Tak "intensywnie rądzili... że zapomnieli

Miasto Świnoujście bez Strategii

Nie ma obecnie ważnego, podstawowego dokumentu jakim jest Strategia Rozwoju Miasta Świnoujście. Dotychczasowe tego typu opracowanie było przygotowane przez Głównego Specjalistę ds Strategii Jarosława Wdziękońskiego na lata 2004-2008. Nowego opracowania wytyczającego zasadnicze kierunki rozwoju Miasta brak, a przecież w oparciu o taki dokument planuje się poszczególne zadania , inwestycje, wszelkie działania, które wcześniej zyskały społeczną akceptację. Tak być powinno, ale u nas zawsze musi być inaczej...

Generalizując każda taka Strategia wskazuje na jakim etapie rozwoju jest obecnie jakieś Miasto, wytycza kierunki jego dalszego rozwoju oraz określa przy tym potencjał jakim dysponuje. Co ważne tworzenie Strategii stanowiącej podstawę do działania dla władz poprzedzają szerokie konsultacje społeczne. To przecież społeczeństwo lokalne ma się zgodzić w jakim kierunku będzie się dane Miasto rozwijać. W Świnoujściu nikt nikogo nie pyta, bo władza wie przecież lepiej od masy jaką rządzi, co jest dla masy najlepsze. A jakby co to są przecież radni – przedstawiciele społeczeństwa, którzy za nas zdecydują, albo „reprezentatywni” przedstawiciele społeczeństwa, których władza sobie wybierze. Teraz Świnoujście w ogóle nie ma aktualnej Strategii, ale np. zastępca prezydenta Andrzej Szczodry powołując się na nią publicznie kłamie 15 stycznia na spotkaniu w MDK dotyczącym terminalu LNG. Tam właśnie bąknął, że ta inwestycja mieści się w Strategii Rozwoju Miasta Świnoujścia. A może wobec tego jest jakaś inna, utajniona Strategia?

A jak jest w innych Miastach? Zamość ma Strategię na lata 2008-2020, Mielec na 2007-2015 z prognozą do 2020 r, Zakopane na lata 2004-2013, a Kołobrzeg na lata 2003-2015.

Zniknęła kolejna polska firma

KOROS tak jak wcześniej BEJ zmienił właściciela

Dotychczasowi polscy właściciele firmy KOROS zajmującej się sprzątaniem Miasta , jako mniejsza firma o wyższych kosztach utrzymania zostali zmuszeni do jej sprzedaży. Do sfinalizowania transakcji doszło przed świnoujskim notariuszem 19 stycznia tuż po godzinie 16, a kupcem została niemiecka firma REMONDIS. Tym samym po zakupie Korosu przez Remondis sprzątanie Świnoujścia zostało zmonopolizowane przez niemieckiego potentata, który kupił na wyspach już drugą polską firmę. Pierwszą przypomnijmy był BEJ. O sprzedaży firmy załoga Korosu, na życzenie Remondisu oficjalnie dowiedziała się na zebraniu dzień wcześniej, czyli w poniedziałek 18 stycznia.

Prezes PLNG w lutym będzie w Świnoujściu

Na 4 lutego jest zaplanowana wizyta w Świnoujściu Zbigniewa Rapciaka, prezesa Polskiego LNG. Wtedy też ma być ustalony termin sesji nadzwyczajnej Rady Miasta Świnoujścia na temat terminalu LNG (prawdopodobnie na początku marca)

O terminalu LNG mówiono na zwyczajnej sesji Rady Miasta w dniu 21 stycznia informując m.in. o przyjeździe prezesa Rapciaka. Świnoujski prezydent odniósł się też do naszego artykułu wytykającego szereg przekłamań i nieścisłości jakie wygłosili oficjele ze strony Miasta i PLNG na spotkaniu z mieszkańcami w dniu 14 stycznia br. Mówił o tym, że materiały prasowe na temat terminalu LNG nie są żadną podstawą do oceny tej inwestycji. Zapewniał, że „przyjadą fachowcy z PLNG i zaprezentują wiarygodne informacje. Powinno to rozwiać wątpliwości”. Przewodniczący Rady Zbigniew Pomieczyński zaproponował w tym momencie, żeby prezes PLNG przed sesja nadzwyczajną wysłał wcześniej wyczerpujące materiały na temat terminalu LNG, aby radni mogli się dobrze przygotować do tej sesji. Prezydent orzekł jednak, że prezes Rapciak będzie 4 lutego o 15.00 w Świnoujściu i wtedy dopiero można zgłosić zapotrzebowanie na oczekiwane materiały.

