Świnoujski nożownik przed szczecińskim sądem

Nie pamięta, ale się przyznaje

Z udziałem pięcioosobowego składu sędziowskiego, świnoujskiej prokurator, obrończyni oskarżonego, dwóch oskarżycieli posiłkowych, dziewięciorga świadków oraz pokrzywdzonych, w Sądzie Okręgowym w Szczecinie odbyła się w środę 26 stycznia ponad czterogodzinna rozprawa przeciwko 42-letniemu Jackowi D. oskarżanemu z art. 148 kk §1 i innych o dramat jaki rozegrał się za jego sprawą w sobotę 27 marca 2010 r. za co grozi mu od 8 lat do nawet dożywocia. Następna rozprawa odbędzie się 7 marca br.

Jackowi D. (na zdjęciu w szczecińskim sądzie) zarzuca się pozbawienie życia starszego mężczyzny i usiłowanie zabójstwa sprzedawczyni, uszkodzenie ciała małżonki ofiary, rozbój i groźby karalne w stosunku do jednego z mieszkańców Świnoujścia. Nożownik przyznał się przed sądem do winy mówiąc jednocześnie, że niczego nie pamięta. Nie pamięta, że zadawał ciosy nożem.

Przypomnijmu, że tragiczne w skutkach zdarzenia z udziałem oskarżonego Jacka D. wydarzyły się w Świnoujściu prawie 10 miesięcy od rozprawy (27 marca 2010 r). Tamtego dnia będący pod wpływem alkoholu oskarżony ciężko poranił nożem 21-letnią wówczas Katarzynę B., sprzedawczynię w pobliskim sklepiku, Później mężczyzna grożąc innemu przypadkowemu klientowi sklepiku wybiegł i popędził do klatki schodowej pobliskiego „leningradu”, gdzie na pierwszym piętrze zadzwonił do drzwi przedsionka dwóch mieszkań. Otworzyła mu 82-letnia Izabela S. wtargnął do środka uderzył kobietę, a kiedy uciegła dźgnął nożem jej męża. 83-letni Janusz S. zmarł na skutek upływu krwi po przecięciu nożem tętnicy szyjnej. Napastnik uciekł z mieszkania na wyższe piętra. Zatrzymali go policjanci w momencie kiedy wychodził z windy. Był zakrwawiony. W jednej ręce trzymał zalaną krwią kurtkę, a w drugiej nóż. Widząca go Izabela S. krzyknęła wtedy - jak mówił jeden z zeznających policjantów – „To jest on, sprawca”

Wszystko zaczęło się tamtego popołudnia od tego, że Jacek D. przyszedł do sklepiku przy przystanku na ul. Matejki po piwo. Niespodziewanie, bez żadnych żądań zaatakował ekspedientkę uderzając początkowo w głowę i zadając ciosy nożem w rękę i brzuch. Uszkodził 21-letniej kobiecie żołądek, jelita, trzustkę, wątrobę, miała poważnie pociętą rękę. Napastnik wybiegł, a Katarzyna B. zadzwoniła jeszcze do swojego narzeczonego mówiąc ”Darek napadli mnie. Wezwij karetkę i szybko przyjeżdżaj” . Sprzedawczynię w krytycznym stanie zabrało do szpitala pogotowie. Tam przeszła długą operację, a aby ratować jej życie otrzymała aż 4 jednostki krwi. Późniejszy przebieg zdarzeń tak opisała zeznająca przed sądem 82-letnia Izabela S., mieszkająca w bloku nr 389 na pierwszym piętrze.

