FABRYKA SERIALI w amfiteatrze

Na otwarcie świnoujskiego obiektu po pierwszej części jego remontu odbyła się świetna trzygodzinna impreza według scenariusza Zbigniewa Górnego zatytułowana „Gala piosenki serialowej”. Koncert na który wstęp był wolny odbył się w niedziele 5 bm. w obecności sporego nadkompletu widzów. Była to pierwsza tego typu impreza przygotowana przez Z. Górnego z orkiestrą i gośćmi.

Amfiteatr na czas tego koncertu zamienił się w Fabrykę Seriali, która dyrygował Zbigniew Górny ze swoją orkiestrą oraz zaproszeni przez niego goście, w tym głównie aktorzy i kabareciarze przybyli na Morski Turniej Tenisowy Gwiazd. Artyści w wartkim tempie prezentowali na scenie piosenki z różnych seriali, głównie polskich poczynając od oglądanej przed 40-laty „Wojny Domowej”, poprzez „Czterech Pancernych”, „M jak miłość”, „Kiepskich”, „Plebanię”, „Barwy Szczęścia” i wiele, wiele innych oraz kabaretowe skecze. Na scenie amfiteatru w różnych rolach wystąpili Olga Bończyk, Tomasz Bednarek (tylko jako konferansjer drugiej części koncertu), Anna Jurksztowicz, Michał Milowicz, Ryszard Rynkowski, Tomasz Stockinger, Ola Szwed, Katarzyna Zielińska, Piotr Skarga, Kabaret RAK : Krzysztof Hanke, Grzegorz Poloczek i Krzysztof Respondek, Kwartet RAMPA : Stefan Każuro, Grzegorz Kucias, Joanna Pałucka i Anna Ścigalska. Pierwszą część koncertu prowadził Władysław Grzywacz. W przerwie koncertu odbyło się wręczenie nagród dla gwiazdorskich tenisistów występujących w morskim turnieju na kortach świnoujskiego OSiR „Wyspiarz”.

Magia gwiazd i to, że wstęp był wolny spowodowało, iż do amfiteatru zwaliły nieprzebrane tłumy, do tego stopnia, że trudno było się tam gdziekolwiek wcisnąć. Powodowało to szereg perturbacji choćby tego typu, że niemożliwe było dostanie się np. do toalet usytuowanych teraz pod koroną stadionu. Brakowało też jak mówili uczestnicy koncertu możliwości zakupu picia, w ten jakże upalny dzień. Tłumy ludzi, często pomstujących pozostały też za zamkniętymi bramami. Jest to bez wątpienia wynik znacznego jednak ograniczenia miejsc w wyremontowanym amfiteatrze, których jest teraz zaledwie 2709 (wcześniej wchodziło do amfiteatru nawet do 4,5 tysiąca widzów).

Zdjęcia z koncertu na stronie obok, a więcej na naszej stronie internetowej www.wyspiarzniebieski.pl w zakładce fotoreportaż.

Przedstawiciele ZMB w kurorcie

Obradowali i zwiedzali

(MIĘDZYZDROJE) W czwartek (2 bm.) zakończyło się trzydniowe spotkanie członków Związku Miast Bałtyckich (Union of the Baltic Cities). W kurorcie gościli przedstawiciele 10 państw skupionych wokół Bałtyku. Tematem głównym posiedzenia zarządu były sprawy związane z 10. Konferencją Generalną UBC, która ma odbyć się we wrześniu w Norwegii. Dyskutowano również nad nową strategią w Unii Europejskiej dla regionu Morza Bałtyckiego oraz nad sprawami związanymi z ochrona środowiska.

- Dotąd w strukturę Związku Miast Bałtyckich tworzyło 106 miast z 10 nadbałtyckich państw. Od czwartku związek ma nowego członka - 107. miasto Paide z Estonii - poinformował Per Bødker Andersen z Danii, prezydent ZMB.

Basen pływacki nieczynny dwa miesiące

Dwa miesiące potrwa przerwa eksploatacyjna na pływalni Ośrodka Sportu i Rekreacji „Wyspiarz” przy ul. Żeromskiego. W tym czasie remontowi poddane zostaną szatnie, natryski i sanitariaty. Ta część pływalni jest mocno wyeksploatowania. Nakaz usunięcia usterek w tej części pomieszczeń wydała ostatnio Powiatowa Stacja Sanitarno Epidemiologiczna. Zgodnie z tym nakazem dyrekcja została zobowiązana do usunięcia ich w terminie do końca b.r.

