Trytony 2008 wręczone

W piątek 6 lutego w sali teatralnej Miejskiego Domu Kultury w Świnoujściu odbyła się Gala „TRYTONA”. Podczas niej po raz piąty wręczano nominacje oraz nagrody Prezydenta Miasta Świnoujścia, statuetki Trytony 2008. Wręczono je w czterech kategoriach, a dodatkowe dwa Trytony przyznał prezydent korzystając z uprawnień nadanych sobie samemu jako przewodniczącemu Kapituły Tytułu rozdzielającej owe nagrody. Galę uświetnił występ zespołu Trio Marka Pędziwiatra, a po oficjalnej uroczystości odbyło się przyjęcie w sali sportowej.

Trytony są przyznawane przez Kapitułę Tytułu za szczególne osiągnięcia wpływające na społeczno-kulturalną i gospodarczą aktywizację Miasta Świnoujścia, poprawę jego wizerunku i promocję. W skład kapituły wchodzą przedstawiciele lokalnych mediów, prezydent i jego zastępcy, przewodniczący Rady Miasta i sekretarz Miasta. Łącznie przyznano już dotąd 134 nominacje oraz uhonorowano statuetkami TRYTONÓW 22 laureatów., a prezydent przyznał także pięć specjalnych. Za rok 2008 nominacje i nagrody przyznane zostały w czterech kategoriach, a dwa Trytony specjalne przydzielił prezydent.

W piątek 6 lutego w sali teatralnej Miejskiego Domu Kultury w Świnoujściu odbyła się Gala „TRYTONA”. Podczas niej po raz piąty wręczano nominacje oraz nagrody Prezydenta Miasta Świnoujścia, statuetki Trytony 2008. Wręczono je w czterech kategoriach, a dodatkowe dwa Trytony przyznał prezydent korzystając z uprawnień nadanych sobie samemu jako przewodniczącemu Kapituły Tytułu rozdzielającej owe nagrody. Galę uświetnił występ zespołu Trio Marka Pędziwiatra, a po oficjalnej uroczystości odbyło się przyjęcie w sali sportowej.

Trytony są przyznawane przez Kapitułę Tytułu za szczególne osiągnięcia wpływające na społeczno-kulturalną i gospodarczą aktywizację Miasta Świnoujścia, poprawę jego wizerunku i promocję. W skład kapituły wchodzą przedstawiciele lokalnych mediów, prezydent i jego zastępcy, przewodniczący Rady Miasta i sekretarz Miasta. Łącznie przyznano już dotąd 134 nominacje oraz uhonorowano statuetkami TRYTONÓW 22 laureatów., a prezydent przyznał także pięć specjalnych. Za rok 2008 nominacje i nagrody przyznane zostały w czterech kategoriach, a dwa Trytony specjalne przydzielił prezydent.

Statuetkę TRYTONA 2008 w kategorii Gospodarka i przedsiębiorczość otrzymała firma Marinus, a odebrał ją prezes zarządu Jacek Brzdęk.

W kategorii Edukacja, kultura, turystyka i sport  Trytona za 2008 rok otrzymał klub „FLOTA”, a statuetkę odebrał trener piłkarzy Petr Nemec wraz z trzema pierwszoligowymi piłkarzami.

W kategorii Działalność społeczna i charytatywna statuetkę przyznano Hospicjum Domowemu Przystań. Odebrała ją kierownik placówki Anna Junak.

Obiektem roku został Szpital Miejski , a statuetka przypadła w udziale jego wykonawcom: Konsorcjum AMP i Fazbud. Odebrał ją prezes spółki Franciszek Więcławski.

Specjalne TRYTONY 2008 przyznane przez prezydenta Świnoujścia otrzymały wyróżniające się jego zdaniem media TVP Szczecin i Radio Szczecin. Nagrody odebrał Krzysztof Soska, prezes zarządu Polskiego Radia Szczecin i Waldemar Stankiewicz, telewizyjny dziennikarz pochodzący ze Świnoujścia.

Po części oficjalnej odbyło się przyjęcie na początku którego Anna Wesołowska prezes Stowarzyszenia Kobiet po Chorobie Raka Piersi „ANNA” i jej koleżanki wręczyły nagrodę Bursztynowego Łuku za szczególną pomoc w ich działalności zastępcy prezydenta Leonowi R. Kowalskiemu. Nagrodę tę przyznano także Monice Lech dyrektorce SOS-W., gdzie stowarzyszenie ma swoją siedzibę.