Podpatrzą sąsiadów

Porządki w sporcie

(MIĘDZYZDROJE). Na najbliższej sesji Rady Miejskiej międzyzdrojscy samorządowcy planują powołać doraźną komisję z udziałem radnych i pracowników urzędu, która będzie miała za zadanie podpatrzyć, w jaki sposób organizują działalność sportową sąsiednie miasta i gminy tj. Kamień Pomorski, Rewal, czy Świnoujście.

Samorządowcy w Międzyzdrojach od dłuższego czasu zastanawiają się kto i w jaki sposób powinien zająć się organizacją sportu w gminie. Sportowych obiektów przybywa, więc to dobry moment na uporządkowanie tej sprawy.

- Przydałby się w gminie menedżer i zarządca, który nie tylko ogarnąłby całą działalność sportową, ale także postarał się o to by obiekty zapełniły się i zaczęły zarabiać przynajmniej na swoje utrzymanie - uważa Kazimierz Drzewiecki, międzyzdrojski radny.

Gminne obiekty, na których prowadzona jest działalności sportowa to m.in. działający od kilku lat nowoczesny stadion miejski i od stycznia - kompleks boisk „Orlik 2012” przy szkole w pobliskiej Wapnicy. Są również nowe boiska przy Gimnazjum oraz przy Szkole Podstawowej nr 1. Dodatkowo we wrześniu br. przy międzyzdrojskiej podstawówce ma zostać oddana do użytku nowoczesna, wyczynowa hala sportowa. Do zagospodarowania są również korty tenisowe przy promenadzie, których włodarze nie chcieliby wydzierżawiać w nieskończoność prywatnemu przedsiębiorcy.

Samorządowcy myślą również o przejęciu działającego od wiosny ubiegłego roku przy stadionie nowoczesnego Ośrodka Szkolenia Mistrzowskiego, wybudowanego przez międzyzdrojski Klub Biegacza „Sporting”. Miasto musiałoby jednak pokryć różnicę pomiędzy dofinansowaniem z ministerstwa sportu, który wyłożył na budowę 4,3 mln złotych, a wkładem własnym klubu w wysokości ponad 2,2 mln złotych. Z kosztami pośrednimi i podatkiem VAT gmina musiałaby wyłożyć na ten cel ok. 3 mln złotych.

To zdaniem radnych niewiele, biorąc pod uwagę, że ten nowoczesny obiekt wyposażony jest m.in. w klimatyzowaną siłownię i salę fitness, hotelik z pokojami dla 20 osób, gabinet fizyko- i fizjoterapii, klimatyzowaną salę konferencyjną ze sprzętem audio video, szatnie z natryskami i trybuny. W skład kompleksu wchodzi również wielofunkcyjne, oświetlone boisko z trzema kortami tenisowymi, rzutnia do pchnięcia kulą, ogródek grillowy oraz parking z automatycznymi bramami wjazdowymi.

Dodatkowo miastu odeszłyby koszty związane z wykupem usług w ośrodku w postaci godzin do wykorzystania przez miejscowe kluby, szkoły i gminne organizacje oraz stowarzyszenia. W ubiegłym roku każdego miesiąca miasto rezerwowało w kompleksie 200 godzin za 25 tys. złotych. - Nie wszystkie zostały wykorzystane. W tym roku dysponujemy jeszcze 700 godzinami, które opłaciliśmy w roku ubiegłym - informuje Anetta Czyżak, inspektor ds. promocji i współpracy z zagranicą w Urzędzie Miasta.

Zanim jednak miasto przejęłoby obiekt, konieczne byłoby zorganizowanie zarządu dla całej gminnej działalności sportowej. Rada miejska oraz włodarze od dłuższego zastanawiają się nad strategią, jaką powinni przyjąć.

Jednym z pomysłów jest powołanie jednostki organizacyjnej, która zajęłaby się gminnym sportem oraz całą infrastrukturą.