- Przewidujemy, że w lipcu i sierpniu przeprowadzimy całość zaplanowanego remontu. W budżecie Miasta na ten cel mamy zarezerwowane 300 tys. zł. Na to zadanie będzie ogłoszony przetarg i liczymy bardzo, że uda się wynegocjować wykonanie remontu za mniejszą kwotę. Sanepid nakazał nam usunięcie usterek. Jednak z punktu widzenia technicznego takiego częściowego remontu nie da się przeprowadzić, trzeba to zrobić całościowo. Zakres robót obejmuje roboty budowlane, elektryczne, sanitarne, wentylacyjne. Do tego dochodzi jeszcze wyposażenie. W zakresie robót budowlanych jest cała ceramika. Trzeba zbić starą i wykonać nową – na ścianach i podłogach. Będzie też robiona cała nowa stolarka w remontowanych pomieszczeniach. Będzie też całkowicie wymieniona instalacja wodna wraz z urządzeniami sanitarnymi, a także instalacja ściekowa. Praktycznie wszystko będzie zdemontowane i robione od nowa. Przewidujemy też wymianę grzejników centralnego ogrzewania. Jest to duży zakres prac, ale stawiamy przyszłemu wykonawcy warunek, że musi to być wykonane do końca sierpnia br. Po zakończeniu prac remontowych pomieszczenia będziemy wyposażać w odpowiednie szafki. Z reguły okres jednego miesiąca starcza na konserwację obiektu, teraz uznaliśmy, że dwa miesiące musi starczyć na remont. Bardzo nam zależy, żeby szkoły mogły od września wejść do wyremontowanego obiektu i realizować swój program. To że część wczasowiczów nie będzie w sezonie letnim korzystać z basenu pływackiego, to jest mniej ważne, chociaż też chcielibyśmy, żeby korzystali bo są to jakieś pieniądze – mówi Ryszard Teterycz menadżer do spraw remontów OSiR „Wyspiarz”.

Sprawa remontu na terenie pływalni była przedmiotem zainteresowania radnych na ostatniej sesji Rady Miejskiej przy okazji podejmowania uchwały korygującej tegoroczny budżet. Radny Marcin Mireński poddał w wątpliwość zasadność wydawania pieniędzy na remont starego, sypiącego się obiektu. Jego zdaniem powinno się zaniechać wkładania pieniędzy w ten obiekt i podjąć konkretne decyzje w sprawie budowy nowoczesnego obiektu. A z kolei radny Stanisław Możejko miał wątpliwości, co do długości terminu zaplanowanego remontu. Uważał, że można go wykonać szybciej.

Zawiódł inspektor graniczny?

Burmistrz działał właściwie

(MIĘDZYZDROJE) Pozytywnie Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej w Międzyzdrojach oceniła działania podjęte przez burmistrza, po stwierdzonym w lipcu ubiegłego skażeniu kąpieliska pałeczkami salmonelli. Czynności podjęte przez organ wykonawczy w tej sprawie komisja przeanalizowała na zlecenie radnych.

Kontrolę prowadzoną od początku marca br. przez komisję rewizyjną wspomogła niezależna kancelaria prawna, która, w oparciu o dokumenty, przygotowała wielostronicową opinię. Na jej podstawie oceniono, że działania podjęte przez burmistrza były właściwe i wystarczające. Zawiodły natomiast niektóre instytucje państwowe.

- Nasza kontrola wykazała ogrom pracy, jaką wykonał organ wykonawczy w celu wykrycia, zlokalizowania i zwalczenia źródeł zakażenia. Niestety, w tych działaniach zabrakło wsparcia i bardziej zdecydowanych przedsięwzięć ze strony niektórych instytucji i organów państwa. Świadczy o tym m.in. brak reakcji państwowego granicznego inspektora sanitarnego w Świnoujściu na trzy pisma wysłane przez burmistrza z zawiadomieniem o zanieczyszczeniu. Uważamy, że należy zawiadomić o tym fakcie organ nadrzędny dla granicznego inspektora - podkreśla Kazimierz Drzewiecki, przewodniczący komisji rewizyjnej RM.