Dynamit przeładowywany w świnoujskim porcie

W środę (4 bm.), w godzinach popołudniowych i po kilku zmianach terminu, według nieoficjalnych informacji, po raz pierwszy w historii na nabrzeżu Górników Portu Handlowego Świnoujście przeładowywano z wagonów na statek „KROKUS” niebezpieczny ładunek, jakim bez wątpienia jest dynamit.

Dotychczas takie ładunki przeładowywano w porcie szczecińskim, ale teraz dynamit trafił do Świnoujścia. Nie wiadomo jeszcze, czy doszło do tego incydentalnie, czy też będzie to już stała praktyka. Ten niebezpieczny ładunek trafiał do ładowni statku „KROKUS” z Nabrzeża Górników, gdzie są obok składowane hałdy miału węglowego, który ma przecież wyraźne tendencje do samozapłonu. Stosunkowo niedawno doszło tam (mimo tej zimowej pory roku) do kolejnego samozapłonu. Kojarzenie tych dwóch sytuacji być może jest daleko idącą obawą, ale w przypadku zewnętrznego przeładunku dynamitu niebezpieczeństwo jednak rośnie. Czy aby tego typu, pewnie intratne w zapłacie za przeładunek towary nie są zbyt niebezpieczne dla miasta? A może powinny być tylko jakoś szczególnie zabezpieczone?

Sprawdzaliśmy czy ewentualnie takie ładunki są przeładowywane np. na terminalu promowym. Dowiedzieliśmy się, że taka sytuacja nie może mieć miejsca. Owszem PRZEWOŻĄ niekiedy zgodnie z procedurami specjalnie zabezpieczone niebezpieczne ładunki, ale nigdy nie są one tam PRZEŁADOWYWANE, tak jak to miało miejsce w PHŚ.

Radni zdecydowali

Wisełka do Rady Ministrów

(MIĘDZYZDROJE) W odpowiedzi na pozytywny wynik grudniowych konsultacji społecznych samorządowcy podjęli kolejne kroki w kierunku przyłączenia Wisełki w granice administracyjne Międzyzdrojów. Podczas wtorkowej sesji Rady Miejskiej (3 bm.) radni podjęli decyzję o wystąpieniu w tej sprawie z wnioskiem do Rady Ministrów.

W tym celu zobowiązali burmistrza do przygotowania niezbędnej dokumentacji. Chodzi między innymi opinie zainteresowanych jednostek organizacyjnych wraz z wynikami konsultacji społecznych, mapę topograficzną z aktualnymi granicami gmin, dane statystyczne dotyczące liczby mieszkańców i powierzchni gruntu tego terenu oraz inne.

Z propozycją przyłączenia wolińskiego sołectwa do Międzyzdrojów zwróciła się grupa mieszkańców Wisełki. Wiosną ubiegłego roku pod wnioskiem o przyłączenie do Międzyzdrojów podpisało się ponad 180, czyli większość dorosłych mieszkańców Wisełki. Czują się lekceważeni przez włodarzy Wolina, którzy ich zdaniem zaniedbują potrzeby inwestycyjne tej turystycznej, nadmorskiej miejscowości.

Przed podjęciem decyzji o wystąpieniu z wnioskiem do ministerstwa, w grudniu ub.r. samorządowcy z Międzyzdrojów przeprowadzili w tej sprawie konsultacje wśród mieszkańców nadmorskiej gminy. Spośród tysiąca osób biorących udział w głosowaniu blisko 70 procent pozytywnie odniosło się do sprawy. Podobne konsultacje władze Wolina planowały przeprowadzić wśród mieszkańców Wisełki. Do dziś się jednak nie odbyły i nadal nic nie wiadomo o ich ewentualnym terminie.

Co z budynkiem na krzyżówce?

Park szuka gospodarza

(MIĘDZYZDROJE) Historyczny budynek z czerwonej cegły „na krzyżówce” planowano podczas budowy węzła międzyzdrojskiego wyburzyć. Ocalał, bowiem rozbiórka była zbyt kosztowna. Dziś gospodarz, Woliński Park Narodowy, szuka nowej funkcji dla tego budynku - mieszkaniowa jest tu już niemożliwa.