- Ktoś zadzwonił do drzwiraz i później nerwowo kilka razy. Mąż niepełnosprawny stanął w drzwiach pokoju. Otworzyłam drzwii wtedy za twarz chwycił mnie obcy mężczyzna. Mocno krzyknęłam napad. Mężczyzna mówił do mnie „Zamknij mordę bo ci zrobię,...”. Mąż to widział i krzyczał „ratunku, napad”. Napastnik pchnął mnie na podłogę. Wybiegłam jakoś na klatkę schodową i ulicę wołając pomocy. Poprosiłam mężczyznę idącego chodnikiem w pobliżu żeby zadzwonił na policję. W róciłam po chwili do bloku i wtedy pojawiła się policjant, który zapytał mnie gdzie jest ten człowiek. Mówiłam, że pod piątką i pobiegłam za policjantem. Jak weszliśmy do mieszkania to mąż leżał tam, gdzie stał przed zajściem i miał dużą ranę ciętą na szyi. Wszędzie było dużo krw, na rękach, podłodze, szafie – mówiła Izabela S.

W czasie środowej rozprawy prócz osób poszkodowanych zeznawali też świadkowie zdarzeń w tym także grupa policjantek i policjantów, włąściciel sklepu i przechodnie. Z uwagi na usprawiedliwioną nieobecność jednego ze świadków, konieczność dopozwania jeszcze jednego świadka (sprzedawczymni innego sklepu w którym nożownik kupował piwo kilka godzin wczesniej) oraz na wypełnienie wniosku oskarżonego o przesłuchanie biegłych psychiatrów badających go po tragicznych zdarzeniach, sąd wyznaczył kolejny termin rozprawy na 7 marca. Sprawca najprawdopodobniej będzie zabiegał o to aby uznano jego niepoczytalność. Według uzyskanych informacji biegli orzejlkli jednak poczytalność sprawcy. Bulwersuje w związku z tą sprtawą inna kwestia. Otóż, jak w sądowych kuluarach zapewniali członkowie rodziny, która utraciła Janusza S., obrończyni oskarżonego w pierwszej fazie toku postępowania w tej sprawie wnosiła o to aby Jacek D. - co wydaje się wręcz nieprawdopodobne - odpowiadał z wolnej stopy.

Tekst: krak

Klub póki co bez prezesa

Walne we flocie

W sobotę 29 stycznia odbyło się bardzo długie, bo trwające ponad sześć godzin walne zebranie członków stowarzyszenia MKS FLOTA. W zebraniu tym uczestniczył m.in. Jan Bednarek – wiceprezes PZPN i prezes zachodniopomorskiego ZPN. Dotychczasowy prezes klubu Edward Rozwałak nie wyraził zgody na ponowne kandydowanie.

Wybrany został nowy , 15 – osobowy zarząd w skład którego weszli (desygnowani z Urzędu Miasta.): Rafał Łysiak, naczelnik Wydziału Inżyniera Miasta i Mariusz Fryska, dyrektor OSiR „Wyspiarz” oraz wybrani w głosowaniu; Jan Adamski, Józef Białecki, Rajmund Borowski, Małgorzata Dorosz, Jarosław Dunajko, Henryk Fąfara, Roman Fogt, Marek Gacek, Aleksander Jasiukiewicz, Witold Misiak, Edward Rozwałka, Leon Smażyk i Leszek Zakrzewski.

Po raz pierwszy w historii klubu jego sekretarzem wybrano kobietę – MAŁGORZATĘ DOROSZ (uzyskała 36 głosów na 44 ). Po raz kolejny urzędującym wiceprezesem został Jarosław Dunajko (na zdjęciu). Natomiast dotychczasowy prezes Edward Rozwałka odrzucił propozycję ponownego objęcia tego stanowiska. Kto zostanie prezesem ma się okazać podobno w najbliższy czwartek 3 lutego.

uk

Mieszkanie chronione lada dzień

W Świnoujściu powstaje kolejna placówka pomocy społecznej - pierwsze mieszkanie chronione przeznaczone dla młodzieży, która do tej pory przebywała w placówkach opiekuńczo-wychowawczych i ukończyła 18 lat. Będzie przeznaczona dla tych, którzy nie mogą z różnych przyczyn znaleźć oparcia w swoich biologicznych rodzinach. Możliwość utworzenia takiej placówki określona jest w ustawie o pomocy społecznej.

