WYSPIARZ niebieski
W ostatnim numerze    37 (476)

Niezrównanym kabaretem jest to, co niesie codziennie życie

Etycznie w Żegludze Świnoujskiej

str.3 i 11

Pierwszy miejski Dzień Działkowca

 

Pierwszy miejski Dzień Działkowca już za nami. Pomysł na zorganizowanie takiego wspólnego święta zrodził się rok temu. Udało się go zrealizować w tym roku. Przygotowania trwały kilka tygodni. Nad organizacją pracował cały sztab ludzi od działkowców począwszy, poprzez służby miejskie, władze miasta, podległe im wydziały Urzędu Miasta, Miejski Dom Kultury oraz harcerzy. Swój wkład miał też Okręgowy Zarząd Polskiego Związku Działkowców w Szczecinie. Koordynatorem wszystkich działań była Wera Stroczyńska z ROD Nad Zalewem. Efektem tej pracy była udana, wielogodzinna impreza. Sprzyjała jej też piękna pogoda. Tego sobotniego (11 bm.) dnia nawet z zachmurzonego nieba wyjrzało słońce.

Część oficjalna rozpoczęła się na pl. Słowiańskim od złożenia kwiatów pod pomnikiem, oraz uczczeniem minutą ciszy tych wszystkich działkowców, którzy już odeszli, a w dużej mierze przyczynili się do powstania 11 Rodzinnych Ogrodów Działkowych na terenie Świnoujścia. Składaniu kwiatów towarzyszyła Orkiestra Garnizonowa 8 FOW Marynarki Wojennej. Z Placu Słowiańskiego korowód udał się na Plac Mickiewicza, gdzie odbyła się główna część imprezy. Przybrała ona formę pikniku. Tutaj wokół placu swoje stoiska rozstawiły ogrody Granica, Polan, Kotwica, Zdrój, Paprotna, Nad Zalewem, Olszynka. Każde ze stoisk prześcigało się w prezentacji plonów, kwiatów i wszelkiego rodzaju przetworów. Niestety nic na tych stoiskach nie można było kupić na co narzekali przybyli na uroczystość mieszkańcy miasta nie będący działkowcami. W śród innych było też stoisko przygotowane przez OZPZD z rozmaitą literaturą fachową.

Ciekawostką było stoisko, na którym swoje prace wystawiały szczecińskie malarki z pracowni Indygo - Bożena Surmacz i Jolanta Ćwirko. Wśród wystawianych prac wiele obrazowało przyrodę, zwłaszcza kwiaty. Na plenerowej imprezie nie mogło zabraknąć stoisk gastronomicznych. Można było zjeść tutaj znakomitą grochówkę, kiełbaskę z rusztu. Najbardziej oblegane było jednak stoisko, na którym Koło Łowieckie „Dzik” serwowało pieczonego jelenia i dzika z kaszą.

Od samego początku pikniku pl. Mickiewicza szczelnie wypełniali uczestnicy imprezy, głównie działkowcy Działo się tak praktycznie do godziny, 20 kiedy to impreza się zakończyła. Zanim to jednak nastąpiło sporo działo się na scenie. Najpierw były to przydługie wystąpienia oficjalne m.in. prezesa OZPZD ze Szczecina, przedstawiciela Krajowej Rady PZD z Warszawy, przedstawiciela marszałka województwa zachodniopomorskiego oraz prezydenta miasta. Późniejtrwała bez końca część poświęcona licznym odznaczeniom i wyróżnieniom przyznanym władzom miasta oraz działkowcom przez Krajową Radę PZD w Warszawie oraz Okręgowy Zarząd PZD w Szczecinie. Swoje listy gratulacyjne wraz z medalem wybitym z okazji 245 rocznicy nadaniu praw miejskich Świnoujściu prezydent wręczył kilkunastu działkowcom. Szczególnie został uhonorowany najstarszy działkowiec a zarazem najstarszy mieszkaniec Świnoujścia Bogdan Kośnikowski (na zdjęciu) z POD Granica.

Dzień Działkowca w Świnoujściu był także okazją do wręczenia nagród marszałka województwa w ogłoszonym przez ten urząd konkursie na najlepszy ogród rekreacyjno-wypoczynkowy, ogród wzorcowo zagospodarowany oraz ogród edukacyjno społeczny. Nagrody powędrowały do różnych ogrodów województwa. Niestety żaden ze świnoujskich ogrodów nie startował w tych konkursach. Podsumowano też wyniki i wręczono wyróżnień laureatom konkursu ogłoszonego przez Zarząd Okręgu: Najlepszy ogród działkowy Okręgu Szczecińskiego, Najlepsza działka Okręgu Szczecińskiego.

 

 

W czasie, kiedy trwał piknik pracowały dwie komisje konkursowe, których zadaniem było ocenienie koszy z plonami, przygotowanych przez poszczególne ogrody działkowe oraz komisja, która miała wybrać najlepsze potrawy z cukinii. Ten drugi konkurs był konkursem miejskim, a cukinia dzięki przetworom z niej miała stać się produktem promującym miasto.

