Czas żąłoby po katastrofie pod Smoleńskiem

Przez ponad tydzień po tragicznej katastrofie samolotu z Prezydentem RP Lechem Kaczyńskim, Jego małżonką i kilkudziesięcioma najważniejszymi osobami w państwie, kraj pogrążony był w żałobie. Odbywało się wiele uroczystości w intencji 96 ofiar katastrofy. Pierwsze pogrzeby miały miejsce w piątek 16 bm. Od soboty do niedzieli (17/18 kwietnia) trwały natomiast uroczystości pogrzebowe Pary Prezydenckiej. W najbliższych dniach odbywać się będą kolejne uroczystości pogrzebowe. Wczoraj w Świątyni Opatrzności Bożej odbył się pogrzeb Ryszarda Kaczorowskiego, byłego ostatniego Prezydenta RP na uchodźstwie.

W minionym tygodniu uroczystości żałobne trwały także w Świnoujściu. We wtorek 13 kwietnia odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta Świnoujście zwołana w hołdzie ofiarom narodowej tragedii. Uczestniczyli w niej radni, władze Miasta, przedstawiciele wszystkich służb mundurowych, szefowie firm podległych miastu oraz przedstawiciele organizacji. Po uczczeniu pamięci Ofiar symboliczną chwilą ciszy, list kondolencyjny skierowany do rodzin za pośrednictwem marszałków Sejmu Bronisława Komorowskiego i Senatu RP Bogdana Borusewicza odczytała radna Krystyna Dulnik. List został podpisany przez przewodniczącego Rady i świnoujskiego prezydenta oraz obecnych tam świnoujskich radnych. Podczas tej sesji wspominano także postać dowódcy Marynarki Wojennej RP wiceadmirała Andrzeja Karwetę. Słów kilka o tragicznie zmarłym, pełniącym wcześniej odpowiedzialne funkcje w 8 FOW wygłosił komandor Krzysztof Zdonek.

W Muzeum Rybołówstwa Morskiego w Świnoujściu w okresie trwającej do niedzieli 18 kwietnia Żałoby Narodowej była wyłożona Księga Kondolencyjna do której dokonano około 350 wpisów (z podpisami około tysiąca osób). Wpisu dokonał m.in. także burmistrz Gminy Heringsdorf, Klaus Kottwittenborg. Natomiast w sobotę 17 kwietnia grupka młodych osób zorganizowała w Świnoujściu marsz żałobny w intencji ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Apel o uczestnictwo w marszu zamieszczono wcześniej na niektórych stronach internetowych. Uczestniczyło w nim co prawda kilka zaledwie osób, ale i tak przemaszerowały one świnoujskimi ulicami spod muszli koncertowej do Parafii Wojskowej przy ul. Piłsudskiego. Tam przed wejściem do świątyni w atmosferze skupienia odczytywano listę ofiar i modlono się za nich. Przed wejściem do wojskowej kaplicy składano kwiaty i palono znicze.

Od soboty, 17 kwietnia rozpoczęły się uroczystości żałobne 96 ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem w której zginął Prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką Marią i kilkadziesiąt najważniejszych osób w państwie. Pożegnanie Pary Prezydenckiej i wszystkich ofiar miało miejsce w Warszawie od godziny 12.00 na Placu Piłsudskiego. O godzinie 13.00 odprawiona została tam msza żałobna koncelebrowana przez Episkopat Polski w intencji Pary Prezydenckiej i pozostałych ofiar. Później ulicami miasta przeszedł kondukt żałobny do Archikatedry Św. Jana. Wszystkie warszawskie uroczystości z udziałem około 100 tysięcy osób potrwały do godzin wieczornych. W niedzielę o godzinie 14.00 w Bazylice Mariackiej w Krakowie odbyła się msza żałobna. Po niej w kondukcie pogrzebowym Pary Prezydenckiej na Wawel przeszła rodzina i przedstawiciele władz państwowych. W pogrzebie ma uczestniczyć 96 delegacji państwowych.

W niedzielę 18 kwietnia zakończyły się uroczystości pogrzebowe Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i Jego małżonki Marii Kaczyńskiej, którzy 10 kwietnia zgięli w tragicznej katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Oboje spoczęli na Wawelu w krypcie katyńskiej.