W mieszkaniu chronionym przy ul. Paderewskiego 11/5, pod opieką specjalistów młodzi ludzie będą się przygotowywać do prowadzenia samodzielnego życia. Tutaj nauczą się prowadzenia gospodarstwa domowego. Nabędą umiejętności gospodarowania budżetem, odpowiedzialności za siebie, dbania o czystość, przyrządzania posiłków, a także dbania o drugiego człowieka i budowania prawidłowych relacji międzyludzkich. Nadzór nad placówką pełnić będzie Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie.

Mieszkanie zaplanowane jest na 6 osób. Jego powierzchnia to ponad 100 m2. Jest tam 6 pokoi, pokój dzienny, kuchnia, łazienka, toaleta. Odbiór końcowy robót budowlanych odbył się 2 listopada 2010 r. Mieszkanie jest w pełni wyposażone w meble i różne urządzenia takie jak telewizor, pralka, lodówka i inne. Jest gotowe na przyjęcie młodych ludzi.

- W tej chwili oczekujemy na określenie osoby, która będzie władała nieruchomością. Zajmuje się tą sprawą Wydział Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta. Proces przekazywania nieruchomości w trwały zarząd jest procesem długim i wymaga cierpliwości. Na dzień dzisiejszy nie mogę określić terminu otwarcia tej placówki bo to nie zależy od nas. Jeśli chodzi o wychowanków, to mamy w tej chwili czterech młodych mężczyzn. Niestety życie pozostałych osób, które się zakwalifikowały do zamieszkania tak się potoczyło, że obecnie nie kwalifikują się do tego mieszkania. Popadły w konflikt z prawem, wyjechały zagranicę. Krótko mówiąc nie realizują indywidualnego programu usamodzielnienia – mówi Gabriela Poniedziałek-Petruk dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.

Wychowankowie, którzy zamieszkają w mieszkaniu chronionym podpisują z opiekunem usamodzielnienia kontrakt na mocy, którego zobowiązują się między innymi do podjęcia i kontynuowania nauki, szukania pracy, czy innych działań mających na celu poprawę ich sytuacji materialnej oraz bytowej. Okres zamieszkiwania w mieszkaniu chronionym wynosi trzy lata. Jeżeli, któryś z wychowanków nie będzie się chciał uczyć, czy pracować lub popełni czyn karalny straci prawo do tej formy pomocy społecznej. Tak, więc poprawa sytuacji bytowej podopiecznych MOPR-u w dużej mierze zależy od nich samych.

eska

Porządkowanie zapisów w księgach wieczystych

Z dniem 19 listopada 2007 r. obowiązuje ustawa z dnia 7 września 2007 r. o ujawnieniu w księgach wieczystych prawa własności nieruchomości skarbu państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego.

Na mocy tej ustaw władze gminy lub powiatu w okresie 36 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy powinny prowadzić działania zmierzające do: poinformowania mieszkańców o potrzebie spraw­dzenia zgodności ksiąg wieczystych z rzeczywistym stanem prawnym;
udzielenia pomocy mieszkańcom w zakresie informacji o rodzaju i sposobie działań niezbędnych do uzyskania tytułu prawnego do zajmowanych przez nich nieruchomości i ujawnienia ich praw w księgach wieczystych. W szczególności władze zostały zobowiązane do opracowania i rozprowadzenia wśród mieszkańców powiatu szczegółowych informacji o czynnościach niezbędnych do ustalenia danych; rozpowszechniania tych informacji w miejscach publicznych na terenie powiatu czy gminy poprzez zamieszczenie ich w lokalnej prasie, radiu i telewizji oraz na stronach internetowych samorządów terytorialnych. Obowiązkiem było też utworzenie na terenie powiatu, co najmniej jednego punktu informacyjno-konsultacyjnego, dostępnego dla mieszkań­ców w godzinach pracy jednostki samorządu terytorialnego, udzie­lającego szczegółowych informacji i wyjaśnień problematyki prawnej i geodezyjnej.