W pierwszym konkursie komisja uznała za najładniejszy kosz przygotowany przez ROD Nad Zalewem. Drugie miejsce przyznano ROD Granica a trzecie ROD Paprotna. Specjalne wyróżnienia prezesa OZPZD Tadeusza Jarzębaka za pomysłowość otrzymał kosz ROD Kotwica. Najwięcej emocji wzbudził konkurs na najlepszą potrawę z cukinii. Działkowicze i mieszkańcy miasta dostarczyli ponad dwadzieścia potraw i przetworów z tego warzywa. Były potrawy na gorąco, sałatki, konfitury. Jurorzy, w tym szef kuchni restauracji Toscana, miało sporo pracy, aby wybrać trzy najlepsze potrawy. Najwyżej został oceniony domowy chleb z cukinią upieczony przez Ludwikę Myśliwiec. Drugie miejsce przyznano potrawie o nazwie „Cukinia – trzecia ćwiartka”. Były to żołądki drobiowe w sosie z cukinii. Potrawę przygotowała Teresa Napiórkowska (psedo Łąkowska). W ocenie jurorów na trzecie miejsce zasłużył pasztet z cukinii w wykonaniu Jerzego Roszko.

W trakcie trwania imprezy nie zabrakło również konkursów dla dzieci. W specjalnie do tego celu przygotowanym namiocie, dzieci rysowały i malowały. Za to obdarowywane były dyplomami, słodyczami, książeczkami i balonami.W ciągu kilku godzin imprezy przez scenę przewinęła się spora liczba wykonawców części artystycznej. Wystąpili soliści: Joanna Białkowska, Paulina Kabulak, Paulina Kaczorowska, Karolina Szczepaniak. Wystąpiły też zespoły No name z solistką Agnieszką Kucharczyk i Smail Band. Krótki koncert dał Andrzej Warzecha. Publiczność miała też okazję posłuchać świnoujskich zespołów śpiewaczych Malwy, Keja, Sztorm. A także chóru Kantylena.

Generalnie impreza się podobała, choć część oficjalna była zdecydowanie za długa, a sporo osób uznało, że owe obchody miały wyraźny przedwyborczy charakter. Bez wątpienia mankamentem był brak możliwości kupienia przetworów i okazów warzyw, owoców oraz kwiatów wyhodowanych na działkach. Dopisała natomiast pogoda, działkowcy i zainteresowani mieszkańcy miasta. W czasie sobotniego święta planowano już kolejne przyszłoroczne spotkanie działkowców.

Więcej zdjęć z imprezy na stronie 2 papierowego wydania i na naszym  portalu www.wyspiarzniebieski.pl w zakładce fotoreportaż

eska

 

 

 

 

str. 3 i 6

Nowe nabrzeża mariny

Sławomir Putresza prowadzi budowę, a właściwie budowę i remont świnoujskiej mariny. Na Basenie Północnym od lipca trwają intensywne prace, obecnie głównie na nabrzeżach 2 i 10. Są one wykonywane przez szczecińską firmę Zakład Robót Hydrotechnicznych i Podwodnych UW Service Sp. z o.o.

 