Pierwsze zapiski o tym charakterystycznym budynku pojawiły się już w roku 1878, kiedy planowano wybudować w tym miejscu pocztę. Jako poczta widnieje jeszcze na mapach z 1930 roku. W latach sześćdziesiątych trafił w granice WPN. Jeszcze przed rozpoczęciem budowy nowego węzła pełnił funkcję mieszkaniową. Znajdowały się tam cztery służbowe mieszkania dla rodzin pracowników parku. Dziś budynek stoi pusty. Mieszkań ze względu na bliską odległość od trasy, tam być już nie może. Dyrekcja szuka nowego gospodarza.

- Szukamy jakiejś funkcji dla tego budynku - mówi Ireneusz Lewicki, dyrektor WPN. - Być może znajdzie się ktoś, kto będzie chciał prowadzić tam działalność, najlepiej o charakterze turystycznym. Proponowałem, aby umieścić tam bazę dla studentów przyjeżdżających tu na badania terenowe, jednak uczelnie, z którymi współpracujemy, nie są zainteresowane taką formą.

Jest pomysł, aby w budynku umieścić regionalne muzeum dokumentujące bogatą historię tych okolic. Z taką inicjatywą zgłosiła się do burmistrza pani Julianna Rogowska, pasjonatka historii z Wicka. - To dobry pomysł. Czekam na konkretne propozycje - zaprasza I. Lewicki.

Pola refulacyjne - lokalny autokross?

Na wyspach jest - co często teraz widać - coraz więcej różnych aut terenowych, których właściciele z pewnością nie kupili ich tylko po to aby jeździć ulicami miast. Stąd też w oddalonym od zamieszkania wyspiarskim terenie można odkryć obszary wykorzystywane do terenowych treningów amatorów takiej nieco innej jazdy.

Póki co obszarów położonych z dala od zabudowań miasta nawet w polskiej części wyspy Uznam nadal nie brakuje. Są przecież liczne obszary leśne lub choćby rozległe pola refulacyjne na których od lat wysypuje się urobek z pogłębiania toru wodnego. Najczęściej właśnie na takich położonych na uboczu polach widać wyraźne ślady pozostawione przez miłośników terenowego szaleństwa (na zdjęciu). Mając na uwadze fakt, iż terenowych aut jest już sporo, a i zamiłowania do trudnej jazdy rosną, czego dowodem są coraz liczniejsze imprezy offroadowe (w których uczestniczą także świnoujścianie) warto może oficjalnie wyznaczyć taki teren do treningów? Lepiej bowiem żeby kierowcy jeździli na polach refulacyjnych niż w lesie, czy też po wydmach czego ślady są niekiedy także widoczne.

Tylko inwestycje komercyjne

Aqua park, molo czy kino?

Marzeniem wielu mieszkańców Świnoujścia, jeśli chodzi o miejską infrastrukturę, czego dawali i dają wyraz w rozmowach, telefonach i postach na forach internetowych, jest pojawienie się w mieście Aqua Parku, mola czy kina. Jednak póki, co marzenia są mało realne. Miasto nie podejmie się takich inwestycji samodzielnie. Oczekuje na inwestorów zewnętrznych. Tych też za bardzo nie widać, ponieważ dla nich muszą to być inwestycje przynoszące określone zyski. Samodzielne inwestycje w postaci parku wodnego, mola czy kina nie mają szans na opłacalny dochód. Mogą go przynieść, jeżeli będą częścią składową większej inwestycji np. hotelu. - My musimy postawić sobie wybór, czy budujemy np. most w Karsiborzu, który będzie kosztował 50-60 mil., czy np. molo. Co jest ważniejsze dla miasta? To jest ten zasadniczy dylemat – jest zdania Andrzej Szczodry zastępca prezydenta.

Pływalnia z Aqua parkiem?