Informacje takie ukazały się w Świnoujściu w formie plakatów oraz dostępne były na stronie internetowej Urzędu Miasta, w telewizji. Nie było ich dotychczas w prasie lokalnej. Jest też punk informacyjny funkcjonujący w Biurze Obsługi Interesantów.

O szczegóły działań w zakresie porządkowania zapisów w księgach wieczystych poprosiliśmy Katarzynę Jung zastępczynię naczelnika Wydziału Gospodarki Nieruchomościami.

- Sprawa porządkowania zapisów w księgach wieczystych podjęta została prawdopodobnie po głośnej historii, jaka wydarzyła się na Mazurach, gdzie zgłosił się z roszczeniami w stosunku do zamieszkałego gospodarstwa dawny niemiecki właściciel, zapisany w księdze wieczystej. Na mocy tej ustawy my z urzędu sprawdzamy stany prawne nieruchomości na terenie gminy będące własnością gminy, ale namawiamy też właścicieli prywatnych, żeby sprawdzali zapisy w księgach wieczystych swoich nieruchomości - mówi Katarzyn Jung - Kiedy gminy mają bardzo dużo nieruchomości i w księgach wieczystych są na przykład stare numery lub stare powierzchnie, to proces porządkowania jest duży. W takich przypadkach trzeba odtworzyć dokumentację geodezyjną. Gmina musi mieć też potwierdzenie swojego prawa od wojewody. Czasami tego prawa nie ma. Trzeba wnioskować o odpisy. Mamy tutaj duży ruch pomiędzy skarbem państwa a gminą. W naszej pracy napotykamy też takie przypadki, że w księdze wieczystej jest wpisany skarb państwa a wiemy, że działka jest prywatna. Wówczas do właściciela, aby ujawnił swoje prawo. To jest jednak związane z pewnymi kosztami. Trzeba opłacić wniosek do sądu, bo takie postępowanie prowadzi sąd. Osoba prywatna ponosi też koszty dokumentacji geodezyjnej. Zwolniony jest z opłat sądowych tylko skarb państwa. Natomiast gmina i osoby prywatne nie. Koszt wniosku gminy o ujawnienie to 200 zł. Niestety nie mamy rozeznania ilu, w wyniku naszych ogłoszeń w telewizji czy na stronach internetowych, prywatnych właścicieli uregulowało swoje sprawy – dodaje K. Jung.

Na terenie Świnoujścia nie ma problemu z przedwojennymi właścicielami nieruchomości. Księgi wieczyste zakładane były w latach 60 – 70 ubiegłego wieku przez polski sąd. Nie ma w mieście starych ksiąg niemieckich. Z mocy dekretu o przejęciu ziem zachodnich na własność państwa polskiego to, co jest obszarem Świnoujścia, jest polskie i ma polskie księgi notarialne. Nie może się, więc zdarzyć taka sytuacja jak na Mazurach. Natomiast pojawiły się roszczenia kościołów do niektórych nieruchomości. Dzieje się tak na mocy ustawy państwa do różnych kościołów. Z roszczeniami wystąpił kościół baptystów. Dowodzi on, że jedna ze świnoujskich nieruchomości była własnością tego kościoła. Jeżeli kościół ten udowodni, że nieruchomość była ich własnością przed wojną, a ta nieruchomość jest skarbu państwa lub gminy, to trzeba będzie ją mu oddać. Jeżeli jest własnością prywatną to nie ma takiego obowiązku. Podobna sprawa dotyczy też gminy żydowskiej. Rości sobie ona prawa do terenu dawnej synagogi. Ona także musi udowodnić swoją własność. Rozstrzygnięć w sprawie tych przypadków jeszcze nie ma. Toczą się postępowania.