- Nasza firma wykonuje całość robót hydrotechnicznych i podwodnych. Głównym elementem robót wykonywanych podczas zagospodarowywania basenu jest wybudowanie odcinków dotychczas nie realizowanych, dotychczas tylko wirtualnie istniejących nabrzeży: pomiędzy nr 3 i 1 i nabrzeżem pomiędzy nr 9, a aktualnie istniejącą stacją SAR. One dotychczas nie istniały, to były kępy trzcin. W tym momencie ideą zagospodarowania jest przede wszystkim wykonanie trwałego, stałego nabrzeża na wymienionych odcinkach. W tych miejscach mamy pełen zakres robót hydrotechnicznych - mówi S. Putresza Konstruktor zaproponował rozwiązanie w postaci nabrzeża oczepowego czyli takiego nabrzeża, gdzie utrwala się linię brzegową za pośrednictwem larsenów, czyli za pomocą szczelnej ścianki z grodzic stalowych, których zwieńczeniem nawodnym jest osłona żelbetowa – kontynuuje Sławomir Putresza . - Metoda ta jest stosowana w naszych portach – to dość powszechne rozwiązanie w przypadku tego typu portów i oczekiwań. W sumie wykonywać będziemy w marinie 370 metrów nowych nabrzeży. To jest pierwsza część prac do wykonania. Nie planujemy, że z tymi pracami zdążymy przed zimą, bo proces wykonawczy jest bardzo rozciągnięty w czasie. Całą budowę mamy zakończyć do grudnia 2011 roku. I zgodnie z zapisami harmonogramu w okresie przedsezonowym powinniśmy zakończyć te prace. Co też nie znaczy, że my w przyszłym sezonie gwarantujemy możliwość rozpoczęcia użytkowania fragmentu nowych odcinków. Jesteśmy umiarkowanymi optymistami. Mam nadzieję, że I etap budowy będzie przebiegał spokojnie. II etap dotyczy renowacji istniejących już nabrzeży uzupełnia swoją wypowiedź kierownik budowy -. Kluczowym elementem renowacji będzie wymiana systemu odbojnic. Aktualnie system odbojnic w większości jest stary ze zużytych opon samochodowych i to wszystko będzie zdemontowane, a w to miejsce będą zamontowane nowoczesne elastomery, które odpowiadają standardom ogólnie przyjętym w Europie. Ten materiał jest już częściowo złożony na placu budowy. Poza tym w ramach remontów przewidziane jest zabezpieczenie antykorozyjne istniejących elementów stalowych nabrzeży (pachoły, kątowniki). Zostanie zagęszczona sieć elementów cumowniczych dla jednostek 12 13 metrowych. To jest drugi cykl całego przedsięwzięcia. Trzecia część dotyczy prac związanych z rozbudową sieci instalacji wodnej, kanalizacyjnej, instalacji elektrycznej. Zostaną one rozbudowane głównie pod kątem nowych nabrzeży. Tam też powstaną punkty odprowadzania ścieków czy wód zęzowych. Ścieki będą odprowadzane do istniejącej miejskiej kanalizy. Będą także nowe przyłącza wody. Uzupełnieniem części hydrotechnicznej będzie dodatkowy system nowych pomostów pływających. Piątym etapem ostatnim budowy będą elementy zagospodarowania terenu czyli wykonanie po całym obwodzie Basenu Północnego (od stacji paliw na nabrzeżu nr 1 po nabrzeże należące do SAR-u) ścieżki cumowniczo dostawczej. To będzie w sumie ponad kilometr do przejścia - coś w rodzaju deptaka, bulwaru spacerowego wzdłuż całego basenu. Wszystko to zostanie zrealizowane za około półtora roku.kierownik budowy - dodaje kierownik budowy.

 

                                                                                                                                            Konstruktor zaproponował rozwiązanie w postaci nabrzeża oczepowego czyli takiego     nabrzeża, gdzie utrwala się linię brzegową za pośrednictwem larsenów, czyli za pomocą szczelnej ścianki z grodzic stalowych, których zwieńczeniem nawodnym jest osłona żelbetowa – kontynuuje Sławomir Putresza . - Metoda ta jest stosowana w naszych portach – to dość powszechne rozwiązanie w przypadku tego typu portów i oczekiwań. W sumie wykonywać będziemy w marinie 370 metrów nowych nabrzeży. To jest pierwsza część prac do wykonania. Nie planujemy, że z tymi pracami zdążymy przed zimą, bo proces wykonawczy jest bardzo rozciągnięty w czasie. Całą budowę mamy zakończyć do grudnia 2011 roku. I zgodnie z zapisami harmonogramu w okresie przedsezonowym powinniśmy zakończyć te prace. Co też nie znaczy, że my w przyszłym sezonie gwarantujemy możliwość rozpoczęcia użytkowania fragmentu nowych odcinków. Jesteśmy umiarkowanymi optymistami. Mam nadzieję, że I etap budowy będzie przebiegał spokojnie. II etap dotyczy renowacji istniejących już nabrzeży uzupełnia swoją wypowiedź kierownik budowy -. Kluczowym elementem renowacji będzie wymiana systemu odbojnic. Aktualnie system odbojnic w większości jest stary ze zużytych opon samochodowych i to wszystko będzie zdemontowane, a w to miejsce będą zamontowane nowoczesne elastomery, które odpowiadają standardom ogólnie przyjętym w Europie. Ten materiał jest już częściowo złożony na placu budowy. Poza tym w ramach remontów przewidziane jest zabezpieczenie antykorozyjne istniejących elementów stalowych nabrzeży (pachoły, kątowniki). Zostanie zagęszczona sieć elementów cumowniczych dla jednostek 12 13 metrowych. To jest drugi cykl całego przedsięwzięcia. Trzecia część dotyczy prac związanych z rozbudową sieci instalacji wodnej, kanalizacyjnej, instalacji elektrycznej. Zostaną one rozbudowane głównie pod kątem nowych nabrzeży. Tam też powstaną punkty odprowadzania ścieków czy wód zęzowych. Ścieki będą odprowadzane do istniejącej miejskiej kanalizy. Będą także nowe przyłącza wody. Uzupełnieniem części hydrotechnicznej będzie dodatkowy system nowych pomostów pływających. Piątym etapem ostatnim budowy będą elementy zagospodarowania terenu czyli wykonanie po całym obwodzie Basenu Północnego (od stacji paliw na nabrzeżu nr 1 po nabrzeże należące do SAR-u) ścieżki cumowniczo dostawczej. To będzie w sumie ponad kilometr do przejścia - coś w rodzaju deptaka, bulwaru spacerowego wzdłuż całego basenu. Wszystko to zostanie zrealizowane za około półtora roku.