- Ludzie przyjeżdżający do Świnoujścia oczekują, że będzie tu porządna pływalnia, mały aqua park. Miasto opracuje taką koncepcję budowy basenu w oparciu o tereny zajmowane przez aktualną pływalnię i nowe możliwości terenowe, jakie daje opracowywany plan zagospodarowania przestrzennego dzielnicy nadmorskiej. Koncepcja pokaże jak mogłoby to wyglądać i odpowie bardziej precyzyjnie, jaki to byłby rząd wielkości nakładów. Są jeszcze inne ścieżki postępowania, żeby ten temat zrealizować. Jedna opierająca się na założeniu, że jednak uda nam się pozyskać inwestorów na zrealizowanie takich przedsięwzięć w ramach obiektów hotelowych, nastawionych na klienta zewnętrznego, w rejonie Fortu Zachodniego. Tam w tej chwili kończymy plan zagospodarowania przestrzennego, obejmujący również teren Basenu Północnego.

Szansa na molo

Pod koniec ubiegłego roku komisja urbanistyczno architektoniczna, działająca przy prezydencie Miasta, opiniowała koncepcję budowy mola w okolicy przejścia na plażę, będącego przedłużeniem ul. Nowowiejskiego. - Wydaje się, że inwestor, który zgłosił koncepcję, myśli poważnie o tym przedsięwzięciu. Poczynił już pewne przygotowania i wydatki do realizacji przedsięwzięcia. Uzyskał z naszej strony opinię. Nie wiem tylko na ile wziął pod uwagę proponowane zmiany, aby uzyskać niezbędne zgody na realizację, bo to nie tylko Miasto będzie wydawało zgodę. W zdecydowanej części tego przedsięwzięcia stroną będzie Urząd Morski. Ma być to krótkie molo z pałacem na wodzie, ale głębiej wchodzący w morze niż to przedwojenne molo. Jest to inwestycja całkowicie prywatna.

Komercyjne kino w centrum miasta

W prezentowanych w styczniu koncepcjach przebudowy układu komunikacyjnego centrum Świnoujścia, niemieccy projektanci podkreślali, że na przestrzeni centrum mogłoby, np. funkcjonować kino. - Projektanci przede wszystkim mieli za zadanie opracować układ komunikacyjny. Wspominali, że w tym rejonie miasta, jeśli ten układ zostałby stworzony, który zakłada wyłączenie pewnej części śródmieścia z ruchu samochodowego, i jeżeli część ulic miałaby ograniczony ruch samochodowy, to wówczas byłyby przesłanki do tego ażeby w tym miejscu, nie przesądzając gdzie, powstały tego typu obiekty jak kino. Byłoby to kameralne miejsce do robienia zakupów, do pójścia do restauracji, do skorzystania z pewnego rodzaju usług itd. Jednak to nie Miasto ma być inwestorem. Jeżeli kino miałoby być w jakimś obiekcie miejskim, to może ono stworzyć dogodne warunki do realizacji takiego przedsięwzięcia, np. oferując korzystne dzierżawy lokalu. Samo kino nie powinno być inwestycją miejską.

Budowano 10 lat, finał po 16 latach!

Sprawa dotyczy budowy stacji uzdatniania wody w Karsiborze. Przypomnijmy pokrótce. W 1993 r. Zarząd Miasta (prezydentem był wtedy Leszek Miłosz) podpisał umowę z firmą CIROKO w Szczecinie na budowę stacji uzdatniania wody. Budowa ciągnęła się przez 10 (!) lat. W końcu podana woda w dzielnicy Karsibór nie spełniała żadnych wymaganych norm, a była dopuszczona do konsumpcji przez Sanepid warunkowo do końca 2003 r. Za ten totalny bubel „Ciroko” policzyło sobie kwotę blisko miliona złotych. W tej sytuacji świnoujski ZWiK podjął się doprowadzenia wody pitnej własnymi siłami, co też wykonał i to w dodatku w rekordowym czasie kilku miesięcy. I tu właściwie powinien być koniec sprawy. Niestety. Pozostała do rozliczenia budowa nieszczęsnej stacji. Nie było to zadanie łatwe, ponieważ w umowie z firmą „Ciroko” ujęty został punkt, który mówił o sposobie rozliczenia prac. Część płatności miały stanowić dwie działki przy ul. Siemiradzkiego 14, w tym jedna zabudowana budowlą dwukondygnacyjną. Obie działki liczyły sobie łącznie 1129 m2, a więc wartość całości, którą firma sobie sama wyceniła na 110 tys. zł była wręcz śmieszna w porównaniu z cenami, za jakie Miasto sprzedawało w przetargach tereny pod zabudowę.