W uroczystościach pogrzebowych w Krakowie brało udział 40 delegacji państwowych oraz około 150 tysięcy zgromadzonych tam żałobników. Po mszy świętej w Bazylice Mariackiej koncelebrowanej przez Arcybiskupa Stanisława Dziwisza, kondukt żałobny z Prezydencką Para przeszedł później na Wawel. Tam pod wieżą Srebrnych Dzwonów w sarkofagu z onyksu złożono oboje w krypcie katyńskiej.

Pełne transgraniczne połączenie na początku czerwca

Nowy mostek do Kamminke

W środę 14 kwietnia nad kanałem torfowym postawiono16-tonowy mostek łączący Niemcy z Polską. Mostek zbudowała niemiecka firma w ramach realizowanego wspólnie polsko-niemieckiego projektu transgranicznego połączenia Świnoujścia z Kamminke, współfinansowanego z środków unijnych.

Operacja instalacji konstrukcji mostowej nad kanałem trwała ponad dwie godziny. Problemem było ustabilizowanie pozycji dźwigu, który przenosił mostek z transportującej go ciężarówki na jego docelowe miejsce (na zdjęciu). W końcu bardzo ładnie wykonany mostek ustawiono co do milimetra. Teraz przez najbliższe dwa tygodnie mostek i jego najbliższa okolica będzie jeszcze zgodnie z projektem przygotowywana przed oddaniem go do użytku. Między innymi zostaną tam wykonane nasypy i zagospodarowany teren. Polska część projektu transgranicznego połączenia w zasadzie została ukończona z wyjątkiem poprawek nawierzchni ścieżki rowerowej. Niemiecka część projektu jest w trakcie realizacji i obecnie droga od mostka do Kamminke jest zamknięta. Prace miały być tam ukończone do 31 maja, ale prawdopodobnie termin wykonania ścieżki i placu u podnóża wzgórza Golm ulegnie nieco wydłużeniu. Inwestycja ta jest kolejnym etapem realizacji wspólnego polsko niemieckiego projektu pn. Budowa transgranicznego połączenia Świnoujście – Kamminke na wyspie Uznam – Budowa ciągu pieszo – rowerowego wzdłuż ul. Krzywej. Pełny projekt zakłada odtworzenie dawnego połączenia pomiędzy gminami poprzez budowę: oświetlonego ciągu pieszo – rowerowego wzdłuż ul. Grunwaldzkiej z miejscami spoczynkowymi, oświetlonego ciągu pieszo - jezdnego od pętli autobusowej do granicy państwa, mostu o charakterze pieszo - rowerowym nad kanałem torfowym . Gmina Kamminke w ramach projektu wykona jeszcze oświetlony ciąg pieszo - rowerowego od granicy państwa do ul. Dorfstraβe w Kamminke oraz oświetlony parking (61 miejsc postojowych dla samochodów i 2 dla autobusów), wiatę spoczynkową dla pieszych i rowerzystów, stojaki na rowery, plac zabaw dla dzieci.

Ostateczny koszt tego całego, polsko - niemieckiego przedsięwzięcia wynosi 1 324 557 EUR, z czego na Miasto Świnoujście przypada 834 195 EUR (dofinansowanie z UE stanowi 709 065,75 EUR – 85%) a na Gminę Kamminke 490 362 EUR (dofinansowanie z UE stanowi 416 807,70 EUR – 85%).

Więcej zdjęć z operacji stawiania mostka na naszej stronie internetowej www.wyspiarzniebieski.pl w zakładce fotoreportaż.

Dukat wart siedem "wyspiarzy"

Po raz drugi w ciągu trzech lat w Świnoujściu będzie się można posługiwać lokalnym dukatem. Wybite w mannicy państwowej pamiątkowe dukaty przywiezione zostaną do Świnoujścia. Już 1 maja na stoisku Świnoujskiej Organizacji Turystycznej, usytuowanym na promenadzie w pobliżu muszli koncertowej, amatorzy tego rodzaju „środka płatniczego” będą mogli nabyć monety wartości 7 i 70 „wyspiarzy”. Dukat o niższym nominale będzie można kupić za 7 zł a ten o wyższym – srebrny za 160 zł. Monet powinno starczyć dla wszystkich chętnych, którzy będą go używali w sezonie letnim jako środka płatniczego w wyznaczonych punktach handlowych i restauracjach. ŚOT zamówił 15 tys. sztuk dukatów o niższym nominale. Powinni być też zadowoleni kolekcjonerzy dukatów srebrnych, bowiem tej monety zamówiono 500 szt.