- To jednak wiązałoby się z zatrudnieniem nawet kilkunastoosobowej grupy osób, m.in. kierownika, menedżera obiektów, instruktorów, konserwatora, informatyka, recepcjonistów i porządkowych - wylicza Leszek Dorosz, burmistrz Międzyzdrojów.

Samorządowcy zastanawiają się również nad „podpięciem” sportu pod działalność Międzynarodowego Domu Kultury, bądź wybranego klubu sportowego, działającego na terenie gminy. Podpowiedzi, jak rozwiązać sprawę gminnego sportu, włodarze Międzyzdrojów będą szukać u sąsiadów.

42,8% udziałów PHŚ w rękach Deutsche Bahn

Spółka Port Handlowy Świnoujście sp. z o.o. została utworzona 10 września 1991 roku. W wyniku zmian właścicielskich, jakie miały miejsce na przestrzeni lat 2007- 2008, dominującymi udziałowcami PHŚ, posiadającymi łącznie 85,6 % udziałów ( w równych częściach po 42,8%) zostało Przedsiębiorstwo Transportu Kolejowego Holding S.A. z siedzibą zarządu w Zabrzu (trzeci pod względem udziału w rynku licencjonowany prywatny przewoźnik kolejowy w Polsce) i Odratrans z siedzibą we Wrocławiu (największy polski i środkowoeuropejski przewoźnik śródlądowy).

Jak nam powiedział Marek Kowalewski, prezes Portu Handlowego Świnoujście w końcu roku 2009 nastąpiły zmiany własnościowe. Otóż Przedsiębiorstwo Transportu Kolejowego Zabrze zostało kupione przez DEUTSCHE BAHN (Koleje niemieckie). Tym samym udziały PHŚ w liczbie 42,8 % zmieniły właściciela i trafiły do Deutsche Bahn. Swoje udziały utrzymała Odratrans, a pozostała część udziałów należy do byłych i obecnych pracowników.

Z tego co się dowiedzieliśmy nieoficjalnie w firmie PHŚ od miesiąca niemiecka firma jako obserwatora delegowała jednego ze swoich przedstawicieli. Do jego zadań należy m.in. prześledzenie przydatności tutejszej kadry do zajmowanych stanowiska. Przedstawiciel ów twierdzić ma, że w PHŚ jest nadmierne zatrudnienie, jeśli chodzi np. o kadrę w księgowości. Pewne przetasowania na różnych stanowiskach już następują. Podobno księgowość ma zostać w ogóle „wyprowadzona” z portu i przekazana do firmy zewnętrznej. Byłaby to decyzja kontrowersyjna, bo jeszcze tak niedawno firma zakupiła nowy, bardzo kosztowny program komputerowy do obsługi PHŚ, a do jego obsługi przyjęto specjalnie do tego przyuczonych specjalistów.

W sprawie dorszy i Bazy Rybackiej

Świnoujski postulat do Ministra

W trakcie wizyty w Świnoujściu przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi (22 bm.) prezydent Janusz Żmurkiewicz zwrócił się z prośbą do Ministra Marka Sawickiego o dokonanie stosownych zmian w przepisach dotyczących rybołówstwa morskiego, celem ujęcia Świnoujścia na liście portów, w których można dokonać wyładunku dorszy w przypadku, gdy na statku rybackim znajdują się w ilości przekraczającej 750 kg.

W roku 2009 Miasto Świnoujście oddało do użytku nowoczesną Bazę Rybacką przystosowaną do obrotu świeżą rybą. Koszt inwestycji wyniósł 26 mln zł. Przedsięwzięcie w 100 % sfinansowane zostało ze środków Sektorowego Programu Operacyjnego Rybołówstwo i Przetwórstwo Ryb. Środowisko rybaków czekało wiele lat na wybudowanie tego obiektu – obecnie jednego z najnowocześniejszych w Polsce. Baza zapewnia doskonałe warunki dla funkcjonowania rybaków kutrowych i łodziowych, zapewniając 15 stanowisk łodziowych i 5 dla kutrów. Zmodernizowane zostały nabrzeża i wejście do basenu. Od podstaw wybudowano chłodnie, budynek socjalno - magazynowy oraz wiaty techniczno - magazynowe.