Aby nie dopuścić do ewentualnej powtórki sytuacji z ubiegłego sezonu komisja zaleciła organowi wykonawczemu wzmożenie działań kontrolujących wywóz nieczystości płynnych w gminie. Użytkownicy bezodpływowych zbiorników na ścieki będą częściej sprawdzani, czy posiadają aktualną umowę na wywóz i dowód opłaty za wykonaną usługę.

Szpital ma problem z zasilaniem

Jak przyznał świnoujski prezydent podczas czerwcowej sesji Rady Miasta Świnoujścia do czasu rozwiązania problemu zasilania energetycznego świnoujskiego szpitala , nie ma szans na funkcjonowanie w nim tomografu, czy rezonansu magnetycznego. Moc pobierana przez te urządzenia przekracza bowiem aktualne możliwości zasilania świnoujskiego szpitala. Dlaczego się tak dzieje nie padła niestety żadna odpowiedź.

Jak to jednak możliwe, że wydano ponad 33 miliony złotych na remont i modernizację szpitala, a prądu ci u nas niedostatek? Nikt nie pomyślał o tym, że powinien być naddatek mocy, a nie jej niedostatek? Przecież medycyna się rozwija, wchodzą nowe urządzenia, a do tego wszystkiego potrzebny jest prąd. Z informacji jakie uzyskaliśmy,ENEA w trakcie prowadzonych prac projektowych związanych z nowym szpitalem proponowała wybudowanie przez inwestora trafostacji (nawet podziemnej), co załatwiłoby problem zasilania szpitala. Z tego co nam powiedzieli energetycy powinny być dwie takie trafostacje, co poniosłoby za sobą koszty w wysokości co najmniej 600 tys złotych. Taki pomysł jednak odrzuciło Miasto i w efekcie dokonano zgodnie z wyborem i zapotrzebowaniem złożonym przez miejskich inżynierów kosztujące 200 tysięcy złotych dwustronne zasilanie z dwóch trafostacji.

- Z dwóch opcji wybraliśmy wersję tańszą. Tym bardziej, że w koncepcji szpitala nie przewidywano takich funkcji jak tomograf, czy rezonans magnetyczny. Za to szpital ma jeszcze agregat diesla, który przez 24 godziny utrzyma dostarczanie prądu w razie awarii sieci miejskiej – stwierdził Mariusz wieczorek z Wydziału Inżyniera Miasta UM.

Świat idzie jak widać do przodu i teraz w świnoujskim szpitalu mocy prądu brakuje.

- Nie ma możliwości podłączenia nowych urządzeń typu tomograf, który pobiera dużo mocy, co wynika z informacji firmy, która może takie urządzenie dostarczyć. Ma jeszcze przyjechać inżynier i zobaczyć co się ewentualnie da od strony technicznej zrobić. Natomiast ja nie byłem przy tworzeniu obiektu i nie mnie oceniać, czy były popełnione błędy przy jego budowie – mówi z kolei Dariusz Guziak, dyrektor szpitala.

Były prezes MTBS bez pracy

Nie czuje się winny

(MIĘDZYZDROJE). Maur Pilarczyk nie jest już prezesem zarządu Międzyzdrojskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Po blisko 9-letnim okresie prezesury nie otrzymał absolutorium od członków walnego zgromadzenia wspólników gminnej spółki. Wkrótce nie będzie również pracownikiem spółki - nowo powołana pani prezes już mu wręczyła wypowiedzenie umowy o pracę.

Główny zarzut pod adresem prezesa to brak realizacji inwestycji planowanej przy ul. Norwida 7. Budowa miała rozpocząć się jesienią 2007 roku, jednak do dziś spółka nie otrzymała na budowę kredytu z Funduszu Mieszkaniowego w Banku Gospodarstwa Krajowego. Na mieszkania w pierwszym z dwóch planowanych budynków czeka ponad 30 rodzin. Przyszli najemcy wpłacili już wysokie partycypacje i teraz obawiają się o przyszłość tego przedsięwzięcia.