- Każdy punkt sprzedaży będzie oznaczony specjalną nalepką – tu honorujemy dukaty Wyspiarzy. Nabywać je będzie można w czasie długiego weekendu majowego a później w wyżej wspomnianych punktach. Jeszcze przyjmujemy zgłoszenia od właścicieli i dzierżawców punktów handlowych, restauracji, domów wczasowych, lokali gastronomicznych. Zgłaszają się już do nas także kolekcjonerzy. Jest ich tak dużo, że trzeba było zrobić limity – mówi Anna Starosta ze Świnoujskiej Organizacji Turystycznej.

Na tegorocznej emisji dukatów pojawią się stawa „Młyny”, herb Świnoujścia a także kontur trzech wysp z napisem „Uznam” – największej z wysp na których leży Świnoujście.

Niepokoje w świnoujskiej oświacie

Zarządzenie świnoujskiego prezydenta budzi kontrowersje

Prezydent Świnoujścia podpisał 13 kwietnia zarządzenie w sprawie ustalenia wytycznych dotyczących organizacji pracy szkół i placówek oświatowych dla których organem prowadzącym jest Miasto Świnoujście. Z informacji jakie uzyskaliśmy zapisy tego zarządzenia niepokoją środowisko nauczycielskie. W tej sprawie zwołano nawet w poniedziałek w godzinach popołudniowych spotkanie dyrektorów świnoujskich szkół

Zarządzenie ustala wytyczne do sporządzenia arkuszy organizacyjnych pracy świnoujskich szkół i placówek oświatowych z zaznaczeniem., że wszelkie odstępstwa od sprecyzowanych unormowań wymagają pisemnej zgody nadzorującego oświatę zastępcy prezydenta Leona Kowalskiego. Ma ono charakter wyraźnie oszczędnościowy, ograniczający możliwości wydatkowania pieniędzy w resorcie miejskiej oświaty, co potwierdza także Janina Śmiałkowska, naczelnik Wydziału Edukacji, Kultury i Kultury Fizycznej UM.

- Zapisy tego zarządzenia są zgodne z Kartą Nauczyciela – podkreśla naczelnik Śmiałkowska.

Innego jednak zdania jest przynajmniej część nauczycieli. Zmiany powodują bowiem większe skostnienie oświaty. Zwiększeniu o kilka osób ulega nominalna liczba uczniów w klasach poszczególnych rodzajów szkół, co przy obecnych już obowiązujących wskaźnikach stanowi duży dla nauczycieli problem wychowawczy. Dotąd umownie jedynie były określone mniejsze liczby uczniów. Od teraz już w zarządzeniu podano, iż w klasach szkoły podstawowej winno być średnio 26 uczniów, w gimnazjum – 28, a w szkołach ponadgimnazjalnych – 32. Jak twierdzi J. Śmiałkowska to teoria i te liczby w konkretnych przypadkach mogą być negocjowane w zależności od faktycznych potrzeb w danej szkole. Zwiększenie limitów uczniów w klasach – jak uważają nauczyciele - doprowadzi do zmniejszenia liczby klas (a więc i etatów) i łączenia profili nauki. Będą musiały zatem powstawać np. klasy angielsko-matematyczne, co ucina reklamowane preferencje i indywidualizację. Kolejna zmiana to przestrzeganie rejonizacji uczniów z zaznaczeniem, że łączna liczba uczniów w szkole nie może być większa niż wynikająca z obwodu, co w dużej mierze ograniczy dotychczasowe możliwości wyboru szkoły. Zgodnie z zarządzeniem obowiązuje teraz także brak podziału na grupy w klasach I-III. Nauczyciele zaś winni być zatrudniani tylko w jednej szkole w wymiarze jednego etatu. Natomiast godziny ponadwymiarowe w wymiarze powyżej 5 godzin tygodniowo , o ile nie wynikają z organizacji nauczania, należy teraz wykazać jako vacat. Karta Nauczyciela umożliwia natomiast nauczycielom wypracowanie do 9 godzin ponadwymiarowych tygodniowo. Jak nam powiedziano powyżej 5 to także jest do 9 godzin. Oznacza to jednak ni mniej ni więcej tylko przycięcie nauczycielom możliwości dorabiania do pensji wynikającej z pełnego etatu.