Przed wprowadzeniem rozporządzenia z dnia 16 kwietnia 2009 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie wymiarów i okresów ochronnych organizmów morskich oraz szczegółowych warunków wykonywania rybołówstwa morskiego (Dz. U. Nr 65, poz. 549), Baza Rybacka w Świnoujściu posiadała uprawnienia do wyładunku dorsza tutaj poławianego. Niestety przez okres około 3 lat, to jest m.in. w okresie wspomnianej wyżej przebudowy, tutejsza baza rybacka nie funkcjonowała, wskutek czego Świnoujście nie zostało ujęte w załączniku do ww. rozporządzenia określającego listę portów do rozładunku dorsza w ilości powyżej 750 kg. Tym samym, istnieje zagrożenie, że ogromne środki pieniężne zaangażowane w odbudowę Bazy Rybackiej będą marnowane w sytuacji, gdy utrudniony jest rozwój rybactwa związanego z połowem i zbytem dorsza. Wprawdzie kutry w Świnoujściu oraz w Międzyzdrojach, Ognicy i Karsiborze są brane pod uwagę przy podziale limitów dorsza, ale jednocześnie rachunek ekonomiczny sprawia, że rybacy poławiają w sąsiedztwie obcych portów, takich jak: Mrzeżyno, Łeba, z dala od portów macierzystych. Co zrozumiałe, część rybaków nie chce się z tym pogodzić i oddaje swoje limity na inne jednostki np. we Władysławowie mówiąc, że nikt ich nie będzie zmuszał do pracy poza domem. Taka polityka sankcjonuje brak równowagi przy połowach dorsza: dorsz ze stada zachodniego, który występuje w okolicy Świnoujścia jest notorycznie nieodławiany przez jednostki polskie – po prostu nie ma go kto łowić w sytuacji, gdy istnieją ograniczenia dla dużych kutrów, które z racji braków możliwości wyładunków uciekają na łowiska wschodnie. Zniesienie istniejących obecnie ograniczeń dotyczących wyładunku dorsza pozwoli rybakom z macierzystego portu Świnoujście zmniejszyć koszty działalności poprzez to, że nie będą zmuszani do bezproduktywnych przelotów do innych portów

W Świnoujściu funkcjonuje całodobowa kontrola wyładunków. Okręgowy Inspektorat Rybołówstwa Morskiego w Szczecinie zatrudnia 3 inspektorów, posiada statki kontrolne i znajduje się bezpośrednio przy Bazie Rybackiej. W tym przypadku nie można mówić o braku lub nieodpowiedniej kontroli wyładunków. Jest to prawdopodobnie jedyny w Polsce tak dobrze wyposażony Inspektorat, który nie ma pod sobą portu do wyładunków dorsza w ilościach bez ograniczeń. Również Stowarzyszenie Armatorów Rybackich w Kołobrzegu, jedna z największych organizacji rybackich, pozytywnie odnosi się do wniosku rybaków ze Świnoujścia.

Istnieje również wzrastające zainteresowanie poszerzeniem współpracy ze strony sąsiadujących z Portem Świnoujście spółdzielni rybackich z terenu Niemiec, które chcą tu sprzedawać rybę (w głównej mierze właśnie dorsza). Jest ku temu wiele powodów: najwyższe ceny skupu ryby, bliskość portu, odpowiednie bezpieczeństwo i głębokość przy jego wejściu oraz doskonałe warunki do wyładunków ryby. Rozwój takiej współpracy leży w interesie polskiej strony (m.in. wpływy z tytułu opłat postojowych, wyładunkowych, zyski firm branży rybnej, firm handlujących paliwem, itd.). Są już konkretne listy intencyjne mówiące o współpracy, a także umowy handlowe wiążące polskich przedsiębiorców np. z podmiotami niemieckimi.

Wpisanie Świnoujścia na listę portów uprawnionych do wyładunków dorsza w ilości przekraczającej 750 kg będzie konsekwentną kontynuacją działań i decyzji podjętych w ostatnich latach na szczeblu Ministerstwa Rolnictwa oraz Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, w wyniku których m.in. powstała nowoczesna baza rybacka w Świnoujściu. Przyczyni się tym samym do podniesienia rangi jednego z najlepiej zorganizowanych i najnowocześniejszych portów rybackich na naszym wybrzeżu, umożliwiając w ten sposób jego dalszy rozwój.