła morska...
Michał Rutkowski: Przy wyborze szkoły trochę się sugerowałem, tym że tata był mechanikiem. Jakiejś innej propozycji dla siebie jeśli chodzi o szkoły ponadpodstawowe w naszym mieście nie widziałem. Jestem absolwentem klasy mechanicznej, ale powiem, że przez pierwsze dwa lata nie byłem specjalnie tym wyborem zachwycony. Dopiero do tego zawodu nabrałem szacunku podczas praktyki, kiedy pierwszy raz zobaczyłem jak wyglądają prawdzie silniki. Praktyki, jak wszyscy odbywałem na promach Unity Line oraz na żaglowcu „Dar Młodzieży”. Pod żaglami to była taka prawdziwa szkoła morska, praktyka dla nawigatorów, ale nauczyłem się wtedy szacunku do morza.
W.n.: Na praktyki zawodowe trafił Pan do niemieckiego armatora...
M.R.: Ze mną było trochę inaczej. Były dwie osoby wybrane ze szkoły przez Pana Andrzeja Czerwińskiego na praktyki bezpośrednio u niemieckiego armatora. Trzeba było mieć w miarę dobre oceny, ale przede wszystkim chęci. Wielu uczniów miało taką szansę, tylko, że nie każdy chciał z tego skorzystać. Z mojej klasy akurat tylko ja i kolega poszliśmy w tym kierunku. W czasie wakacji po trzeciej klasie poszedłem na statek, żeby zdobyć jakieś praktyki. To była taka sprawdzająca praktyka, czy się nadaję do zawodu. Po tej praktyce podpisałem umowę. W podpisanej umowie był warunek pracy u niego przez cztery lata po ukończeniu szkoły. Miałem zapewnioną pracę po ukończeniu szkoły, poza tym otrzymywałem stypendium w wysokości 500 złotych. Umowa zawierała jeszcze i to, że po uzyskaniu dyplomu oficera mechanika wachtowego muszę odpracować u niego cztery lata. A do tej pory było tylko tak, że po skończeniu szkoły absolwent musiał pływać, pracować przez dwa lata na stanowisku motorzysty, żeby przystąpić do kursu mechanika wachtowego, który trwa pół roku.
W.n.: Jak na młodego człowieka wybrał Pan dla siebie dość trudną drogę do osiągnięcia celu w życiu...
M.R.: Zawsze chciałem być niezależny, pracować sam na siebie. Patrzyłem na to także i pod kątem przyszłości. Widziałem jak wielu moich kolegów po skończeniu szkoły nie miało pracy. A chcieli pracować i w sumie znaleźli zatrudnienie gdzieś na kasach w dużych marketach albo są ciągle bezrobotni. - do tej pory szukają pracy.
Mnie dużo tłumaczyli rodzice. Mówili o tym, że może mi być ciężko z pracą w przyszłości. No i posłuchałem ich. W miarę upływu czasu ta praca coraz bardziej mnie wciągała.
W.n.: A bariera językowa?
M.R.: W trakcie mojej praktyki na statku porozumiewałem się wyłącznie w języku angielskim, który w zasadzie obowiązuje na całym świecie.
W.n.: Matura i co dalej?
M.R.: Po maturze miałem egzamin zawodowy, po którym uzyskałem tytuł technika mechanika. Ten dyplom, który ja mam teraz, otrzymują absolwenci akademii morskich. Idąc tą drogą jestem do przodu o kilka lat przed innymi. Jestem pierwszym absolwentem szkoły morskiej, któremu udało się uzyskać ten dyplom. Faktycznie było bardzo ciężko. Musiałem włożyć w to wiele wysiłku, wiele pracy. Miałem bardzo dużo materiału i musiałem uczyć się sam. Ciężko było, ale warto było. Po akademii można uzyskać tytuł oficera mechanika - poziom operacyjny. Do tej pory technik mechanik to jakby odpowiednik motorzysty. Poziom motorzysty wachtowego jest to poziom pomocniczy, a mechanika wachtowego jest to poziom operacyjny. Jest duża różnica pomiędzy zarobkami między jednym, a drugim stopniem. Wiadomo też, że za tym idzie stopień odpowiedzialności. Jest się odpowiedzialnym za życie całej załogi.