* * *

      Kierownik budowy świnoujskiej mariny - Sławomir Putresza - z tradycji rodzinnych i z zamiłowania jest żeglarzem. Jest absolwentem Politechniki Szczecińskiej – Wydziału Budownictwa Wodnego. Tematem jego pracy magisterskiej był... Zachodniopomorski Szlak Żeglarski. Budowa mariny w Świnoujściu to jego trzecie poważne zadanie.

Zanotowała: Urszula Kapusta

 

 

str.3 i 4

Czy Świnoujscie zwróci unijne pieniądze?

str. 9

Kogo nie dotyczy zakaz postoju

Według znaku po jednej stronie ulicy Armii Krajowej - pojazdów zaopatrzenia w godzinach 18.00 – 6.30, a z drugiej strony ulicy pojazdów zaopatrzenia bez określonych godzin . Z jednej zatem strony problemu nie ma, a z drugiej gdzie zaopatrzenie z reguły przyjeżdża w innych godzinach jest już kłopot...

 

Apteka przy ulicy Armii Krajowej ma problem z odbieraniem dostawy towaru, ponieważ jak się okazuje nie ma do tego stosownego miejsca. Naprzeciwko niej stoi znak informujący, że samochody dostawcze mogą stawać tam w określonych godzinach. Jednak nie są to godziny, w których otwarta jest apteka. Znak zezwala na postój samochodów dostawczych od godziny 18.00 do 6.30. Apteka natomiast otwarta jest w dni powszednie od 8.00 – 19.00

 

W sprawie Apteki policjanci i straż miejska są nieustępliwi, dokładnie egzekwują przepisy i ostrzegają, że jeżeli dostawca będzie nadal zatrzymywać się pod Apteką w innych, niż wyznaczone, godzinach- otrzyma mandat. Problem w tym, że jej dostawca najwcześniej na miejscu może być pomiędzy 9 a 10 rano. – Największy problem stanowi ograniczenie czasowe.

- Pani, która dowozi nam towar o 5 rano wyjeżdża ze Szczecina. Więc nie ma możliwości, żeby była pod apteką przed 6.30. Z kolei po 18 my już nie pracujemy. Co by komuś przeszkadzało, gdyby samochód stał chwilę na chodniku w innych godzinach? – mówi kierownik Apteki.

 

Natomiast znak drogowy umieszczony dosłownie po drugiej stronie ulicy, zezwala tam na zatrzymanie auta dostawcy. Jednak w przypadku dostawy do Apteki ciężkie niekiedy towary trzeba by wtedy przenosić przez jezdnię, co tak naprawdę stanowi zagrożenie i jest przede wszystkim niepraktyczne. Rzecznik świnoujskiej policji mł asp. Małgorzata Śliwińska skomentowała jedynie, że policjanci muszą egzekwować przepisy prawa ruchu drogowego, a za rozmieszczanie znaków odpowiedzialny jest Wydział Inżyniera Miasta UM Świnoujście. Tam też dowiedzieliśmy się, że pojazdy z zaopatrzeniem powinny zatrzymywać się z tyłu budynku, czyli od strony podwórka, żeby nie niszczyć nowego, zadbanego chodnika, a jakakolwiek możliwość dostarczania towarów od strony Armii Krajowej jest w ogóle „wyjściem w stronę dostawców”. Pani z urzędu nie potrafiła przy tym odpowiedzieć, gdzie przy aptece z tyłu od podwórka ma sie zatrzymać auto dostawcze skoro tam nie ma żadnego miejsca.

Według informacji z Wydziału Inżyniera Miasta ograniczenia czasowe wynikają z tego, że do godziny 18.00 ul. Armii Krajowej jest ruchliwa, a duże samochody dostawcze utrudniałyby ruch drogowy.

Wydaje się, że jedynym słusznym rozwiązaniem jest korzystanie przez dostawców z zatoczki znajdującej się w pobliżu apteki. Niestety jest ona oddalona od apteki o kilkanaście metrów – towar znowu trzeba by donosić. Jak powiedziała nam kierowniczka Apteki, dostawcą jest kobieta, a towar dostarczany jest w 40 plastikowych skrzyniach lub kartonach. Taka dostawa waży czasem bardzo dużo. Poza tym cały dzień zatoczka zastawiona jest mniejszymi samochodami, mimo, iż każdy z nich ma prawo parkować tam maksymalnie tylko pół godziny. Wiemy jednak, że nie jest to nigdy przestrzegane. Warto zaznaczyć, że zatoczka nie jest zbyt duża. Samochód dostawczy jest prawdopodobnie tej samej wielkości co ona i to również utrudnia dostawę.

Kierowniczka Apteki zamierza wysłać pismo do urzędu miasta z prośbą o rozwiązanie tej sprawy. Jednak wydaje się, że to nie będzie takie proste. Można by, co prawda stworzyć kolejną zatoczkę, lecz i tu nie ma pewności czy nie byłaby ona zapełniona przypadkowymi samochodami. Ponadto takie zadanie byłoby kosztowne, a ulica Armii Krajowej przecież nie tak dawno była remontowana. Wypada tylko wyrazić zdziwienie, że chyba nie do końca przemyślano sprawę dostaw do sklepów.