Zgodnie z ustawą proces porządkowania w zasadzie powinien się już kończyć. Jednak nadal wiele spraw jest w toku. Być może przerodzi się on w proces ciągły.

eska

Mimo zimy prace trwają

Prace przy zagospodarowaniu Basenu Północnego trwają nieprzerwanie i wykonywane są zgodnie z planem i z założeniami, a nawet więcej...

Na Basenie Północnym pełną parą trwają prace remontowe i nie tylko. Przypomnijmy, że całkowita wartość wykonywanego projektu to 18 621 680 PLN, dofinansowanego w wysokości 7 152 800 PLN przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionu oraz z budżetu Państwa w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego na lata 2007 – 2013. Generalnym wykonawcą projektu jest Zakład Robót Hydrotechnicznych i Podwodnych UW Service Sp. z o.o. ze Szczecina. O prace hydrobudowlane zimą pytamy kierownika budowy Sławomira Putreszę: Jeżeli chodzi o prace wykonywane na Basenie Północnym, to w większości udało się przeprowadzić wszystkie zaplanowane dotąd zamierzenia. Okres zimowy, szczególnie w grudniu (śnieg, mroźna pogoda) nie zagrażały wykonywanym w tym okresie pracom czerpalnym, które trwały przy profilaktycznych działaniach związanych z kruszeniem lodu naszymi jednostkami. Jest tu jednostka „Lampart”, która nam na bieżąco przygotowywała basen do działań związanych z pracami. Mogliśmy więc spokojnie przeprowadzić prace czerpalne. Mogliśmy również bez problemów przeprowadzić prace związane z montażem ścianek szczelnych .Tego typu prace wykonywane były na nabrzeżu 2. Potem przystąpiliśmy do demontażu konstrukcji zwanej kleszczem. To są prace przygotowawcze do wykonywania systemu mocującego przyszłe nabrzeża.

Zakres wykonywanych prac był ogromny, zwłaszcza przy nabrzeżu nr 10. Czy w czasie wykonywania prac czerpalnych i innych natrafiliście może na jakieś znaleziska ?– pytamy kierownika budowy.

- Jeżeli chodzi o prace czerpalne, to dotychczas przebiegały one pomyślnie, bez jakichś przeszkód – mówi S. Putresza - Kiedy basen był wstępnie przygotowywany do oddania go żeglarzom, to były wykonywane tutaj różnego rodzaju sondaże, sprawdzany był ten teren przez minerów. Wychodzi na to, że zrobili kawał dobrej roboty, bo praktycznie podczas realizacji tych robót, a trwa to już od września ub.r.,nie zdarzyło nam się natrafić na materiały, który mogły by stanowić jakieś zagrożenia, czy nawet jakieś ciekawostki. Trafił się element stalowy, który aktualnie jest okopywany i można go potraktować jako przeszkodę nawigacyjną. Po prostu będzie usunięty. Cały obszar basenu ma mieć zapewnioną głębokość od 4,5 m. Więc na natrafione stalowe elementy trzeba będzie usunąć. Zdarzyły się pale drewniane, które w większości zostały usunięte. Generalnie prace wykonywane są bez większych przeszkód. Obecnie skupiliśmy się na pracach renowacyjnych wzdłuż starego nabrzeża. Aktualnie wymieniamy cały obszar na nabrzeżu nr 3 (przy stacji z paliwami). Tu nawierzchnia ulega wymianie na całej długości 240 m. W ramach zadań dodatkowych wykonujemy również renowację oczepów istniejących na nabrzeżach 5,6 i 9. Tam są aktualnie wykonywane prace związane z nowymi wylewkami betonu (korona oczepu) - dotychczasowa była zrujnowana i inwestor podjął decyzję o jej wymianie. Aktualnie pracujemy na nabrzeżu nr 10 (za SAR-em). Na zapleczu tego nabrzeża usunęliśmy duże ilości gruzu, który tam zalegał, dokonaliśmy także - wycinki samosiejek. Do rozpoczęcia sezonu żeglarskiego uporządkujemy te tereny, które były dotychczas w użytkowaniu. Harmonogram renowacji mamy bardzo napięty właśnie pod kątem sezonu żeglarskiego. Czeka nas jeszcze rewitalizacja części odwodnej i montaż nowego systemu odbojowego.