Z pewnością wprowadzone zmiany pozwolą zaoszczędzić w wydatkowaniu pieniędzy na świnoujską oświatę. Odbędzie się to kosztem nie tylko nauczycieli, ale i odbije się na poziomie kształcenia i przebiegu procesu wychowawczego. Stąd też trudno się dziwić, że zarządzenie budzi kontrowersje tym bardziej, iż widać w mieście bezsensownie wydawane środki, a są i takie sfery na które wydawane są pieniądze ponad wszelką miarę. We wtorek 20 bm. mają się odbywać jak zapowiadano w świnoujskim urzędzie indywidualne spotkania z dyrektorami szkół i placówek na temat wprowadzonego zarządzenia.

MKS Flota jak modliszka

„Królowa Pomorza Zachodniego” - tak brzmi pierwsze zdanie na stronie internetowej „Oficjalny serwis Flota Świnoujście” - www.flota.swinoujscie. com.pl . A może by tak nieco pokory – panowie! Żywoty królowych nie za długie są, no i bywają detronizowane.

8 kwietnia br. odbyło się posiedzenie Zarządu klubu, podczas którego wystąpił kierownik sekcji tenisa stołowego – Józef Białecki, który zgłosił upadek tej dyscypliny sportu we „Flocie”. Obecnie zespół praktycznie nie istnieje. Spadł z drugiej ligi, nie ma wyników, nie ma szans na odbudowę wspaniałych, pierwszoligowych tradycji, bo nie ma środków na działalność!

A środki onegdaj były! Grali tak dobrze, że mieli realne szanse na grę w ekstraklasie! W zespole tym oprócz własnych wychowanków grali także tenisiści liczący się w rankingu krajowym. Tyle tylko, że zespół ten grał pod nazwą OSiR „Wyspiarz”. Od momentu, kiedy Flota „łyknęła” tenisistów, to „łyknęła” także ich finanse, a to oznaczało początek końca tej sekcji. Tenisistów więc już nie mamy, co niestety, udało się nam wcześniej w gazecie wykrakać. Stało się tak w momencie, kiedy to właśnie zagorzali działacze piłki nożnej, na jej rzecz postanowili przejąć pieniądze z tenisa stołowego. A nie była to bynajmniej jakaś znacząca kwota! Tyle tylko, że po wejściu do ekstraklasy drużyna kosztowałaby rocznie zaledwie o ok. 50 tys. zł więcej, co jest kroplą w morzu potrzeb jeśli chodzi o piłkę kopaną.

W 2009 r. MKS FLOTA otrzymała z kasy miasta 500 tys. zł na „promocję miasta przez sport”, 1 mln 200 tys zł na stypendia (czytaj: pensje) i 60 tys. zł dla dzieci i młodzieży. Pensje otrzymywali także i ci piłkarze, którzy stanowili tło drużyny, bo zasilali ławkę rezerwowych. Po co więc kupować takich zawodników, którzy nie grają, ale grzeją ławkę. Te koszty, to nie wszystko. Nie da się bowiem dokładnie oddzielić kosztów utrzymania stadionowych obiektów od całości kosztów, jakie pokrywa OSiR czy Miasto, no i my – mieszkańcy, albowiem to z naszych podatków opłacana jest np. specjalna ochrona podczas meczów zwiększonego ryzyka.

Jak więc to jest z funduszami dla „Floty” zapytaliśmy dyrektora Jarosława Dunajkę, który na to pytanie odpowiedział kuriozalnie tak: Po co drążyć ten temat. Rola dziennikarzy, to nie dopytywać się o fundusze dla klubu, rola dziennikarzy jest inna. Tak powiem: to dziennikarze powinni pisać o tym, co zrobić, żeby pozyskać dla floty fundusze – to jest rola dziennikarzy.