W.n.: Podczas odbywania praktyki uczył się Pan pilnie...
M.R.: Byłem wysłany na czteromiesięczną praktykę na statek, gdzie musiałem zdobyć doświadczenie, wymaganą praktykę do egzaminu. Na statku oprócz tego, że pracowałem i to ciężko, to do tego dochodziły różnego rodzaju awarie – trzeba było pracować po godzinach. W międzyczasie sen i nauka. Wiedziałem, że muszę się uczyć, bo po powrocie nie będę miał na to zbyt wiele czasu. Materiału uczyłem się po cztery godziny dziennie każdego dnia przez cztery miesiące. Po powrocie, 14 lutego, miałem egzaminy.
W.n.: Do egzaminu przystąpił Pan w lutym tego roku...
M.R.: Egzaminy odbywały się w Urzędzie Morskim w Szczecinie. W komisji zasiadało siedmiu wykładowców Akademii Morskiej w Szczecinie. Było siedem przedmiotów, które musiałem zaliczyć, a w tym język angielski, silniki okrętowe, maszyny i urządzenia okrętowe, siłownie okrętowe, instalacja wszystkich rurociągów, systemów, elektrotechnika okrętowa, automatyka. Do egzaminu przystąpiły 24 osoby. Byłem w tej grupie najmłodszy. Po zdaniu wszystkich przedmiotów otrzymałem stosowne świadectwo. Jakoś się udało. Zdobyłem tytuł oficera mechanika wachtowego o mocy maszyn 700 KW i powyżej. Jestem w trakcie wyrabiania dyplomu. Muszę jeszcze ukończyć wyższy kurs ppoż., ratownika morskiego i wyższy kurs medyczny.
W.n.: Wybrał pan chyba najtrudniejszą drogę do zdobycia zawodu. Czy jest pan z siebie zadowolony?
M.R.: Jestem osobą ambitną. Chyba zawsze osiągam to, co chcę. Taki sobie postawiłem cel. Chciałem być niezależny. Z mechanikiem jest trochę jak z księdzem. Uważam,że trzeba mieć na to powołanie. Po prostu trzeba to lubić. To nie jest łatwy zawód. W dodatku trzeba być bardzo odpowiedzialnym.
W.n.: Jakie niebezpieczeństwa niesie Pana zawód? Statki są coraz nowocześniejsze, a jednak...
M.R.: Dużo się słyszy o uprowadzeniach statków przez piratów somalijskich. Z reguły jest tak, że statek płynie nie sam, ale w konwoju. Także niebezpieczne są sztormy. Gdyby statek stracił sterowność albo stanął bokiem do fali, to mógłby się przechylić na bok i zatonąć. Wtedy nie byłoby ratunku.
W.n.: Czy jest coś, czego Pan się boi?
M.R.: Jakby to powiedzieć? Jeżeli o mnie chodzi to oczywiście się boję... dentysty.
W.n.: Na koniec naszej rozmowy wróćmy jeszcze na moment do szkoły...
M.R.: Jestem niesłychanie wdzięczny Panu Andrzejowi Czerwińskiemu, za pokierowanie mną na pewnym etapie mojego życia i mojej kariery zawodowej. Miło dzisiaj wspominam niektóre lekcje, zwłaszcza te z przedmiotami ścisłymi. Przyznam, że czasami mi tej szkoły brakuje. Poszedłbym chętnie na jakieś dwie – trzy lekcje w tygodniu.