A.R./N.Sz.

 

str.10

Finał oraganowego festiwalu

Na finałowy - czternasty koncert XII Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego - Świnoujskie Wieczory Organowe złożyły się utwory okresu romantyzmu. Koncert rozpoczęła Elżbieta Karolak utworem Oresto Ravanellego Temat z wariacjami. Potem wysłuchaliśmy Legendę H. Wieniawskiego w znakomitym wykonaniu Kamila Karolaka, który interpretacją tego utworu i przy niepowtarzalnym brzmieniu jego skrzypiec zachwycił publiczność. Finałową klamrą koncertu była Sonata f - moll O. Ravanellego. Cały występ tradycyjnie zakończył się bisem, więc niejako „na deser” artyści wykonali fragment Sonaty f-moll”F. Borowskiego. Po pięknym koncercie poprosiliśmy artystów o chwilę rozmowy.

* * *

Wyspiarz niebieski: Pani profesor, czy jest Pani bardzo groźnym profesorem dla swoich studentów?

Elżbieta Karolak: Jak ktoś jest leniwy - to bardzo.

W.n.: Jak godzi Pani tyle funkcji wirtuoza - organisty, pedagoga na uczelni i w szkołach średnich, organizatora i jurora w konkursach organowych...

E.K.: Doba jest za krótka, a ja staram się brać przykład z ludzi, którzy bardzo dużo robili i na wszystko mieli czas. Trzeba wykorzystać każdy moment. Jak się robi jedną rzecz, to trzeba poświęcić jej maksymalnie dużo skupienia, a dopiero potem robić następną. Wtedy to ten czas jakby się powiększał.

W.n.: Pani dzieci to także artystyczne dusze. Czy nadal „profesoruje” im Pani w domu, chociaż każde z nich poszło już swoją drogą artystyczną?

E. K.: Już nie trzeba ich prowadzić, ale za to teraz pomagamy sobie wzajemnie. Teraz wymieniamy pomiędzy sobą wrażenia, bo taka jest tego potrzeba. I te dobre i te złe.

W.n.: Lepiej się gra swój recital, czy wespół z innymi instrumentalistami?

E.K.: Trudno powiedzieć. Czasami gra się łatwiej samemu, a czasami nie. Podobnie jest z instrumentalistami czy solistami wokalistami. To po prostu zależy od dyspozycji psychicznej danego dnia. Kameralne granie, to jest taka możliwość grania – żonglowania - tak jak przy wymianie myśli podczas dobrej rozmowy. Wykonawcy się To wspaniała rzecz – bycie mistrzem gry, ale to jest cały czas trzymanie się jakby na postronku – tu trudno mi znaleźć inne określenie. Cały czas w ryzach, cały czas pełna dyscyplina - inspirują.

W.n.: Czy są kiedyś urlopy od grania, występów, nagrań...

E.K.: Bywają chwile odetchnienia, ale to nie znaczy, że wtedy się nic nie dzieje. Wydaje mi się, że jak człowiek się czymś mocno zajmuje – gra, pisze czy co innego, to jeśli wypoczywa to i tak pracuje. Wtedy szuka się nowych pomysłów. Ja od pięciu lat preferuję inny sposób wypoczywania – to jest wypoczywanie raz na dwa tygodnie. Taki dłuższy weekend, kiedy staram się zapomnieć o sprawach codziennych.

W.n.: Jak to się dzieje, że od jakiegoś czasu Poznań powoli staje się „zagłębiem” polskich talentów muzycznych?

E.K. Rzeczywiście. Zaczęło się od skrzypków, potem byli pianiści, teraz organiści. Przychodzą bardzo zdolni, młodzi ludzie do szkoły i do akademii, to rzeczywiście wspaniała rzecz. Można mieć naprawdę wiele satysfakcji z pracy z nimi.

* * *

Wyspiarz niebieski:

Kamil Karolak: W pewnym okresie czasu mama mnie faktycznie „zachęcała” do gry na instrumencie. Nie trwało to długo, ponieważ moja naturalna chęć ewaluowała pewnie z tych ćwiczeń, z tego czasu, który spędziłem z mamą. I w wieku mniej więcej 12 lat podjąłem decyzję, że chcę grać na skrzypach.

W.n.: To była męska, dojrzała decyzja?

K.K.: Była na tyle silna, że dziennie ćwiczyłem trzy – cztery godziny, nawet siedem. I to było najważniejsze.

W.n.: Studia muzyczne oprócz polskich – w Danii, czy długo jeszcze?