Po naszych publikacjach Miasto wzięło się za rozliczanie z firmą. A to trwało w czasie. Wydział Inżyniera Miasta prowadził postępowanie wyjaśniające, analizował umowy, liczne aneksy. Finalnie Miasto założyło firmie „Ciroko” sprawę w sądzie gospodarczym. A w sądzie, jak to w sądzie. Sprawy nie są rozpatrywane szybko. Tak tedy, po kolejnych kilku latach i odwoływaniu się od wyroku do wyższych instancji sądowych: na podstawie prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie, w dniu 6 lutego 2009 r. nastąpi komisyjne przejęcie nieruchomości przy ul. Siemiradzkiego w zasób komunalny Gminy – poinformował nas 30 stycznia br. rzecznik prasowy prezydenta Robert Karelus.

A w Karsiborze? Stoi sobie (na zdjęciu) budyneczek niemieszkalny, ale za to komunalny.

Nasza okładka

Jak w bajce...

W trudno dostępnym terenie nad Zalewem Szczecińskim po stronie wyspy Uznam powstała niecodzienna budowla, o czym poinformował nas emerytowany świnoujski leśnik. Jakiś tajemniczy pasjonat historii i architektury wybudował tam z betonu, na pniu zwalonego drzewa miniaturowy zamek (zdjęcia na okładce i w tekście).

Betonowy zamek został wybudowany z dala od siedzib ludzkich tuż nad brzegiem zalewu, na pniu powalonego przez wiatr drzewa. Obszar ten w zasadzie jest przez większość roku niedostępny z uwagi na grząski, bagnisty teren porośnięty trzcinami. O tej porze roku można tam było nieco łatwiej dotrzeć tylko dzięki temu, że ziemia była zamarznięta. Nieznany budowniczy tego obiektu musiał tam włożyć sporo wysiłku, aby na tym odludziu wybudować obiekt swoich marzeń. Kto wybudował ów zamek dotąd nie wiadomo. W tej okolicy parokrotnie widziano natomiast młodego człowieka wyglądającego jak jeden z licznych obecnie w Świnoujściu pracowników różnych budów. Nosił on ze sobą plastikowe butle wypełnione prawdopodobnie rozrobionym cementem, gotowym do wykorzystania przy tworzeniu niecodziennej budowy. U podnóży zamczyska jego budowniczy postawił kościół do którego z wyżej usytuowanego zamku wiodła betonowa droga. Niestety tę drogę, od czasu powstania obiektu zniszczyła już sztormowa fala. Na szczęście jednak zasadnicza budowla oraz kościół póki co jeszcze, w niebywały sposób zdobią, tę na wskroś dziką okolicę.

Więcej zdjęć tego obiektu można obejrzeć w fotoreportażu zamieszczonym na naszej stronie internetowej www.wyspiarzniebieski.pl

Koncert integracyjny dla okolicy

W „Cafe Młynek” w Kołczewie (ul.Mlyńska 2) odbył się 31 stycznia pierwszy wspaniały nocno-poranny koncert na który przybyło tam aż 50 osób. Zagrali znany świnoujścianin „Ciacho”- saksofon oraz Przemek- gitara basowa i Rysio- perkusja. Na czas koncertu przyjęli oni tymczasową nazwę "Łeb konia” (na co dzień grywają w trzech różnych zespołach). Wystąpił także mieszkaniec Świnoujścia DJ "Pranie" czyli Paweł Wdziękoński. Impreza zintegrowała ciekawych życia mieszkańców okolicznych miasteczek ( Wisełka, Kolczewo, Miedzywodzie). Wszyscy razem bawili się znakomicie do poranka. Dla części przybyłych osób było to wyjątkowe przeżycie, gdyż po raz pierwszy słyszeli muzykę na żywo.

Właścicielami kawiarni w „Anielskim Młynie” jest Izabela Juszkiewicz i Jarosław Jakubowski. Zamierzają oni częściej organizować tego typu imprezy ożywiając wyraźnie leniwie (szczególnie po sezonie) toczące się tam życie małych miasteczek.