Wszystkie prace przy zagospodarowaniu basenu miały być zakończone w grudniu br., jednak termin ten został przesunięty do końca marca 2012, a to z uwagi na kilka dodatkowych prac, niezbędnych do wykonania, tak aby obiekt był oddany do użytku na najwyższym poziomie.

Efektem realizacji projektu będzie powstały nowy obiekt (nabrzeże nr 10) oraz przebudowane i wyremontowane osiem obiektów na całym obszarze portu jachtowego, przez co zwiększy się pojemność portu, zagospodarowany zostanie kolejny fragment turystycznej infrastruktury Miasta. Po zakończeniu budowy Basen Północny zostanie dopuszczony do eksploatacji.

Urszula Kapusta,

Po wpadce naszej władzy czas na wydawanie miejskich pieniędzy

Co czeka teraz stadion OSiR Wyspiarz

W dniu 27 stycznia ,w Urzędzie Miasta odbyło się spotkanie zastępcy prezydenta Miasta Barbary Michalskiej,pracowników Wydziału Inżyniera Miasta ,z przedstawicielami zarządu MKS Flota Świnoujście, OSiR "Wyspiarz" oraz radnymi Komisji Edukacji,Kultury i Sportu w sprawie modernizacji i przystosowania miejskiego stadionu do wymogów określonych przez PZPN dla drużyn pierwszoligowych. Mediów na to spotkanie nie zaproszono. Wypada więc przy okazji niejako korespondencyjnie zapytać, a co z wielkim sponsorem Floty Michałem Leonowiczem, któremu Miasto wydzierżawiło bez przetargu działkę przy stadionie na której miał powstać obiekt gwarantujący głównie świnoujskiemu klubowi piłkarskiemu odpowiednie zaplecze?

 Wstępny nowy projekt na czwartkowym spotkaniu przedstawiło zainteresowanym Biuro Projektowe ACStudio z Poznania. Projekt zlecony przez Miasto obejmuje m.in.zadaszenie trybuny południowo zachodniej,budowę dwukondygnacyjnego budynku obsługi technicznej (zanjdować się w nim będą stanowiska komentatorskie,spikera,koordynatora bezpieczeństwa,stanowisko monitoringu,część sanitarna), wykonanie systemów koordynacji dostępu i oświetlenia oraz bieżni wokół stadionu. Projekt ma zostać zaprezentowany przedstawicielom PZPN już w maju br.

Jesienią Miasto planuje przeprowadzić przetarg na realizację pierwszego etapu inwestycji ,tak by w listopadzie można było rozpocząć pierwsze prace budowlane. Takie plany snuje teraz świnoujska władza. Jakoś dziwnie jednak nie wiedzieć czemu już się nie wspomina o Michale Leonowiczu, wybawcy i potencjalnemu sponsorowi Floty, który do końca marca 2011 roku miał wybudować szatnie dla piłkarzy, prysznice, toalety, pomieszczenia klubowe, podziemne przejście z szatni na płytę stadionu. To wszystko za zgodą i wsparciem obecnego prezydenta i części obecnych radnych, którzy ponownie zasiadają w Radzie Miasta. I co trzy lata mijają ...i WIELKIE NIC? . Teraz czeka nas wydanie kolejnych pieniędzy na stadion, tym razem... z kasy Miasta, a o totalnej wpadce lokalnej władzy z przewodzącym stawce prezydentem Januszem Żmurkiewiczem już się słowem nie wspomina.

krak