K.K.: Jestem już absolwentem konserwatorium. W Kopenhadze. W tej chwili współpracuję na stałe z Orkiestrą Kameralną Unii Europejskiej. To jest moje główne zajęcie. W orkiestrze tej gram już od trzech lat. Jestem w stanie grać wszystkie koncerty, jakie w ciągu roku orkiestra ta organizuje. I to jest w tej chwili moja główna aktywność. Współpracowałem też jako skrzypek – pierwsze skrzypce z Filharmonią w Kopenhadze. Teraz jestem tam zaangażowany na okres trzech miesięcy. Staram się nie wiązać na stale z jednym zespołem.

* * *

Wyspiarz niebieski: Na festiwalu same gwiazdy, wirtuozi z całego świata...

Małgorzata Klorek, kierownik artystyczny festiwalu : Na festiwalu tak powinno być. Podczas wielu innych festiwali poznaję wielu ludzi, nie tylko organistów. W przyszłym roku już dzisiaj zapowiadam planujemy jeszcze ciekawsze propozycje wykonawcze. Będzie kwintet akordeonowy, harmonijki ustne, wiolonczela, puzon i inne.

* * *

Podczas tegorocznego festiwalu, w ciągu trzech miesięcy mieliśmy okazję wysłuchać 14 koncertów w wykonaniu artystów światowego formatu.

Głównym organizatorem festiwalu było tradycyjnie Towarzystwo Przyjaciół Świnoujścia wraz z parafią pw. Chrystusa Króla. Wszystkie koncerty prowadziła ze swadą Maja Piórska, powiększając naszą wiedzę o wykonawcach i kompozytorach.

To ogromne przedsięwzięcie artystyczne zaistniało w naszym mieście dzięki Małgorzacie Klorek – kierownikowi artystycznemu festiwalu, Wiesławowi Worachowi, który przygotowywał organy do każdego recitalu - występu, dzięki wydatnemu wsparciu finansowemu Urzędu Miasta, dzięki pomocy Wydziału Kultury i Wydziału Rozwoju Miasta, a także finansowym cegiełkom, które w różnej formie dołożyli: PP. Japtokowie, i Sienkiewiczowie, firmy: Techmarin, Marinus, PSS „Społem”, Kristensen Group Baltic Park, Drukarnia „Maakdruk”, Henryk Podhorodecki „Foto – Reflex”, Artur Kubasik, Józef Gacek. TPŚ dziękuje kwiaciarni „Czarodziejski ogród” za piękne wiązanki kwiatów, a koleżankom i kolegom z TPŚ za sobotnie wieczory, które poświęcili festiwalowi. Szczególne serdeczności należą się wspaniałej publiczności za życzliwość, uśmiechy i ciepło, z jakimi przyjmowali wykonawców

mona

str.13

Licząc pieniądze w portfelu

 

O wycofaniu tradycyjnych żarówek zadecydowała Komisja Europejska, a jej propozycja została zaakceptowana przez państwa członkowskie Unii. Od 1 września br. z produkcji zostały wycofane tradycyjne żarówki 75 - watowe. Rok temu wycofano z produkcji i sprzedaży (do wyczerpania zapasów) tradycyjne żarówki o mocy 100 W lub większej. Za rok wycofane będą żarówki 60 W, a w 2012 roku pozostałe tzw. tradycyjne żarówki - 40 i 25 W. Pozostanie nam światło halogenowe , LED, energooszczędne świetlówki, co do których istnieją zastrzeżenia, czy nie stanowią one zagrożenia dla zdrowia przy długotrwałym stosowaniu. Oficjalnym powodem wejścia w życie tej regulacji jest potrzeba oszczędzania energii, a co za tym idzie ograniczania emisji CO2. Wydaje się, że kilkudziesięcioletnie badania w obliczu długości i złożoności procesów klimatycznych nie stanowią twardej podstawy do wprowadzania tak drastycznych środków. A jakie jest uzasadnienie wprowadzenia takich przepisów? Unijny ustawodawca nie po raz pierwszy podejmuje kontrowersyjne decyzje, nie poparte rzeczywistą potrzebą społeczną czy jakąkolwiek inną, poza zapewnieniem zatrudnienia całego sztabu następnych prawników i urzędników. Ale ad rem. w 2012 roku na rynku pozostaną tylko lampy tzw. energooszczędne, zużywające o wiele mniej energii, co oznacza z kolei zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych do środowiska. Czy aby tak jest na pewno?