- Sytuacja MTBS nie jest dobra - przyznaje Dorota Siarska - Zacharewicz, nowy prezes spółki. - Wprawdzie wynik finansowy towarzystwa w roku 2008 jest dodatni i wynosi 141 tys. złotych, jednak jest to wyłącznie wartość księgowa, wyliczona głównie w oparciu o założony zysk ze sprzedaży przyszłych lokali użytkowych w planowanych budynkach. Na koncie spółki nie ma takich pieniędzy. Teraz musimy pilnie szukać środków własnych niezbędnych do realizacji dwóch planowanych przez nas inwestycji. Decyzja o przyznaniu kredytu powinna zapaść jesienią br. Są duże szanse. Na 170 wniosków nasze zajęły 36 i 37 miejsce na liści punktacji.

Władze miasta są między innymi zdumione, że M. Pilarczyk przed uzyskaniem pozwolenia na budowę nie przeprowadził badań geologicznych terenu pod planowaną inwestycję, a także tym, że obracał pieniędzmi wpłaconymi przez najemców w ramach kaucji za zajmowane lokale.

- Wszystkie pieniądze wpłacane przez lokatorów budownictwa społecznego i mieszkań komunalnych, którymi towarzystwo również administruje, szły do jednego wora, a wspólnoty mieszkaniowe zarządzane przez MTBS nie miały odrębnych kont bankowych - wylicza Mateusz Flotyński, wiceburmistrz Międzyzdrojów. - Każdego dnia do urzędu miasta przychodzili najemcy z listą zarzutów pod adresem pana Pilarczyka, a przegrane w sądzie sprawy lokatorskie dodatkowo obciążyły kasę towarzystwa.

Jak podkreśla wiceburmistrz, zażalenia ustały z chwilą, gdy sprawami lokatorów mieszkań komunalnych i wspólnot zajęła się pani Dorota Siarska - Zacharewicz, która przez ostatni rok pełniła funkcję wiceprezesa MTBS.

Platany nie zostaną wycięte

Na sesji Rady Miejskiej w dniu 25 czerwca br., w części dotyczącej interpelacji, radny Andrzej Mrozek pytał, jaki los spotka stare platany rosnące na terenie pomiędzy budowanym Osiedlem „Platan”, a Społecznym Liceum Ogólnokształcącym przy ul. Wojska Polskiego. Interesował się czy aby nie zostaną one wycięte pod projektowaną na tym terenie inwestycję.

W tej sprawie zwróciliśmy się do ogrodnika miejskiego Romana Gizińskiego.

- Na tej działce jest 7 platanów. Są one ujęte w inwentaryzacji dendrologicznej. Żaden z nich nie jest do usunięcia. Jedno drzewo jest w trochę gorszym stanie, ale ma być ono leczone. Na dzień dzisiejszy na tym terenie jest 13 drzew do usunięcia. Wszystkie są martwe. Jeżeli będzie miejsce to mają tam być dosadzone nowe drzewa, żeby odtworzyć dawną aleję – mówi Roman Giziński.

W Świnoujściu nie ma zbyt wielu platanów. Dlatego o te, które mamy trzeba wyjątkowo zadbać, pomimo, że nie jest to gatunek chroniony. Platany klonolistne, bo takie rosną w Świnoujściu, znane są w Europie od około 1700 roku. Dzięki wielu zaletom zyskały ogromną popularność w wielu krajach Europy Zachodniej i Środkowej - głównie jako drzewo parkowe i alejowe w miastach. W Polsce spotyka się stare, potężne platany o szerokich koronach, w wielu parkach. Świadczy to, że drzewo z powodzeniem może być uprawiane w naszym klimacie. Cechą charakterystyczną gatunku jest duża odporność na przesadzanie (nawet w starszym wieku) oraz odmładzanie, przez silne przycinanie. Wymaga żyznych, głębokich gleb, najlepiej piaszczysto-gliniastych. Dobrze znosi małą wilgotność powietrza. Największe skupisko platana klonolistnego w Polsce to Jasne Błonia w Szczecinie. Najstarszy 300- letni platan rośnie w miejscowości Borkowice w woj. mazowieckim. Nieco młodszy jest platan w Chojnie w naszym województwie. Ma on 268 lat. Platany przy ul. Wojska Polskiego mogą mieć około 100 lat. Do ciekawostek natury ekonomicznej związanych z tym gatunkiem drzew należy platan w londyńskiej dzielnicy Mayfair o średnicy pnia 6 stóp (183 cm). Został on wyceniony na ponad 750 tys.funtów i jest najdroższym drzewem Wielkiej Brytanii.