Zapytaliśmy także, czy w tym roku pozyskano jakichś nowych sponsorów, czy są tylko ci sami od lat, wymieniani na stronie „królowej Pomorza”? Zapytaliśmy też z ogromną ciekawością, jakie to pieniądze zasponsorował drużynie prezydent Miasta, skoro jest wymieniany na pierwszej pozycji wśród dobrodziei. Odpowiedź była następująca:

Po co drążyć ten temat? Prezydent jest wymieniony jako sponsor, bo to on przekazuje z miasta dla nas pieniądze. Klub jest wszystkich mieszkańców, więc wszyscy powinniśmy się z nim utożsamiać. Trzeba ożywić środowisko.

Hola, hola. To nie są pieniądze pana prezydenta, tylko podatników – czyli moje też. A ja się nie zgadzam. Ja się nie zgadzam i już, bo według mnie są inne dyscypliny sportu traktowane po macoszemu. A wśród sponsorów na pierwszym miejscu – jeśli już - powinien być taki oto zapis: MKS FLOTA głównie jest utrzymywana z kasy Miasta (czyli przez Miasto).

A że trzeba ożywić środowisko – zgadzam się z panem dyrektorem. Tylko to nie jest główna rola dziennikarzy, ale to ogromne zadanie dla licznych kibiców, no i licznej rzeszy działaczy.

W tak zwanym międzyczasie pan dyrektor był łaskaw wrzucać do telefonu pojedyncze, nie powiązane ze sobą zdania, z których dowiadujemy się m.in. że : - Trzeba się zastanowić, co zrobić, żeby sport był na wyższym poziomie. Dla mnie nie ma znaczenia, jaki rodzaj sportu będziemy uprawiać. Trzeba się zastanowić, co zrobić, aby młodzież nie uciekała z naszego miasta.

No właśnie. Co zrobić...

Ile jeszcze będzie kosztować nas FLOTA w tym roku. Tego nie wie nikt, bo to jakby „tajemnica handlowa”. Ale póki co, jak potwierdza nam rzecznik prasowy Robert Karelus – jeszcze w tym roku kalendarzowym rozpocznie się remont stadionu. Realizowany od będzie z tzw. nadwyżki budżetowej, a koszt tego przedsięwzięcia obliczany jest szacunkowo na ok. 3 mln zł. W chwili obecnej trwa doprojektowanie. Zbudowany zostanie budynek z przeznaczeniem na zaplecze techniczno – socjalne (w tym na potrzeby mediów), remontowana będzie murawa stadionu (podgrzewanie), bieżnia, miejsca zadaszone oraz oświetlenie stadionu.

A póki co: GOOD SAVE THE QUEEN! No i może będzie bieżnia.

***

Niestety nie po raz pierwszy piszemy o bezwolności i totalnej ignorancji ze strony władz klubu. Cytowane wypowiedzi dyrektora pierwszoligowego klubu mieszczą się raczej w kategorii kiepskiego tekściku zaściankowego amatorskiego kabareciku z którego nikt się nie śmieje, bo i nie wie z czego. To porażające. Działacze klubu zamiast wziąć się do roboty i intensywnie zdobywać sponsorów oraz pieniądze dla piłkarzy (którzy przecież mieścili się nawet w „czubie” tabeli), siedzą spokojnie na tylnym zakończeniu odwłoka czekając na kolejną ratę kasy z Miasta. Flota to zatem taka modliszka, która zeżre wszystko, czy ssąca nieustannie pijawka. Teraz też z racji zbliżającej się milowymi krokami samorządowej kampanii wyborczej władza obiecuje wydać kilka milionów licząc na wdzięczność kibiców. A z jakiej racji? Rzecznik prasowy mówi np. o zbudowaniu budynku z przeznaczeniem na zaplecze techniczno-socjalne. Hola, hola, a gdzie sławetny sponsor pan Leonowicz, zbawca i wybawca Floty, którego władza wykonawcza i radni za wstawiennictwem „działaczy” klubu obdarowali działką przy stadionie? To przecież ów pan miał wybudować wymagane zaplecze w ośrodku, który planowano jako dopełnienie infrastruktury stadionu. I co kolejna klapa! Wtedy jak to rozstrzygano wytykaliśmy władzy, że czyni następny błąd i nie pomyliliśmy się niestety czego nie można powiedzieć o bezmyślnej, łatwowiernej ( a może nazbyt interesownej?) władzy.