Temat ten budzi wiele wątpliwości, takich jak (uwagi z internetu): (...)Co do żarówek - nikt nie wspomina o fakcie, że żarówki są przewidziane na określoną liczbę włączeń - wyłączeń, co w przypadku energooszczędnych nie wypada za dobrze. Poza tym one są energooszczędne gdy są włączane na dłużej, a co w pomieszczeniach w których świecimy na chwilę: klatka schodowa, piwnica, komórka, toaleta?... (...) Po pierwsze światło ze świetlówki jest szkodliwe dla oczu (niestabilne itp.). Po drugie ciepło z żarówki ogrzewa pomieszczenie i to, co niby ma być zaoszczędzone świetlówką, dołoży się do centralnego ogrzewania (w złotówkach). W świetlówce świecą opary rtęci, która jest szkodliwa. Unia chce żebyśmy oślepli i tyle. Trzeba robić zapasy... (...) Idea energii zaoszczędzonej na droższych żarówkach energooszczędnych jest dobra dla obiektów sakralnych (żyrandole po 200 oprawek), a nie w domu jednorodzinnym. Lepiej stare lodówki zamienić na nowe korzystając z szeroko zakrojonej akcji supermarketów, nie gapić się w telewizor cały dzień i wyłączyć komputer w domu, bo czasami cały dzień jest włączony. Latem na oświetleniu się nie zaoszczędzi, a kilka zimowych miesięcy to znowu nie powód, żeby zaraz do sklepu po jakieś "cudowne" żarówki zaiwaniać. Wszystko jest dla ludzi, ale dla ludzi mądrych, a nie baranów co na ubój idą bo im ktoś nakazuje. Jak im każą zwiększyć spożycie jabłek i wiśni, bo na skupie nikt tego nie chce, to pewno też polecą do sklepu po weki i zaczną na zimę przetwory robić. Oj ludzie, ludzie...

Powyższe pozostawiam bez komentarza. Może byłby to temat dla naszych europosłów, ale tylko wtedy, gdyby posłuchać chcieli "głosu ludu", albo lepiej - głosów wielu naukowców fizyków itd.

* * *

Póki co odpowiem na kilka pytań adresowanych do redakcji przez mieszkańców naszego miasta.

Dlaczego należy segregować, unieszkodliwiać niebezpieczne elementy zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego?

Do tej pory w Polsce aż 90% zużytego sprzętu RTV i AGD trafiało na wysypiska powodując poważne zagrożenie dla organizmów żywych. Sprzęty elektryczne i elektroniczne zawierają bowiem liczne substancje trujące, które po wydostaniu się z uszkodzonego urządzenia przenikają do gleby niszcząc środowisko naturalne. Np. rtęć zawarta w niektórych typach świetlówek, a trafiająca do zbiorników wodnych, przenika do mózgów istot żywych (w tym ludzi) powodując zaburzenia wzroku, słuchu, mowy, koordynacji ruchów, żucia i połykania. Związki bromu, stosowane w komputerach, po przeniknięciu do środowiska powodują u ludzi i zwierząt różnego rodzaju problemy neurologiczne, a kadm zawarty m.in. w bateriach urządzeń elektrycznych zaburza czynności nerek, powoduje chorobę nadciśnieniową, a nawet wywołuje zmiany nowotworowe.
Dlaczego lodówek, pralek, świetlówek i innych większych i mniejszych urządzeń elektrycznych i elektronicznych nie wolno wyrzucać do zwykłego kosza?

Nowe przepisy, które weszły w życie 21 październiku 2005 nakładają obowiązek segregowania odpadów elektrycznych i elektronicznych i oddawania ich do odpowiedniego punktu zbierania. Za pozostawienie tego typu sprzętu w miejscu do tego nie przeznaczonym (np. wyrzucenie łącznie z innymi odpadami, czy porzucenie w lesie) grozi grzywna od 50 do 5000 zł.

Czy sklepy internetowe mają obowiązek przyjęcia zużytego produktu w chwili zakupu?

Tak, sklepy internetowe mają obowiązek przyjęcia zużytego sprzętu. Niestety, będzie to trudne w realizacji, bo najczęściej towar jest dostarczany przez wynajętą firmę transportową. W takiej sytuacji, sklepy internetowe powinny w jasny sposób uzupełnić swoją ofertę, w której uwzględnią możliwość odesłania im sprzętu transportem powrotnym, lub wskażą miejsce gdzie taki sprzęt można dostarczyć. Z formalnego punktu widzenia nie różnią się ich obowiązki od innych punktów handlowych.

Czy przy zakupie telewizora 21 calowego, sklep może odmówić zabrania starego telewizora 29 calowego tłumacząc, że ustawa przewiduje, że musi to być taki sam telewizor?

Sprzedawca detaliczny i sprzedawca hurtowy są obowiązani przy sprzedaży sprzętu do nieodpłatnego przyjęcia zużytego sprzętu w ilości nie większej niż sprzedawany nowy sprzęt, jeżeli zużyty sprzęt jest tego samego rodzaju, ma obowiązek przy sprzedaży nowego telewizora przyjąć stary odbiornik telewizyjny bez względu na jego rozmiar, markę, firmę czy technologię w nim wykorzystaną.