ulga
str.13
wyłowione na wyspach • z afisza • informacje kulturalne • teleforum • listy od czytelników • informator • FOTO - sic • sport na wyspach • sport i rekreacja z OSiR Wyspiarz • kryminałki • informacje ze Straży Granicznej • informacje z 8 FOW • noworodki • historia i teraźniejszość - Nasze miasto w Twoim albumie • sonda • aktualne ogłoszenia drobne • ogłoszenia medyczne • w tym wydaniu nie piszemy o... • horoskop

MIEJSCE DO WYKORZYSTANIA NA TWOJE INFORMACJE
GINEKOLOG - POŁOŻNIK
dr n. med. Marek Adam Brzuchalski
specjalista balneologii i medycyny fizykalnej
lekarz medycyny estetycznej
ul. Z. Herberta 6 / 4
Rejestracja tel. 516 076 294, 600 991 695
GABINET NEUROLOGICZNY
Małgorzata Frąckowiak
przyjęcia: Przychodnia Rodzinna, ul. Dąbrowskiego
poniedziałek 8.30- 16.00 (rejestracja 9.30-11.00),
środa 8.30 - 13.00 (rejestracja 8.30 - 13.00 )
Przyjęcia prywatne : poniedziałek od godz.16.00 po telefonicznym uzgodnieniu
Międzyzdroje, ul. Ustronie leśne 12 c
piątek godz. 17.00-19.00, pozostałe dni po uzgodnieniu telefonicznym
tel. 602 158 940
COLOR DOPPLER
gabinet internistyczny
ul. MAŁOPOLSKA 51
rejestracja telefoniczna
od pn. do sob. w godz. 09.00 - 18.00
tel. 91 327 19 16 ; kom. 608 63 82 63
specjalista chorób wewnętrznych
Marek Borowski
USG SERCA z kolorowym Dopplerem,
Holter - EKG (24 h),
USG jamy brzusznej,
prostaty, jąder, tarczycy
USG NACZYŃ z kolorowym Dopplerem
lekarz medycyny pracy
spec. rehabilitacji kardiologicznej, fizjoterapii i balneologii
M. Krystyna Wasilewska - Zużałek
Rej.telefoniczna: wtorki, piątki 18 -19
Międzyzdroje, ul. M. Dąbrowskiej 6 , codzinnie 16 - 17
Rej. tel. 91 328 02 12, 601 87 19 20
CERTYFIKATY KIEROWCÓW, MARYNARZY:
NORWESKIE, DUŃSKIE, MIĘDZYNARODOWE
-badania profilaktyczne, książeczki zdrowia
EKG - choroby serca, stawów, kręgosłupa
Rejestracja telefoniczna
GABINET GASTROENTEROLOGICZNY
Anna Popiela-Schiller
Gastroenterolog
Specjalista Chorób Wewnętrznych
Gabinet nr. 2.005 na II piętrze w budynku szpitalnym przy ul. Mieszka I 7
Rejestracja telefoniczna
+48 501 070 827
Ernest Pyrkosz
ORTOPEDA
- profilaktyka stawów biodrowych u niemowląt
- wady postawy
- zespoły bólowe narządów ruchu
- leczenie zmian zwyrodnieniowych i pourazowych
- badania medycyny sportowej dzieci i młodzieży
Świnoujście, ul. Piastowska 60
wtorek 17:00- 18:00, piątek 15:30-17:00
Rejestracja telefoniczna 606 387 618
specjalista ginekolog-położnik
Maria Czajkowska
USG 4D położniczo- ginekologiczne
certyfikat USG Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego
przyjmuje prywatnie: wtorek, czwartek od godz. 16:00
ul. Boh. Września 27 (vis a vis przeprawy promowej)
rejestracja telefoniczna: 607 31 00 51
RADCA PRAWNY Dorota Krzemień-Osuch
· porady prawne, reprezentacja przed sądami,
· spadki, podział majątku
· wspólnoty mieszkaniowe, nieruchomości,
· mediacje
Świnoujście, ul. Armii Krajowej 9/2
(wejście od ul. Monte Cassino 42-brama)
kontakt po uzgodnieniu telefonicznym
tel. 91 321 93 30, 605 426 340
e-mail: biuro@kancelaria-osuch.pl
Drewno kominkowe i opałowe
tel. 693 399 346, 91 418 82 68