* * *

Zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny pochodzący z gospodarstw domowych można też o czym warto pamiętać nieodpłatnie oddać do punktów zbiórki na terenie miasta:

  • baza firmy REMOINDIS Sp. z o.o., ul. Kołłątaja 4

  • baza KPU-H i OŚ KOROS Sp. z o.o., ul. Kołłątaja 3

W y k a z

placówek handlowych zbierających na terenie miasta Świnoujścia zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny pochodzący z gospodarstw domowych

sklep BIEDRONKA, ul. Matejki 41

salon sprzedaży TP, ul. Armii Krajowej 12

sklep AVANS, ul. Grunwaldzka 97 B/2

drogeria NATURA, ul. Grunwaldzka 21

sklep EMPiK, ul. A. Krajowej 8

sklep LIDL, ul. 11 Listopada

sklep ERA, ul. Boh. Września 9.

sta

 

 

 

str.18
W każdym numerze także:

wyłowione na wyspach • z afisza • informacje kulturalne • teleforum • listy od czytelników • informator • FOTO - sic • sport na wyspach • sport i rekreacja z OSiR Wyspiarz • kryminałki • informacje ze Straży Granicznej • informacje z 8 FOW • noworodki • historia i teraźniejszość - Nasze miasto w Twoim albumie • sonda • aktualne ogłoszenia drobne • ogłoszenia medyczne • w tym wydaniu nie piszemy o... • horoskop

SKONTI
Wulkanizacja

 

 

 

            MIEJSCE DO WYKORZYSTANIA NA TWOJE INFORMACJE

GINEKOLOG - POŁOŻNIK

dr n. med. Marek Adam Brzuchalski

specjalista balneologii i medycyny fizykalnej

lekarz medycyny estetycznej

ul. Z. Herberta 6 / 4

Rejestracja tel. 516 076 294, 600 991 695

     GABINET NEUROLOGICZNY

          Małgorzata Frąckowiak

przyjęcia: Przychodnia Rodzinna, ul. Dąbrowskiego

  poniedziałek 8.30- 16.00 (rejestracja 9.30-11.00),

 środa 8.30 - 13.00 (rejestracja 8.30 - 13.00 )

Przyjęcia prywatne : poniedziałek od godz.16.00 po telefonicznym uzgodnieniu

        Międzyzdroje, ul. Ustronie leśne 12 c

piątek godz. 17.00-19.00, pozostałe dni po uzgodnieniu telefonicznym

       tel. 602 158 940

    

 

  COLOR DOPPLER

          gabinet internistyczny

          ul. MAŁOPOLSKA 51

          rejestracja telefoniczna

od pn. do sob. w godz. 09.00 - 18.00

tel. 91 327 19 16 ; kom. 608 63 82 63

     specjalista chorób wewnętrznych

       Marek Borowski

USG SERCA z kolorowym Dopplerem,

Holter - EKG (24 h),

USG jamy brzusznej,

prostaty, jąder, tarczycy

USG NACZYŃ z kolorowym Dopplerem

lekarz medycyny pracy

spec. rehabilitacji kardiologicznej, fizjoterapii i balneologii

M. Krystyna Wasilewska - Zużałek

Rej.telefoniczna: wtorki, piątki 18 -19

Międzyzdroje, ul. M. Dąbrowskiej 6 , codzinnie 16 - 17

Rej. tel. 91 328 02 12, 601 87 19 20

CERTYFIKATY KIEROWCÓW, MARYNARZY:

NORWESKIE, DUŃSKIE, MIĘDZYNARODOWE

-badania profilaktyczne, książeczki zdrowia

EKG - choroby  serca, stawów, kręgosłupa

Rejestracja telefoniczna

 

 

GABINET GASTROENTEROLOGICZNY

Anna Popiela-Schiller

Gastroenterolog

Specjalista Chorób Wewnętrznych

Gabinet nr. 2.005 na II piętrze w budynku szpitalnym przy ul. Mieszka I 7

Rejestracja telefoniczna

+48 501 070 827

Ernest Pyrkosz

ORTOPEDA

  • profilaktyka stawów biodrowych u niemowląt
  • wady postawy
  • zespoły bólowe narządów ruchu
  • leczenie zmian zwyrodnieniowych i pourazowych
  • badania medycyny sportowej dzieci i młodzieży

Świnoujście, ul. Piastowska 60

wtorek 17:00- 18:00, piątek 15:30-17:00

Rejestracja telefoniczna 606 387 618

specjalista ginekolog-położnik

Maria Czajkowska

USG 4D położniczo- ginekologiczne

certyfikat USG Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego

przyjmuje prywatnie: wtorek, czwartek od godz. 16:00

ul. Boh. Września 27 (vis a vis przeprawy promowej)

rejestracja telefoniczna: 607 31 00 51

RADCA PRAWNY Dorota Krzemień-Osuch

·       porady prawne, reprezentacja przed sądami,

·       spadki, podział majątku

·       wspólnoty mieszkaniowe, nieruchomości,

·       mediacje

 Świnoujście, ul. Armii Krajowej 9/2

(wejście od ul. Monte Cassino 42-brama)

kontakt po uzgodnieniu telefonicznym 

tel. 91 321 93 30, 605 426 340   

   e-mail: biuro@kancelaria-osuch.pl

 

 

Drewno kominkowe i opałowe

tel. 693 399 346, 91 418 82 68

Kancelaria Radcy Prawnego Karolina Kondzielewska
MARIUS Usługi Pogrzebowe
WYSPIARZ niebieski